A wszystkie te nieszczęście przez jedną kobietę, co węża zachciała.
Wiele lat temu gdy na świecie panował jeszcze ład i porządek, pewien Wąż, imieniem Wąż Kusiciel proponując Ewie zakazany owoc, pokazał jej czym jest kłamstwo. Ona pokazała je Adamowi, Adam dał się zrobić w balona i tak na kłamstwie budował się obecny świat. Ale teraz pytanie; Czy omamienie Ewy zakazanym jabłkiem było aż kłamstwem czy tylko tanim tekstem węża bajeranta? Odpowiedzią okazuje się stare polskie porzekadło, które mówi: Kłamstwo ma krótkie nogi - choć w tym przypadku nie miało ich w ogóle, więc musiało ostatecznie doprowadzić do jakiejś katastrofy. A katastrofa była nie mała. Przecież wypędzenie z raju na zawsze , pozbawiło nas świętego spokoju, aż do wynalezienia przez człowieka dwu miesięcznych wakacji, które w swojej niedoskonałej formule zakładają spokój, choć nie święty, bo jedynie od pracy.
I tak od pokoleń. Wszystko przez jedno niewinne kłamstewko Ewy co węża zachciała. Potem było już tylko gorzej. No bo tak: pod Troją użycie Konia Trojańskiego było jak na tamte czasy kłamstwem doskonałym, a obecnie? Proszę bardzo, pierwsze z brzegu: Obiecali trzy miliony mieszkań a mieszkania po 3 miliony za jedno - cytując klasyka debat politycznych. Gdzie tu prawda, a co dopiero logika.
I tak w rytmie tego dziejowego kłamstwa żyjemy My – kłamcy, kłamczuchy i politycy. Może warto zastanowić się nad teorią, że ów Wąż Bajerant mógł być całkiem niezłym muzykiem, bo przecież okłamał Ewę po mistrzowsku, jak z nut. Aż strach pomyśleć, co byłoby gdyby taki miał zostać premierem.