JustPaste.it

Niezwykłe zdarzenia - listy od czytelników

Joseph Conrad Żyjemy tak jak śnimy - samotnie

Joseph Conrad Żyjemy tak jak śnimy - samotnie

 

 

 

 

 

                       Niezwykłe zdarzenia

 

Czasem nawet osoba wyjątkowo racjonalna i kpiąca sobie ze zjawisk paranormalnych może być świadkiem sytuacji, która całkowicie zburzy jej światopogląd. A tajemniczy "inny świat" lubi dawać bardzo dziwne sygnały...

 

W serwisie FN od wielu lat podawane są przykłady komunikacji z innym, niewidzialnym światem. Wiele osób jest przekonanych, że tego typu kontakt może następować jedynie poprzez „zobaczenie lub dotknięcie fizyczne” czegoś, ale w rzeczywistości tego typu kontakty mają zdumiewające formy.

 522deda4293e2fdc25f1cf78bb253d48.jpg

 

 

Na początek sen, który oApisał nam nasz czytelni

Piszę prawie na gorąco i jestem pod wrażeniem historii, którą opowiedział mi mój komendant (pracuję w policji). Dzisiaj zostałem wezwany do szefa z pocztą resortową. On segregował pocztę, dekretował i przy okazji toczyła się miedzy nami rozmowa na luzie. Gadaliśmy o wojsku, o naszej służbie itp. (...) Podczas rozmowy zamyślił się i mówi do mnie - Muszę ci coś powiedzieć. Tylko obiecaj, że nie będziesz się śmiał.

Oczywiście obiecałem mu to. Mówi, że przez kilka nocy śnił mu się chłopiec w wieku 6-7 lat. Ten chłopiec bardzo mu pyskował i krzyczał na niego. Ja już wtedy wiedziałem, że będzie mi musiał opowiedzieć wszystko ze szczegółami. W trakcie opowiadania wtrącił, że jego żona miała kiedyś brata.

Brat ten umarł jako 7-letni chłopiec. Komendant mówi, że wiedział o tym, lecz na tym etapie jego wiedza o bracie żony skończyła się. Nie chciał też poruszać tego tematu w rozmowie z żoną. Teraz musiał. Przy obiedzie podczas wizyty swych teściów opowiedział o tym chłopcu. Opowiedział o tym, co mu ten chłopiec przekazał (mi tego powiedzieć nie chciał, bo, jak określił, to rodzinna sprawa). Teściowa przestała jeść i zaczęła płakać, teść po chwili też przestał jeść, bo nie mógł utrzymać sztućców w dłoniach, tak mu się trzęsły. Teściowie tylko spytali go, jak ten chłopiec wyglądał. Mój szef powiedział im nawet, że był podobny do taty. To, co mówił, a właściwie wykrzyczał chłopiec ze snu upewniło wszystkich zgromadzonych przy stole, że takie niewytłumaczalne zjawiska zdarzają się, bo przecież komendant nie dowiedział się tego od nich, tylko od zjawy sennej, a przekaz okazał się prawdą.

Ja będąc w ciągłym zainteresowaniu takimi sprawami podszedłem do tego najnormalniej na świecie, bez nutki sceptycyzmu. Wiem, że takie rzeczy się zdarzają i uważałem za stosowne z Wami się tym podzielić".

 

 af8d7a6b99c7e74092d033503d14d8d5.jpg

Kolejna historia dotyczy przypadku z Biblią. Od wieków funkcjonuje pogląd, że w pewnych szczególnych okolicznościach życiowych, kiedy nasz świat „jest na krawędzi”, otworzenie Biblii na przypadkowej stronie i przeczytanie przypadkowego zdanie daje… wskazówkę, odpowiedź na dręczące nas pytanie.

Można w to wierzyć, można nie wierzyć, ale faktem jest, że w naszym archiwum jest naprawdę sporo tego typu historii.

Oto przykład opisu takiego zdarzenia, który trafił do FN pod koniec ub. roku.

"W 1999r miałem 10 lat. Wszystko zaczęło się od tego, iż z moim kumplem bawiliśmy się na osiedlu i gdzieś tam w oddali usłyszałem karetkę jadącą na sygnale. Pierwszym sygnałem było to, że jak nigdy zaniepokoiłem się, poczułem jakiś lęk. Po południu postanowiłem wrócić do domu. Idąc przechodziłem koło sąsiadów i nagle z domu wybiegł ich syn i powiedział: Kamil, słyszałem, że Twoja siostra nie żyje. Ja na to odpowiedziałem, że gada głupoty, bo moja siostra jest w domu. Kiedy doszedłem do siebie, drzwi otworzyła mi mama i powiedziała, że zginęła moja siostra cioteczna, Dominika. Ja powiedziałem, że już wiem i zaczęliśmy płakać.

Sprawa dalej wygląda następująco: dwa tygodnie przed wypadkiem, w którym zginęła moja kuzynka, siostra rodzona mojej mamy miała sen, w którym widziała Dominikę biegającą po łące i śpiewającą: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego.

Natomiast w nocy poprzedzającej wypadek, w domu u Dominiki miała miejsce dziwna sytuacja. W nocy coś spadło z półki, jej mama wstała z łóżka, by zobaczyć, o co chodzi. Gdy doszła do półki, zapaliła lampkę. Na podłodze leżała otwarta BIBLIA na stronie, na której znajduje się tekst PAN MYM PASTERZEM, NIE BRAK MI NICZEGO. Wydaje mi się, że była to manifestacja, ostrzeżenie, jednak zlekceważone. Mama Dominiki powiedziała na stypie, że coś takiego miało miejsce, na co moja ciocia zbladła i powiedziała, że miała sen, w którym padły te same słowa... Zbieg okoliczności? Nie sądzę".

Jak wytłumaczyć podobne przypadki? Czy zawsze można znaleźć racjonalne wyjaśnienie?

z8975794XSen-o-lataniu_small.jpg

http://www.youtube.com/watch?v=nJam5Auwj1E&feature=player_embedded#!

Video thumb


Ania-Nibiru
Anna Modrzejewska

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Źródło: onet.pl