JustPaste.it

Pogubiłam sie....

Boje się siebie....

Boje się siebie....

 

Czy marzyć to grzech?

Czy chcieć kochać i być kochaną to źle?

Sama nie wiem

 

Znów zaufałam, i znów poniosłam klęskę.

Nie chce Cie zagłaskać ani temperować ani zmieniać, chce po prostu być

Być obok, obok milczeć, i słuchać naszych równych rytmów oddechów, czasem pogłaskać, czasem wspólnie zerknąć na siebie, a czasem po prostu chwycić za rękę.

Nie mam siły walczyć, ani upierać się przy swoim, ja po prostu chce tylko być obok i czuć cie obok.

Lubiłam i lubię wsuwać się do Ciebie kiedy śpisz. Twoje ciepło powoduje ukojenie moich myśli. Twoja dłoń która przyciska moją do Twojego serca jest delicją na moje nerwy. Usypiać i czuć Cie obok to rozkosz dla mojej duszy.

Ale to znów przeszłość/

Pogubiłam się. A to cholerne pisanie traktuje jak formę  rehabilitacji.

Pogubiłam się sama ze nie sobą. Sama nie wiem czego chce, sama nie wiem co mam dalej robić?

Co za cholerne uczucie kiedy om staje się obcy, kiedy praca jest męczarnią , kiedy uśmiech do ludzi jest wymuszony, kiedy słońce nie daje radości ze swoich promieni, kiedy ranek jest strachem o popołudnie, kiedy popołudnie obawia się nocy, kiedy noc jest niepewnością jutra. A jutro obawą o resztę dnia. Męncze się! Czy pomocą będą leki? Czy wyjście na siłę z domu będzie ukojeniem strachu? Czy wypicie kawy zaspokoi p0ragnienie na inne jutro?

Nie sądze!

Szukam odpowiedzi na wszystkie te pytania? Szukam, szukam …......

Rok temu zmieniłam się dzięki tobie Marcinie. To Ty wyciągnąłeś mnie z otchłani dnia i nocy, i obiecałeś zmienię na lepsze. Długo Ci zeszło ale uwierzyłam Ci. To dzięki tobie poznałam inny dzień, inną noc, inny seks, który do tej pory jest cudowniejszy za każdym razem jak się kochamy. To Tobie zufałam To tobie powierzyłam moje pragnienia i obawy, to tobie i dla Ciebie zerwałam z innym z życiem przeszłości- pomyliłam się! Zawiodłeś mnie.

Z ułożonego jako tak życia znów wpadłam na dno.....

I to właśnie teraz poszukuje w sobie siły aby wstać. Puki co uciekam od ludzi obcych i tych mi bliskich, zamykam się sama ze sobą. Dzień jest bardzo długi a noc i sen ukojeniem i chwilą gdzie nie mysle co będzie jutro. Ale ranek jest początkiem strachu.

Boje się swojej głowy, boje się siebie, choć wiem ze moje problemy są niczym z problemami innych.