JustPaste.it

Koko, koko Euro spoko

A mnie, zwyczajnie, wstyd.

A mnie, zwyczajnie, wstyd.

 

Kilka dni temu, jeden z naszych byłych kopaczy piłki kopanej, rzekł był słowa, które wprawiły mnie w zadziwienie. A nie jest to takie łatwe. Autorytet ów wydalił z siebie myśl strzelistą. Powiedział, ni mniej ni więcej, że zbliżające się mistrzostwa Europy to najważniejsze wydarzenie na ziemiach polskich od Zjazdu Gnieźnieńskiego.

Iście ułańska to fantazja...

Nieskromnie przypominam, że Otton III, w marcu roku tysięcznego, przybył do Gniezna (Gniezdna) z pielgrzymką do grobu św. Wojciecha. A przybył z co najmniej jednej przyczyny i dla, conajmniej dwóch celów.39ded73feb5334ead441b2e99094212c.jpg
Przyjechał bo wprzódy Bolesław Chrobry zadbał by w Polszcze było ustanowione biskupstwo podległe bezpośrednio Rzymowi. A wówczas biskupstwo takie było dowodem niezależności księstwa, czy jak w naszym przypadku, in potentia, królestwa. A Cesarz nie mógłby pielgrzymować do grobu jakiegoś świętego w pogańskim księstwie. Bo taki by nie mógł, wówczas, istnieć...

Nota bene owo powstanie polskiego biskupstwa i stworzenie polskiej, chrześcijańskiej prowincji nie byłoby możliwe bez cichego wsparcia w Rzymie samego Ottona... Musiał on przełknąć niewygodny fakt, że Polska została ochrzczona via Praga...

Ale nic za darmo.

Otton bowiem miał “plana” i stosowne miejsce dla Polski w tym planie. Zamarzyło się Otton’owi stworzenie wielkiego cesarstwa w skład którego wejść miały: Galia, Romania, Germania i... I właśnie “Sclvinia”. Co z tego wyszło i jaką rolę miała odegrać w tym zamyśle Słowiańszczyzna, to temat na osobny art. Albo i kilka.

Jedno jest wszakże pewne. Polska za późnego Mieszka i Bolesława Chrobrego, była już poważnym państwem. Teraz, po dwunastu wiekach, jest za to państwem śmiesznym.

Świadectw śmieszności państwa polskiego pod obecnymi rządami jest tak wiele, że i pisać mi się o tym nie chce. Wprawdzie śmieszność bywa śmieszna, ale bywa i poważna. A nawet śmiertelnie poważna...a320ed9e11117e8786b8cf0ed4a35107.jpgSprawy: Papały, Olewnika, cały Smoleńsk w pakiecie, autostrady, pomyłki specodziałów policji pałujących Bogu ducha winnych ludzi, katastrofy kolejowe, “seryjny samobójca” i setki innych spraw dowodzą niezbicie stanu państwa polskiego A.D.2012.  Państwa śmiesznego i równie groźnego.

A kwintesencją i swoistym podsumowaniem owej degrengolady jest przebój reprezentacji na Euro.

Ponieważ prasa zachodnia obecnie pisze o Polsce źle albo wcale i nawet The Economist drze łacha z “reform” Tuska, nie powiem wam jakie są jaja w zachodnioeuropejskich telewizorniach i prasie “w temacie” przeboju, który jest tu “obficie” relacjonowany i przedstawiany jako oficjalna nuta polsko-ukraińskiego cyrku.

I straszno i smieszno...

A mnie, zwyczajnie wstyd.