JustPaste.it

Kocie fanaberie

Czy koty są złośliwe? Czy są zazdrosne? Czy potrafią porozumiewać się z człowiekiem i czy my ludzie możemy je rozumieć? Moim zdaniem tak i mam na to dowody.

Czy koty są złośliwe? Czy są zazdrosne? Czy potrafią porozumiewać się z człowiekiem i czy my ludzie możemy je rozumieć? Moim zdaniem tak i mam na to dowody.

 

472368d930d78e93dbf74fdae18229ec.jpgOdkąd pamiętam w moim życiu były koty. Wszystkie mądre, piękne i kochane. Zawsze były to kocury i zawsze dachowce. Koty żyją krócej miż my ludzie, ulegaja tez wypadkom komunikacyjnym i w ten sposób przygotowuja nas na okoliczność przykrych doświadczeń życiowych związanych z utrata kogoś bliskiego. W moim przypadku chwila  kiedy musialam podjąc decyzje aby uśpić ukochanego ale bardzo chorego  kota pozostanie w pamięci do końca zycia. Podobnie chwila, kiedy zabieralam z ulicy jeszcze ciepłe ciałko kolejnego naszego kota, którego potrącił amochód. Jeśli ktos ma kota z wlasnej woli to na pewno jest z nim mocno związany. A jeśli tak, to na pewno potrafi dostrzec zmiany nastroju zwierzaka, jego smutek i zadowolenie a także wymienia się z nim czulościami.Po doświadczeniach z kotami rasy dachowiec postanowiliśmy nabyć rasowego kocura. Nasz wybór padł na Kota Syberyjskiego. Jest duży, puchaty i bardzo przywiązuje się do domowników. Pomyśleliśmy, że wreszcie będziemy mieli 200% kota w kocie.Nasze oczekiwania co do nowego kocurka sprawdzily się w 100%. Nazwaliśmy go Borys i mamy dużo puchatego futerka do miętolenia, dużo czułości no i przychodzi na zawolanie. Kot Syberyjski to zwierzę nie do opisania. Nie dość, że duży to jeszcze puchaty i bardzo przywiązany do człowieka, czyli do mnie – kobiety. Zresztą ja zawsze uważałam, że kocury są fajniejsze od kotek i nie wyobrażałam sobie, że mogłabym mieszkać pod jednym dachem z kotką. Mój mąż ( tez miłośnik kotów), kiedy zobaczył jak więź moja z Borysem się coraz bardziej zacieśnia postanowił dla równowagi zafundować sobie kotkę. Szperał w Internecie w poszukiwaniu tej jedynej i…. Znalazł swoja kotkę w Olsztynie ( 400 km od miejsca, w którym mieszkamy). Nasza kotka to mieszaniec kota Syberyjskiego i Norweskiego Leśnego. Trochę marudziłam, że kotki nie sa takie fajne jak kocury. Ze będzie wydziwiała, będzie złosliwa i na pewno nie da się jej wychować. Wszak my kobiety mamy natury bardziej zawiłe niż mężczyżni i nie jesteśmy takie proste w obsludze jak mężczyźni. Jednak nie mialam wyboru i zgodziłam się na tę bardzo ładna kotkę. Postanowiłam, że postaram się zrozumieć zwierze mojej płci. Nazwaliśmy ją Zuza i mieliśmy nadzieję, że nasze koty się polubią..

