ponieważ mój art cieszy się wielkim powodzeniem komentujących, muszę go ponowić, bo mi znika z tapety
Jego istnienie uwzględniali Komuniści używając liczby mnogiej Wy Towarzyszu. Funkcjonariuszom towarzystwa dotrzymywał pewnie diabeł, raz Rokita albo Boruta, stąd uzasadnione, było mówienie o sobie, jako My Partia Robotniczo Chłopska. Kiedyś z moim Aniołem zostaliśmy wezwani przez Sekretarza POP na rozmowę kwalifikacyjną. Było wiecie, rozumiecie, liczymy, awansujecie. Anioł wpadł w panikę z powodu jedynej słusznej ateistycznej ideologii. Miałem wolność wyboru. Nie mogłem zawieść Anioła więc zacząłem nawijać, że to zbyt wielki zaszczyt i nie jestem ideologicznie przygotowany. Dostałem materiały propagandowe i termin do namysłu. Nie zdążyłem Sekretarzowi wyjaśnić, że to zbyt wielki zaszczyt dla Partii, bo ten zapisał się do Solidarności.
Jeżdżąc z uczniami Nauką Jazdy Anioł pewnie wielokrotnie uratował mi tyłek i przodek. Ostatnio po remoncie silnika wypiął się z zatrzasku przy pompie wtryskowej, przewód paliwowy niedbale wciśnięty przez mechanika. Noc godzina 21 pustkowie a w jadącym samochodzie smród paliwa lejącego się na silnik. Ponieważ korzystałem z instalacji gazowej i nie palę papierosów, postanowiłem wysadzić w powietrze najbliższą stacje paliwową do której dojadę, by sprawdzić co się dzieje pod maską. Po konsultacji z Aniołem, postanowiłem jechać bez przystanku, do końca trasy, było to najlepszym pomysłem co potwierdzili póżniej fachowcy. W czasie jazdy paliwo wyleciało ze zbiornika, opary usunął pęd powietrza pod maską i to pozwoliło bezpiecznie zatrzymać pojazd, bez ryzyka pożaru czy wybuchu. Taka awaria na benzynie nie jest grożna, bo auto zatrzyma, brak paliwa, dostarczanego do silnika. Polecam http://www.eioba.pl/a/1x6i/pirat-i-narkoman-za-kolkiem-reaktywacja-wyobrazni
Każdy z nas ma pomoc życzliwych Dusz z zaświatów. Wstawiam Wam fragmenty z dużych objawień, by korzystając z linków, przeczytać je w wolnej chwili, lub odsłuchać. Statystycznie, to w każdym kraju na świecie, telefon do nieba ma kilkadziesiąt osób. Objawienia są kopalnią wiedzy o życiu wiecznym i sensie życia na Ziemi. Relacje Vassuli Ryden, Anny Dąmbskiej badaczy Astralu, Roberta Monroe i Brucea Moena się potwierdzają i uzupełniają. Doświadczenia NDE jak i objawienia są świadectwem Prawdy o Bogu, jego Trynitarnej Transcendencji Itp. Wiedzy tej poszukują głównie ateiści i racjonaliści. Odcięci od niej są Katolicy dla których są to w.g opanowanego przez masonów kleru, sztuczki Szatana. O orędziach pozytywnie wypowiadali się tylko Papieże. Z orędzi Vassuli Ryden korzysta Benedykt XVI. Eioba jest poczytnym portalem, stąd trwa ideologiczna walka o Dusze. Bóg wybacza wiele, ale nienawiść do bliźnich muszą Wam wybaczyć adresaci tej energii. Stąd stan czyśćca.
