Z miłością dla Nas i dla Ziemi
Wieczorem majowym przepojonym intensywnym zapachem bzu, tak mocnym, że odurza i zachwyca, jasnozielone kaskady liści ciemnieją o zmierzchu pozłacanym ostatnimi promieniami zachodzącego słońca.
Wiem, że w oczach mam gwiazdy tak jak Ty migoczące, mieniące się brylantowym blaskiem najczulsze spojrzenia. Czy można tak kochać, tak czule, tak pokornie, tak wyzwalająco? Energia radości nasyca całą wokół nas przestrzeń i płynie cicho ku gwiazdom.
Czy ludzie tak potrafią kochać, tak zachwycać się sobą i składać hołd swoim duszom, co cudem się odnalazły we Wszechświecie? Czy ogarniają swą miłością i siebie i Ziemię, w podzięce, że była im najpiękniejszym ogrodem, zacisznym domem pod rozgwieżdżonym niebem?
Czy dzielą się cudem miłości z Błękitną Planetą, wymarzonym ogrodem wypełnionym kipiącym życiem, bezkresem oceanów, dywanami kwiatów, pustyniami, łanami zbóż, purpurami zachodów, przysłoniętymi woalami mgieł różowo-złotymi wschodami.
Dziś uwalniam swe myśli, niech płyną wraz z wiatrem nad Ziemią, niech wypełniają promieniami miłości, Jej błękitne przestrzenie, obejmują Ją modlitwą serca w podzięce za życie i wszystko, bo jest dla Nas wszystkim, co mamy, Nasza Matka Ziemia.
Wybaczcie - popłynęłam. :)