JustPaste.it

Wiesław Myśliwski - Nagi sad - fragment

Jest to taka moja forma podziękowania wszystkim którzy są wokół mnie - dookoła .......

Jest to taka moja forma podziękowania wszystkim którzy są wokół mnie - dookoła .......

 

 

  -Jesteś tam? Gdzie jesteś?

 Nie przychodził pod ulęgałkę,  a przecież wiedział, że tylko na niej mogłem się ukryć,

sam w swoim dzieciństwie krył się na niej przed poganianiem krów lub przed sprawiedliwością swojego ojca, ale wciąż błąkał się, szukał

przeżywał nadzieje i zawody, drzewa posądzał. Strach mnie brał przed nim.

Chciałem się już w końcu odezwać, gdzie jestem, ale jeszcze większy strach

ogarniał mnie przed przyznaniem się, gdy pomyślałem, że może naprawdę nie wie,

że w sadzie jestem, a tylko gdzieś nad rzeką,

bo w taki upał w samo południe powinienem być gdzieś nad rzeką,

i przyszedł tu właśnie w nadziei, że go nikt nie podpatrzy,

kiedy mnie będzie szukał zaginionego w tym wielkim, zmyślonym lesie,

a przede wszystkim ja sam.

Ale gdy po raz któryś podszedł do starej jabłoni i jakimś lisim uśmiechem na twarzy

obłapiał pień i zaczął nim trząść z całych sił, krzyknąłem:

-Tu jestem!

Zastygł na moment, potem ręce opuścił, lecz nie odwrócił sie w moją stronę.

Rozejrzał się po drzewach niedbale, schylił się po coś w trawie

i dopiero spojrzał ku wierzchołkowi, ale bardziej dla przekonania,

czy się zażółcił od gruszek, aniżeli że ja tam się objawiłem.

Po drodze jeszcze mszyce zdjął z jakiegoś drzewa, na innym obłamał suchą gałązkę,

a gdy wreszcie przyszedł pod ulęgałkę, powiedział prawie obojętnie:

-Nie, nic nie chciałem.-

I aby tą obojętność swoją poświadczyć, schylił się po gruszkę w murawie.

-Nie, nic nie chciałem. Tylko ..... czy jesteś.