JustPaste.it

Krótka historia interwencji walutowych.

Powszechność opinii o nieskuteczności interwencji walutowych jest znana,ale czy słuszna?

Powszechność opinii o nieskuteczności interwencji walutowych jest znana,ale czy słuszna?

 

Wśród rynkowych nowicjuszy, ale też i zaawansowanych doświadczeniem inwestorów krąży przekonanie, że interwencja banku centralnego nie może przynieść nic dobrego. Po pierwsze wprowadza zamęt w rynkowych trendach, po drugie zazwyczaj jest nieskuteczna, ponieważ kursy i tak wracają do utartych schematów, a poza tym nakręca spiralę spekulacji i ogranicza dostęp do rynku zwykłemu zjadaczowi chleba na skutek właśnie podwyższonej zmienności, której mniejsi inwestorzy nie są w stanie zdzierżyć, bez przerwy wyrzucani z rynku realizującymi się stop losami. Na poparcie powyższych stwierdzeń, a zwłaszcza tego o nieskuteczności działań banku centralnego można podać szereg przykładów interwencji, które rozmijały się z oczekiwaniami pomysłodawców i realizatorów, a przeprowadzanymi:
- w Szwajcarii w latach 2010-2011 w celu osłabienia CHF (jaki jest efekt widzieliśmy po notowaniach EURCHF i USDCH – oba przebywały w trendzie spadkowym z nowymi dołkami)

-w Japonii w latach 1991-2000 co jednak nie przeszkodziło w kontynuacji wieloletniego trendu wzmacniania japońskiej waluty względem USD.

- czy sięgając dalej do historii Wielkiej Brytanii interwencja na funcie brytyjskim i osławiona szarża Sorosa na bank centralny, który ugiął się pod ciężarem spekulacji finansisty.

Oczywiście można próbować zajrzeć pod podszewkę tychże interwencji znajdując inne pośrednie cele, które były spełniane jak kupowanie czasu na przystosowanie się japońskich firm do hedgowania i aklimatyzacji w nowych warunkach walutowych, lub próba wypłaszczenia krzywej zmienności. Jednak generalnie przeświadczenia o nieskuteczności interwencji to nie zmieniało.

Zupełnie inaczej wygląda sprawa w świetle „joint interventions”, czyli interwencji przy współudziale innych banków centralnych, interwencji międzynarodowych, gdy celem jest nie partykularny interes danego państwa (zazwyczaj stojący w opozycji do sąsiada), ale cel jest internacjonalny, globalny i determinacja temu odpowiadająca ma również znamiona ostatecznej i bezwarunkowej. Te interwencje, jak pokażemy na przykładach, okazały się być średnioterminowymi punktami zwrotnymi na mapie zachowań walutowych.

1. 1985 rok - porozumienie Plaza (Plaza Accord) zawarte między Francją, Niemcami (ówcześnie Zachodnimi), Wielką Brytanią, Japonią i USA mające na celu osłabienie dolara względem marki niemieckiej i jena japońskiego. Interwencja ta doprowadziła do przeceny amerykańskiej waluty z poziomów 260 USDJPY w marcu 1985 roku do 120 USDJPY w listopadzie 1987 roku.

2. 1987 rok - porozumienie Louvre zawarte między krajami grupy G6 (piątka z Plaza Accord plus Kanada). Celem było powstrzymanie skutków poprzedniej interwencji (wyhamowanie ponad 50%owej utraty wartości przez dolara). USDJPY poszybował w okresie 1987-1990 ze 120 do 160 (33% wartości)

3. 1995 rok FED i Bank Japonii postanawiają interweniować razem – celem jest powstrzymanie osłabiania się dolara względem japońskiego jena. Efektem jest wzrost w okresie 1995-1998 USDJPY z 80 do 145 (81% wartości).

4. 1998 rok FED i Bank Japonii ponownie interweniują razem z celem wparcia jena. Efektem jest w okresie 1998-2000 wzmocnienie jena z poziomu 145 do 102 (30% wartości).

237b721c10322e4a51c5b2e2922f4cbb.gif
Łączone interwencje na japońskiej walucie od 1985 roku.

5. 2000 rok Grupa G7 - umocnienie nowo wprowadzonej waluty euro. OD momentu interwencji obraz EURO zafalował, skonsolidował się i rozpoczął się uptrend, który z przerwami trwa do dzisiaj.

6. 2011 rok Grupa G7 – interwencja na rynku jena z celem osłabienia japońskiej waluty. Efekty ciągle przed nami.

Obserwując historię nie można oprzeć się wrażeniu totalnego zamieszania i chaosu wprowadzanego interwencjami walutowymi. Jakkolwiek skuteczne połączenie sił kilku banków centralnych, dawało jednak w efekcie skutki częstokroć przesadzone, które prowokowały następne interwencje nierzadko mające na celu zniesienie skutków poprzednich. Nie da się jednak ukryć, iż owa skuteczność wspólnego działania banków centralnych była bezsprzeczna. Na dodatek przywołajmy 2008 rok, kiedy to kooperacja kilku państw w celu zaoferowania niegraniczonego finansowania w USD spowodowała zażegnanie zatoru płatniczego w skali globalnej w okresie tuz po upadku Lehman Bros.

Czy ostatnie operacje będą równie skuteczne? Przeszłość dowodzi, że tak. Japońska gospodarka potrzebuje słabego jena, którego wszak i tak nie wspierają fundamenty gospodarcze, a zatem rynek może całkiem chętnie przyłączyć się do eksploatacji idei słabego JPY – przynajmniej w horyzoncie średnioterminowym. Prosta średnia wyciągnięta ze zmian walutowych na rynku USDJPY wskazuje na ruch rzędu 49,5%. Jeżeli interwencja miałaby się okazać skuteczna to przed nami ruch statystycznie w okolice115.

d7b3266f9f930c3f7b40a3dca8a4490b.gif

Interwencja G7 na rynku EURO w 2000 roku.

Wnioski na przyszłość są takie, że bez okrągłego stołu, by przywołać polskie skojarzenia, państw G20 w sprawie walutowej, ale i globalnego zadłużenia w nadchodzących latach się nie obejdzie. Nawet jeżeli przykład jena wypali w bieżącym roku, to generalnie inne waluty zaczną mieć problemy, a zatem tylko nowy ład ekonomiczny (w tym walutowy) będzie niezbędny do wynegocjowania.