Żałosnym zjawiskiem na eioba jest punktowanie bzdetów, co przypomina aplauz dla klauna, wsadzającego sobie w odbyt ogórka, by go zachęcić do wsadzenia tam dyni. Polski Romantyzm, to żal do Boskiej sprawiedliwości i miłosierdzia, stłamszonych przez polityczną niewolę, wykrzyczany przez poetów młodego pokolenia. Trywializowanie tego jest kulturowym świętokradztwem, podobnie jak kpina z autorytetu Boga, przez mieszanie okultyzmu i animizmu z chrześcijaństwem i ewangelią. Nie można koło tego przejść obojętnie, bo słowa to potężne narzędzia ogłupiania i zniewalania Dusz. Na eioba, grasowały całe hordy satanistów, sekciarzy od kosmitów i jaszczurów. Nie brakuje teraz Świadków Jehowy i okultystów, buddystów i trolli opłacanych przez Hasbarę , satanistów udających ateistów itp. Tak jest na wszystkich portalach. Jest sprawdzony sposób na walkę ze złem. Ludzi, głównie polityków, których podejrzewamy o flirt z Szatanem, polecajmy opiece Matki Boskiej. Działa jak woda święcona na opętanego.
Na eioba pisało wielu wspaniałych autorów. Z powodu zawistnych obszczymurków nie wytrzymali psychicznie i odeszli. Inni coraz mniej piszą lub tylko wpadają na chwilę. Zamieszczam dużo artykułów ze względu na ich świeżość i oryginalność spojrzenia, w stosunku do światowej nagonki medialnej, na obecność Boga w naszym życiu. Na ten niezbożny cel drukuje się pieniądze, którymi zarządzają masoni. O walce tej mówi Bóg w orędziach. Kościół Katolicki jest demontowany od środka. Mówi o tym w kazaniach Dr. Historii teologii, wykładowca Krakowskiego KUL ks. Natanek. Jego internetowe kazania i orędzia mają po 10 tys. wejść dziennie. Mówi prostym i dosadnym językiem zrozumiałym nawet dla górali. Od Polskiej mistyczki otrzymuje rady i wskazówki Boga. Dotyczą one Polski i Polaków. Bóg chce swojej intronizacji na Króla Polski, co wkrótce nastąpi za zgodą władz i kleru, który na razie nie odczuwa takiej potrzeby, bo nie ma nic ważniejszego od Polskiego Episkopatu, żyjącego w bojażni egzystencjalnej przed Tygodnikiem i Wyborczą.
Wg. Orędzi kończy się Boski projekt nazywany cywilizacją człowieka. We wszechświecie jest nieskończona ilość bytów i cywilizacji. Panuje tam Miłość i święty pokój. Niestety, my też musimy stać się obywatelami, nie z tego świata, który nie jest dostępny dla cyników, kłamców, złodziei i zabójców. Dusza musi być oczyszczona z zazdrości, zawiści, pychy i arogancji. Temu służy stan czyśćca. Jezus pofatygował się do nas, by dać nam windę do Nieba jaka jest wiedza zawarta w ewangelii, którą miał głosić KK. Ten jednak przez 70 lat blokował Boże orędzie o Miłosierdziu, o innych nie wspominając. To że Bóg jest Miłością i wybacza skruszonym grzesznikom, było dawkowane wiernym jak kroplówka, by nie umniejszyć władzy kleru. To co Bóg ujawnia w orędziach, jest znane Szatanowi, który jako jedyny bierze to na poważnie. Stąd Boska strategia oparta jest na elastycznym modyfikowaniu zapowiedzianych działań w czasie. Klasyczna apokalipsa / objawienie / to żniwa w winnicy pańskiej. Jeżeli będziemy działać wspólnie z Bogiem to plon będzie obfity i Szatanowi nic nie zostanie. Czas pracuje dla Boga dzięki takim pasterzom jak Natanek i innym modlącym się za grzeszników. Ci co się modlą są zbawieni, ale empatia, altruizm i solidarność, jaką zawiera Miłość bliźniego, nie pozwala porzucić dusz grzeszników na wieczne potępienie. Człowiek syty, doraźnie zdrowy i urządzony materialnie, jest duchowym impotentem, nie troszczącym się o bliźnich. Trafia przed oblicze Boga jak śmierdzący żebrak. Tylko skrucha i pokora daje mu nadzieje na miłosierdzie. Każdy arogant i pyszałek sam wybiera ciekawsze