JustPaste.it

Pietrzak: Nie dajmy się zniszczyć

Cała polityka pana Tuska jest polityką wielkiego chaosu, braku szacunku dla Polski, dla jej potrzeb.


To jest głupota władzy, która polega na tym, aby przechwycić wszystkie stanowiska w Polsce i ściągać profity dla swojej jedynej partii instytucjonalnej, która zatrudnia milion urzędników. To jest Polska budowana dla jednej partii – mówi portalowi Fronda.pl Jan Pietrzak, twórca „Kabaretu pod Egidą”.

 

76005.jpg

Jan Pietrzak

 

Jeździ pan wiele po Polsce. Jaka ona jest?

 

- Jest zróżnicowana. Są enklawy cywilizacji XXI w., jest i dogorywający PRL. Polska jest mocno zróżnicowana.

 

Pytam, bo obserwujemy bardzo dużą migrację z miasteczek i wsi do wielkich aglomeracji. Trwa zamykanie szkół na wielką skalę, urzędów pocztowych, wysysanie ludzi do wielkich miast.

 

- Cała polityka pana Tuska jest polityką wielkiego chaosu, braku szacunku dla Polski, dla jej potrzeb. To jest głupota władzy, która polega na tym, aby przechwycić wszystkie stanowiska w Polsce i ściągać profity dla swojej jedynej partii instytucjonalnej, która zatrudnia milion urzędników. To jest Polska budowana dla jednej partii, aby były stanowiska, pieniądze dla aktywistów partyjnych, aby mogli w każdym miejscu sobie rządzić. Jeżeli nie mogą urzędu pocztowego przejąć, dla swojej partii, to go likwidują. Jeżeli tam pojawia się protegowana osoba PO, to urząd pocztowy zostaje. To jest chora strategia opanowania urzędniczej, administracyjnej części społeczeństwa. To, co z tego wynika dla Polski, jest rzeczą drugorzędną dla Tuska. Poważne problemy, które dotykają dziś Polski nie mają znaczenia. Pierwszorzędne jest utworzenie partii urzędniczej, która będzie nie do zwalczenia, która będzie rządzić 50-100 lat, ponieważ przechwyci wszystko: administrację terenową, media, usługi czy banki. Tak można ciągle wygrywać wybory i do tego zmierzają rządzący. Reszta społeczeństwa tego nie widzi, albo daje się oszukiwać.

 

To przypomina panu 1980 rok?

 

- Nie. To był spontaniczny bunt upokorzonego komunizmem społeczeństwa. Na skutek pontyfikatu Ojca Świętego i tego wybuchu nadziei Polacy dorośli do wielkości i postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zbuntowali się. Nie mieli jednak końcowej wizji i dlatego tak łatwo dała się „Solidarność” wymanewrować. Przechwycili ją ludzie często niegodni.

 

Teraz obserwujemy falę protestu społecznego.

 

- Na pewno ona istnieje i jest wyraźna. Występuję często dla takich ludzi, którzy zachowują się na występach bardzo emocjonalnie. To dotyczy jednak zdecydowanie mniejszej części społeczeństwa. Większa jest podpięta do trzech dużych telewizji z antynarodowym przekazem. Ludzie dają się oszukiwać. My, w niszowych telewizjach, gazetach czy portalach możemy się pocieszać, że jesteśmy razem i myślimy podobnie. Jednak przekaz trzech telewizji jest olbrzymi i oni nie dopuszczą do tego, aby Tusk oddał kiedykolwiek władzę. Mówię bardzo pesymistycznie. Oni niszczą Polskę, ale tak się ustawiają, że będą bardzo silni. Tusk to prowokator, chce zadymy, lubi jak ludzie ze sobą walczą. To mówienie prowokacyjnie o pętakach było tego przykładem. On lubi zarządzać nieszczęściem i klęską. Gdy nadejdzie, będzie się wtedy od tego odbijał. Nie dajmy się zniszczyć.

 

 

Źródło: Jarosław Wróblewski