JustPaste.it

Sny

jak sen może być na jawie

jak sen może być na jawie

 

Witam Państwa,
chcę dzisiaj porozmawiać na temat naszych snów. Każdemu z nas coś się śni, mamy
rożne sny, większości nie pamiętamy, chociaż bywają i takie, że po przebudzeniu
dziękujemy Bogu, że to był tylko sen. Jest nawet dziedzina ezoteryki, która zajmuje
się interpretacją snów. Są ludzie, którym jeden sen śni się cyklicznie i wtedy nawet
poddają się hipnozie, żeby tylko ustało.
 
Ja mam inną teorię na ten temat. Nie mam problemów z interpretacją snów, gdyż
mi śni się po prostu rzeczywistość. U mnie analitycy snów nie mieliby nic do roboty,
ponieważ ja śnię na jawie. Mam takich przypadków setki, ale chcę przedstawić
jeden szczególnie wymowny. Piętnaście lat temu mój ojciec dostał wylewu. Siedząc
przy stole nagle przewrócił się i został sparaliżowany. Znalazł się w szpitalu pod
aparaturą ale rokowania były żadne. Na monitorze linia życia była ledwie widoczna,
ale gdy brałam go za rękę znacznie przyspieszała i poruszał oczami. Jednego razu
zobaczył to lekarz i powiedział, że jeżeli zależy mi na ojcu i chcę ograniczyć mu
cierpienie to powinnam zaprzestać. Dostosowałam się oczywiście z bólem serca do
zaleceń i tylko bezczynnie stałam z boku.
Jest dzień 5 stycznia, jestem rano w szpitalu u ojca, nawet lekarz mówi, że jest
przełom i polepszenie, więc nadzieja! Modlę się wieczorem za ojca i zasypiam.

Mam sen. Śni mi się mój rodzinny kościół, jest wieczór, siedzę w ławce na jakimś
nabożeństwie i otwierają się główne drzwi kościoła i wchodzi moja babcia (mama
ojca) ubrana w ten kostium, w którym była pochowana. Ja się odwracam i mówię:
"Co tam babciu?", a ona: „ Przyszłam po Polka" i się obudziłam. Rano pojechałam
do domu i powiedziałam, że ojciec dzisiaj umrze. Nikt oczywiście mi nie
uwierzył, lekarze orzekli poprawę.

Jest wieczór, późny wieczór, ja mam ogromny niepokój, mąż pyta, czemu się nie
kładę, ja automatycznie odpowiadam, że czekam na telefon. Przywykł do moich
dziwactw i się położył. Godzina 22.30 - telefon, pielęgniarka informuje o zgonie ojca
o 19.30 ( trzy godziny musi minąć), stało się.

Więc, Mili Państwo, wszystko dokładnie wg. sennego scenariusza. Mam jeszcze dużo
takich przykładów, ale to już innym razem ;)