9d5d4d29da7284c73cf6e8efbfbaf599.jpgBorys jest 6 miesięcy straszy i wykastrowaliśmy go. Zuza nie jest wysterylizowana i ma swoje potrzeby. Borys niestety nie rozumie, o co chodzi. I tak zmarnował szansę na bezgraniczną miłość księżniczki Zuzy. Ta parka jest z nami już rok i teraz wiem, że kocur tak łatwo się nie obraża, że może poczekać i że łatwo go przeprosić. A kotka to zupełnie, co innego. Ona wymaga nieustającej uwagi, chce, aby ciągle okazywać jej zainteresowanie, pieścić delikatnie, komplementować, rozmawiać z nią i zachęcać do zabawy. To, o czym głównie chce napisać w tym tekście ma ścisły związek z tymi właśnie cechami kotek i jak sądzę również kobiet. Gdyby otrzymała odpowiednia porcje uwagi i czułości od naszego kocura Borysa zapewne nigdy nie stałoby się to, co się stało. Niestety zignorował Zuzę i jej potrzeby a zabiegał głównie o moje względy. Nie zauważyłam, że koty rywalizują o mnie. Przyzwyczajona do ostentacyjnego zachowania kocurów nie dostrzegłam subtelnych sygnałów wysylanych przez kotkę Zuzę. I co zrobiła Zuza? Zuza zaczęła robić kupę do wanny lub brodzika. Oczywiście natychmiast ruszyły poszukiwania informacji na ten temat w Internecie. Dowiedziałam się, że tak zachowują się koty, które są chore, albo, gdy im nie pasuje cos w kuwecie.  W moim przypadku to nie mogły być przyczyny takiego zachowania Zuzy. Zaczęłam się jej przyglądać i poświęcać więcej czasu oraz uwagi. Doszłam do wniosku, że Zuza w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę. No cóż widocznie nie wystarczyły jej pieszczoty mojego męża i chciała odciągnąć mnie od mojego kocura Borysa. Dostała więc ode mnie to, czego chciała. Prawiłam jej komplementy, głaskałam, brałam na ręce jednocześnie zastanawiając się czy Borys się na mnie obrazi i jeśli tak to, jakiego psikusa mi zrobi. Borys się obraził i nie spał już w naszym łóżku w nogach tylko pod łóżkiem. Swoją droga zawsze mnie dziwiło, że kiedy Borys śpi w łóżku to Zuza nie. A jak Zuza zaczęła spać w łóżku to Borys spał pod nim. To chyba symptom rywalizacji z powodu zazdrości. Ale brnijmy dalej w mój problem z kupkami Zuzy. Ja ją pieszczę, komplementuje a ona nic. Nadal załatwia się tam gdzie nie powinna. Mąż się wscieka i mówi, że jestem za miękka. Ze on by ukarał kota. Szczerze? – Byłam w szoku. Ukarałby swoją kochaną kotkę?. Jeszcze jeden dowód na to, że męski świat jest mniej skomplikowany niż nasz kobiecy. Zwoje w moim kobiecym mózgu zaczęły trzaskać. 26ef724c2b8aec8b28c9acfd12e365a4.jpgUruchomił się detektyw i analiza danych. I wymyśliłam! Zuza, mimo, że zaczęłam jej okazywać zainteresowanie nie przestala załatwiać się do wanny, gdyż uznała, że dostaje za takie zachowanie, nagrode w postaci zainteresowania się nią.  Skoro tak, to należy wprowadzić element kary i element nagrody jednocześnie. Tak więc, kiedy Zuza załatwiła się do wanny lądowała w karcerze, czyli pod prysznicem razem z miskami, poduszka i kuwetą. Była tam az do czasu, kiedy w kuwecie pojawiła się kupka. Wtedy mogła wyjść na wolność. Cały czas, nawet wtedy, kiedy była zamknięta w karcerze okazywałam jej zainteresowanie, brałam na ręce, głaskałam, rozmawiałam z nią i tłumaczyłam, dlaczego ja zamykam. Kiedy wychodziła z karceru była chwalona za to, co znalazłam w kuwecie. I wiecie, co się stało? Kiedyś Zuza, prosila żebym ja wypuściła. Zajrzałam do kuwety a tam było czysto. Powiedziałam, więc kotu, że przykro mi, ale nie może wyjść. Wtedy, weszla do kuwety i na moich oczach załatwiła się i zaczęła prosić, aby ja wypuścić. Niesamowite! Kot dał mi znać, że rozumie, o co w tym wszystkim chodzi! I jak tu nie kochać kotów, nawet, jeśli to kotki?

21f1596fe99a7d1816e74a9418fe6849.jpgWniosek z mojej historyjki jest taki. Jedna z przyczyn, dla których kot załatwia się w różnych dziwnych miejscach może być chęć zwrócenia na siebie uwagi. Kot to zwierze towarzyskie, ale tez znające swoja wartość i domaga się uwagi, uznania, ciepła i czułości. Z kotem trzeba też rozmawiać i spełniać jego nieliczne prośby. A jeśli czegoś nie możemy dla kota zrobić, trzeba mu to wytłumaczyć. Nie wolno kota ignorować, popychać, bić i krzyczeć na niego. Nie wolno też straszyć kota i go lekceważyć. Kot, który jest traktowany jak pełnoprawny członek rodziny jest w stanie podporządkować się człowiekowi, odwzajemnić uczucia i nie sprawiać żadnych kłopotów. Doświadczenie, jakie przeżyłam z Zuzą zmieniło moje nastawienie do kotek. Teraz uważam, że kotki są równie sympatyczne jak kocury a my kobiety możemy się sporo nauczyć obserwując zachowanie kotek :-)

Nie jestem naiwna i wiem, że jak tylko zrobię coś nie tak jak Zuza sobie to wyobraża, znowu dostane sygnał kociego niezadowolenia. Takim zdarzeniem na pewno będzie wyjazd na kilka dni z domu i pozostawienie kota pod opieką domownika, który nie zna się na kociej wrażliwości lub pod opieka sąsiadki. Jednak teraz przynajmniej wiem jak mam zareagować.

 8Sun

www.feng-shui.net.pl

Licencja: Creative Commons