JustPaste.it

Po zmartwychwstaniu.

Z prochu powstałam i w proch się obrócę, Z światłości przychodzę, do światłości wrócę.

Z prochu powstałam i w proch się obrócę, Z światłości przychodzę, do światłości wrócę.

 

 

Fakty:

  Około dwa tysiące lat temu żył w Palestynie Jezus z Nazaretu. Mówią o nim Ewangelie i szereg źródeł pozabiblijnych:

Józef Flaviusz (żydowski generał który został rzymskim historykiem):„W tym czasie żył Jezus, człowiek mądry, jeżeli w ogóle go można nazywać człowiekiem. Czynił bowiem rzeczy niezwykle i był nauczycielem ludzi, którzy z radością przyjmowali prawdę. Poszło za nim wielu Żydów i pogan. On to był Mesjaszem. A gdy wskutek doniesienia najznakomitszych naszych mężów Piłat skazał go na śmierć krzyżową, ci którzy byli z nim, nie przestali go kochać. Trzeciego dnia ukazał się im zmartwychwstały, jak to było przepowiedziane przez proroków wraz z innymi cudownym rzeczami które były przepowiedziane na jego temat. Od tego czasu, aż po dzień dzisiejszy istnieje społeczność jego wyznawców nazywana chrześcijanami.

 Talmud (zbiór ksiąg stanowiących tradycje rabinistyczne spisany ok. 100 A.D. do 500 A.D.)Na kartach Talmudu Jezus z Nazaretu pojawia się  jako uczeń rabinacki, który zszedł na złą drogę. Opisuje w pięciu oddzielnych miejscach zajścia związane z Yeshu które spójne z działalnością Jezusa. Nigdy jednak nie poddaje w wątpliwość historyczności Jezusa, raczej koncentrując się na mnożeniu oszczerstw.

Cornelius Tacitus (historyk Rzymski, ok. 112 A.D.)Pisze o Jezusie w swoich Annałach [kronikach]: "Chrystus, założyciel ruchu tego imienia, był zabity przez Poncjusza Piłata, prokuratora Judei, na ziemiach Tyberiusza.

 List napisany przez Mara Bar-Serapion’a (do jego syna, ok. 73 A.D.)W liście tym pisze o śmierci Sokratesa, Pitagorasa i Jezusa.Wyraża zdziwienie z tego, że Jezus został ukrzyżowany następującymi słowami:"Cóż Żydzi osiągnęli z zamordowania swojego mądrego króla?... nawet nie umarł im na dobre bo żyje nadal w naukach jakich wcześniej udzielił"

 Pogańscy pisarze o niechętnym lub wrogim nastawieniu do chrześcijan (Tacyt, Lukian z Samosaty) nie mieli wątpliwości, że Jezus Chrystus był postacią historyczną. Szczególnie intrygujące są cytaty z Thallusa i Flegona z Tralles wzmiankujące niezwykłe zjawiska naturalne, które wystąpiły w momencie jego śmierci.

 Na kartach ewangelii nie brak było naocznych świadków  śmierci Jezusa   jego uczniów, a także tych co go na śmierć skazali – przeciwników. Żołnierz który przebił  bok i zaświadczył o jego śmierci, Piłat który wydał  ciało Józefowi z Arymatei.  Arcykapłani, którzy nigdy nie negowali prawdziwości zgonu Jezusa.

Z grobu zniknęło ciało. Potwierdzili to żołnierze pilnujący grobu, kobiety które rankiem udały się do grobu, uczniowie  Piotr  i Jan znaleźli grób pusty. Arcykapłani zapłacili  za rozpowszechnianie wiadomości o kradzieży  ciała.

Nikt nigdy jednak nie podważał faktu  że 16 dnia miesiąca nissan roku najprawdopodobniej 30 naszej ery zniknęło z grobu ciało Jezusa.

 Arcykapłani widzą tylko jedną możliwość – to była kradzież. Ośmieszają strażników, nie próbują dociec co się stało, chcą tylko utrwalić swoją hipotezę.

Maria Magdalena  - najpierw wysuwa podobną hipotezę jak arcykapłani: "Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono" oznajmia apostołom. Przecież to było najbardziej prawdopodobne. Oni idą sprawdzić - dzięki temu jeden z nich ujrzał… i uwierzył.A Maria  stoi przy grobie i płacze, nawet aniołom mówi: "Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono" Widząc jakąś postać myśli że to ogrodnik: Panie jeśli Ty go zabrałeś powiedz gdzie go przeniosłeś”.Jest przekonana (jak arcykapłani) o zabraniu, ukryciu ciała, ale szuka prawdy, szuka ciała, szuka Jezusa. Nie szuka jeszcze zmartwychwstałego.Wreszcie w ogrodniku rozpoznaje Jezusa i woła -„Rabbuni”. A uczniom oznajmia:Widziałam Pana”.

Potem Jezus ukazuje się swoim uczniom.

Tomasz słucha opowieści apostołów którzy już widzieli zmartwychwstałego. Nie przeczy, nie mówi, że to niemożliwe, ale stwierdza:  Jak nie zobaczę to nie uwierzę. Ujrzał i odpowiedział: „Pan mój i Bóg mój”.

Uczniowie w drodze do Emaus, rozmawiają z nieznajomym o ostatnich wydarzeniach w Jerozolimie. On im wyjaśnia wiele  i wreszcie rozpoznają Go po łamaniu chleba.

 

Jezus w swojej chwale nie ukazał się całemu ludowi, Piłatowi i arcykapłanom.    Ukazał się uczniom i tym którzy go szukali, którzy o Nim i z Nim rozmawiali.

 

Problemem  współczesnego człowieka nie fakty, problemem nie dyskusje o faktach.

Chrystus żył, zmartwychwstał, Chrystus nadal żyje.

Kluczem jest ludzka reakcja na Jezusa, jego naukę, śmierć czyli odkupienie i Zmartwychwstanie.

Jak współcześni ludzie reagują na Zmartwychwstanie? Na fakty które je potwierdzają?

Dzielimy się na tych co im zaprzeczają, na takich co trzymają się fałszywych hipotez i na tych co szukają prawdy.

Wielu z poszukujących znalazło i uwierzyło oraz zaufało Jezusowi.

Ci co szukali i znaleźli prawdę są szczęśliwi. I swoją radością, swoim szczęściem chcieliby się podzielić.

Jednocześnie każdy człowiek stając przed obliczem Boga, w świetle prawdy widzi swoją grzeszność.

 Tydzień po Zmartwychwstaniu (czyli jutro) obchodzimy w Kościele Katolickim Święto Miłosierdzia Bożego.

Jezus powiedział Św. Faustynie: miłosierdzie jest największym atrybutem Boga i jest większe niż Jego sprawiedliwość.

 

Wyszedłem na twoje spotkanie, aby cię obsypać nowymi łaskami. Szukam dusz, któreby łaskę Moją przyjąć chciały.
(Dzienniczek św. s. Faustyny Kowalskiej 1705)98e2f29e44f73d83058546f719478414.jpg

 

Istnieje świat widzialny tylko dla tych, którzy chcą go widzieć.

W tym świecie Jezus wychodzi ludziom na spotkanie.

 

W każdy Wielkanocny poranek biegnę z innymi kobietami   do grobu ciesząc się, że  jest pusty.

W każdą niedzielę, tydzień później zanurzam się w nieskończoności Miłosierdzia Bożego.

Jest źródłem którego nie można wyczerpać.

 I wołam:

                       Jezu ufam Tobie.