Nie wszystkie zabytki w naszym kraju są ratowane, część z nich – dość duża część – niszczeje. Dlatego z tym większą przyjemnością oglądam te, którym się udało trafić w dobre, no i zasobne ręce prywatnych inwestorów. Jakkolwiek różne są czasami ich cele i oczekiwania, nikt przecież nie zaprzeczy, że przywracają życie smętnym i straszącym ruinom, które kiedyś były świetnymi zamkami i pałacami. Właśnie niedawno odżył w ten sposób dawny zamek biskupów w Lidzbarku Warmińskim. Powstał na jego terenie hotel „Krasicki”, a jego widok aż dech zapiera.
Sam Lidzbark nie jest duży i nie ma w nim jakichś ważnych instytucji ani wielkich atrakcji. Największą atrakcją stał się właśnie zamek z centrum konferencyjnym i salonem Spa, dodatkową atrakcją, którą goście mają jakby w pakiecie jest prezentacja astronomiczna i nocne pokazy nieba. Wystrój wnętrz jest bardzo interesujący, trochę średniowieczny ale i nowoczesny. Gotyckie korytarze i szklane windy.
Dlaczego Krasicki? To od Ignacego Krasickiego autora najpiękniejszych polskich bajek i autora pierwszej polskiej powieści „Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki”. Oprócz tego, że pan Krasicki był ostatnim biskupem rezydującym w Lidzbarku Warmińakim, to był on najwybitniejszą postacią i najsławniejszym Polakiem na tym stanowisku.