towarzystwo, z dala od palącej jego duszę Miłości, której nie pozwolił rozwinąć się w swoim sercu. Do Nieba Dusze podążają ścieżką, a do piekła, idzie wielka pielgrzymka, jak pierwszomajowy pochód. Zmodernizowana Teologia wyklucza istnienie diabła i piekła. Z tradycji wiary usuwa Jezusa Boga i jego Matkę. Trwają liturgiczne przygotowania, do zlikwidowania tradycji łamania chleba, jak relatywizując nazywa cię eucharystię. Na zachodzie nie ma spowiedzi i rozgrzeszenia, tylko antydepresanty i psychiatrzy. Msze odprawiane są raz w miesiącu. Kościoły Narodowe ignorują zwierzchność Papieża głosząc powszechne i bezproblemowe zbawienie. Jedyną nadzieją na zachowanie wiary sa modlitwy o łaskę dla zlaicyzowanego zachodu wiernych w Polsce, Rosji i na Węgrzech. Dlatego trwa ostry bój o rząd dusz jakimi są media. Pierwszy, w razie co, padnie internet. Wystarczy wyłączyć prąd. Komórki też długo nie pociągną. Bez prądu nie zatankujemy itp. Itp. Stąd potrzebna jest strategia zrównoważonego rozwoju, a nie tworzenia aglomeracji, bez pracy i żywności, obrastające w slumsy dla bezdomnych i bezrobotnych. Bóg dziś działa z chirurgiczną precyzją. Zna zamiary i myśli każdego człowieka. Może tak ja mnie, usunąć z ciała, bym się zastanowił nad swoim życiem i nie kpił z Niego. Wierzę, że dzięki Bogu, Prezydentem Niemiec został przyjaciel Polski i Polaków. Ukarany za pychę został szef MFW, Węgrzy uznali priorytet Boga nad stanowionym prawem w swojej Konstytucji itp. Żyjemy w ciekawych czasach, co jest pasjonujące dla wierzących, jak i przekleństwem niepewności i irracjonalnego strachu przed śmiercią dla ateistów. Ja nie wierzę, tylko wiem, że Bóg jest Miłością i nas kocha w Trójcy Przenajświętszej, a Matka Boska, jako jedyna, dzięki łaskom, może obronić największego grzesznika przed sprawiedliwością Boga Ojca.
By nie zubożała eiobowa kultura zachowałem koment Janusza
CYT.: "(...) nie tylko wiara w ludzi i wyższą sprawiedliwość otaczającego świata nie może być celem, lecz wiara w Boga - również. Miłość może być celem, a wiara - nie. Jeśli wiara w Boga staje się celem i sensem życia, to wywyższa się ponad miłość i powstaje fanatyzm religijny, czyli gotowość do zabijania tych, których wiara jest inna. Oznacza to, że wiara Boga czyni człowieka szczęśliwym. Lecz jeśli zaczynam gardzić tym, który nie wierzy w Boga oraz nienawidzić tego, kto uraził moje uczucia religijne, to moja dusza przywiązuje się do wiary i staje się zatwardziała. Wtedy, aby uratować duszę, będę zmuszony stać się ateistą. Tak więc ateizm jest skutkiem religijnego fanatyzmu." Siergiej Łazariew, "Diagnostyka karmy", t.3
i moją odpowiedż
Januszu ! Chrześcijaństwo, to nie jedna, z wielu opcji duchowych "dewiacji", naszej świadomości określane mianem religii. Niestety, jest ona optymalna, pod kątem wiarygodności zbliżona w 100% do Prawdy. Nie ma w niej miejsca na pychę, arogancje dominację i krzywdzenie bliżnich. Lansuje się tam służenie bliżnim i Miłość. Praktyczna realizacja tego zadania, powierzonego KK przez Jezusa, jest dywersyfikowana przez pychę, głupotę i arogancję człowieka deprawowanego przez Szatana
Religie, stworzone bez udziału Syna Boga, to ofiary z ludzi, zwierząt, świątynna prostytucja itp. Do tego odnosi się Twój cytat. Kościół, to też już legalna, synagoga Szatana, jak i ewangelistów, protestantów, kalwinistów, cerkiew, meczet itp.
Religia to reż voodoo, animizm, buddyzm itp. Gloryfikowany ateizm to obraza inteligencji, daru od Boga. Moim zdaniem, to rola jaka daje nam Bóg, bawiąc się z nami w chowanego, by zawołać !
A kuku Januszku ! Jam jest !
na deser dowcip z dedykacją
Źródło: Bogusław Świstak