Gdzie zostały Ideały,Głosy wieków apelowały:Stań! Powiedz dość!Czekasz, aż dostaniesz w kość?!
Percepcja godności ludzkiej uwłacza,
Bom chowany, nie na króla, a tułacza.
Moralność milknie, bo nie dorosła,
Osobowość czarnymi różami zarosła.
Miłość przykryto lękiem przed stratą,
Wolności znam tyle co ptak zza kratą.
Urodzony w świecie pełnym uległości,
Nadzieja upodlona życia cudowności.
Patrzeć nigdy nie możemy,
Prawdę zaraz zawiążemy
Wśród sztucznych swych wartości,
Został z nas już worek kości.
Czujemy emocją wyuczoną.
Radość dawno zapędzono
W bagno materializmu,
Żyjąc w kulturze idiotyzmu.
Otoczeni kulturą wiecznych cyników
Współcześni Sarmaci jak orły z kurników.
Przestań słyszeć, zacznij słuchać,
Uczuciom daj wybuchać.
Mieć komfort za sens życia to niedola,
Dostatku nie będzie gdzie bierności wola.
Na deski teatru przełóż udawanie,
Pozbądź się z myśli spektaklu granie.
Nielotom w szopie zostaw gdakanie,
My mówić możemy, bośmy Polanie.
Gdzie zostały Ideały,
Głosy wieków apelowały:
Stań! Powiedz dość!
Czekasz, aż dostaniesz w kość?!
W dochodzie ludzie widzą satysfakcje,
A ich relacje zmieniane w transakcje.
Chcą nowej opłaty za nasze potrzeby.
Branża napojów rozkwita ażeby
Z musu napicia się wody,
Człowiek zapłacił parę złoty.
Zapłata, datki, większe podatki,
Kredyty brać muszą nawet dziadki.
Jego odsetki to przekleństwo,
Niszczące Nasze społeczeństwo
Zamieniające dziedzictwo i kulturę,
W kapitalistyczną kreaturę.
Dług wymaga pieniędzy bez liku.
A te wyciśniesz tylko z profitu.
To znowu ludzkie relacje
Zmienia w kolejne transakcje.
Przyczyna skutkiem szczypie w oczy,
Jak majstersztyk kołem się toczy.
A na dodatek świat jest niszczony,
Bo zysk za cel jest mu postawiony.
Zatrudnić lepiej tanich Chińczyków,
A kredytem zalać Europejczyków.
Gdy polityczną aspiracją zysk finansowy
Sprzedadzą cały dorobek państwowy
By budżet zamknć, a koło się kręciło,
A społeczeństwo przywileje potraciło.
Weź się w garść chłopie młody,
I zainwestuj swój czas w system nowy.
Gdyby za cel współpraca postawiona,
Ludzkość byłaby zbawiona.
Naród oparty na samowystarczalności,
Wyrwie się w końcu z macek ciemności.