JustPaste.it

Emocjonalna geografia polskiej sceny politycznej

Ponieważ polska polityka dawno już utraciła racjonalne jądro, wszelkie subtelne analizy politologiczne nie mają żadnego sensu. Wygląda to mniej więcej  tak:

1. PO kocha hazard, piłkę nożną, Irlandię i chińskie konsorcja budujące autostrady. Nie nienawidzi nikogo z zasady, bo partia sprzeniewierzyłaby się polityce miłości. Nieformalnym szefem resortu miłości jest Stefan Niesiołowski.

2. PIS kocha jeden kościół, jedno radio, jednego ojca - poza tym nienawidzi wszystkich.

3. PSL kocha stanowiska, publiczne środki, straż pożarną. Nienawidzi Platformy Obywatelskiej.

4. Palikot kocha wszelkie mniejszości, SLD, Donalda Tuska, żołądkową gorzką i trawkę. Nienawidzi tych, którzy nie kochają tego, co on.

5. Miller kocha Samoobronę, podatek liniowy, Żyrardów i czasopisma. Nie kocha Kwaśniewskiego.

6. Lech Wałęsa kocha siebie i tyle.

7.Solidarna Polska nie kocha jeszcze nikogo, bo brakuje jej poparcia w sondażach. Najbardziej nie lubi Prezesa.

8. Ziobro kocha siebie, nienawidzi Millera, Prezesa, Tuska, komunistów, układu, Kaczmarka, Wałęsy, pewnego lekarza i Palikota.

9. Hofman kocha swojego szefa, telewizję, jak go nie zapraszają do tv, to radio. Nienawidzi Niesiołowskiego.

10. A w sumie wszyscy nienawidzą wszystkich, żeby nie zajmować się ważnymi dla obywateli sprawami.

autor - Jan Stasica