JustPaste.it

Ozdabiacze systemu zbrodni

Pochwaleni niech będą ornamentatorzy


Kolejnym wierszem Zbigniewa Herberta, który znalazł się w mojej prywatnej antologii poezji współczesnej, jest tekst zatytułowany "Ornamentatorzy". Poeta uruchomił tutaj całe pokłady ironii i szyderstwa, na jakie go było stać. Był przecież jednym z nielicznych, którzy uniknęli "ukąszenia heglowskiego" i nigdy nie zaakceptowali związku między artystami a władzą totalitarną. Herbert w rozmowie z Jackiem Trznadlem ("Hańba domowa") ostro rozprawia się z tymi, którzy zostali uwikłani lub uwikłali się sami w diabelskie relacje z systemem totalitarnym. Sam zresztą podlegał rozmaitym szykanom ze strony władzy za swoją niezłomność. Płacił cenę niezależności.

"Ornamentatorzy" to wiersz o chwalcach systemu zbrodni i zniewolenia, którzy przymykają oczy na emanujące z niego zło względnie nie chcą go widzieć, by usprawiedliwić własne wybory. Artystyczne kłamstwo było wynikiem albo cynicznej gry, albo wiary w iluzję, która zresztą bardzo szybko nią być przestała.

Estetyka PRL-u była, jak pisze poeta w innym wierszu, "aż nadto parciana". Wielkie napisy propagandowe w miastach, miasteczkach i wsiach typu "Naród z partią, partia z narodem" czy "By żyło się dostatniej" to typowe dla władzy zaklinanie rzeczywistości. Dominującym kolorem była czerwień. Balkony i ulice stroiło się na 1 maja, ale 3 maja musiało już wszystko zniknąć. Poeci "stawali w obronie dzieci", ponieważ akurat to nic nie kosztowało, ale ni słowem nie zająknęli się o tysiącach więźniów politycznych, którzy w pierwszomajowym pochodzie nie uczestniczyli. Herbert w ironicznym grymasie przyznaje im rację. Pisze: oni mają rację nie jest sprawą sztuki/ prawdy szukać są to rzeczy nauki/ sztukatorzy czuwają nad ciepłem serca.

Nawet najlepszy pod względem warsztatowym wiersz o Stalinie nie może być nazwany poezją. Prawdziwym Poetą jest ten, który się buntuje. Tym, "którzy zgłosili akces", przysługuje jedynie tytuł ornamentatora.



Ornamentatorzy

Pochwaleni niech będą ornamentatorzy
ozdabiacze i sztukatorzy
twórcy aniołków fruwających

i ci także którzy robią wstążki
a na wstążkach napisy krzepiące
(pod wstążkami wiatr od wyschłych rzek)

a także skrzypkowie i fleciści
którzy dbają aby ton był czysty
oni strzegą arii Bacha na strunie G

no i ma się rozumieć poeci
bowiem stają w obronie dzieci
mówią uśmiech dłonie i oczy

oni mają rację nie jest sprawą sztuki
prawdy szukać to są rzeczy nauki
sztukatorzy czuwają nad ciepłem serca

żeby była nad bramą mozaika
gołąb gałąź albo słońce w kwiatach
(ktoś za bramą ciągnie symbole za sznurek)

są już takie słowa kolory i rytmy
co się śmieją i płaczą jak żywe
sztukatorzy przechowują te słowa

że się pędzi przy tym ciemne młyny
my się o to sztukatorzy nie martwimy
my jesteśmy partią życia i radości

na ulicy radosnych pochodów
szary mur więzienny w oczy kłuje
brzydka plama w krajobrazie idealnym

sztukatorów co najlepszych wezwali
całą noc sztukatorzy malowali
nawet plecy tych co siedzą z tamtej strony na różowo

 

autor - Jan Stasica