JustPaste.it

Diabeł nie gryzie

Kochają przyrodę, zwłaszcza koty. Uwielbiają zabawy z kobietami i regularnie odwiedzają cmentarze. Idealni kandydaci na mężów – sataniści.

Kochają przyrodę, zwłaszcza koty. Uwielbiają zabawy z kobietami i regularnie odwiedzają cmentarze. Idealni kandydaci na mężów – sataniści.

 

Widujemy ich codziennie w sklepach, autobusach czy kinach. Podobnie jak my jedzą fast foody, przeklinają poniedziałki, lubią folię bąbelkową. Istnieje jednak „drobna” różnica - podobno to tajemniczy słudzy Samaela niszczący wszelkie przejawy dobra. Czy faktycznie normalność jest tylko pozorem? Jacy naprawdę są?
Wybrani przez nieporozumienie
Lektura choćby kilku stron o pozornie mrocznej tematyce pozwala zauważyć, że „wychwalanie sił nieczystych” oznacza jedynie hedonizm i liberalizm opatrzone ciekawą nazwą. Sugeruje egoizm, niepodległość umysłu, wolność od moralności, racjonalizm czy szacunek do istot żywych i otoczenia. W ten sposób duża część osób krzywiących się na sam dźwięk słowa „satanizm” nieświadomie korzysta z jego zaleceń! Zapewne ideologia miałaby jeszcze więcej zwolenników, gdyby określono ją sympatyczniej. Obecne słowo jest jednak niezłe, bo informuje o byciu - podobnie jak anioł Edomu - oskarżycielem oraz przeciwnikiem stagnacji czy samouwielbienia. Nie ma więc co wieszać psów na Bogu ducha winnych satanistach.
Esencja normalności
– Spotykając mnie w centrum handlowym pomyślałbyś pewnie „Fajny facet!”. Mógłbyś mieć rację – śmieje się Malva*, „fan Ciemności”. Rzeczywiście: schludnie ubrany, mówi spokojnie, przepuszcza kobiety przez drzwi… Przyzwoity człowiek, który nie wyróżnia się właściwie niczym. O, przepraszam - jak twierdzi, z tłumu wyodrębnia go otwartość umysłu. Zapewne mówi prawdę, bo proponuje samodzielne myślenie i zerwanie z obłudą oraz kłamstwami. – Odpuść sobie mass media. Postępuj według własnego sumienia i rozumu, wybierz szacunek – radzi, po czym odchodzi żegnając się gestem mano cornuta oraz mrugnięciem oka. Odrobinę dziwny, ale miły mężczyzna. Nie przypomina uosobienia zła. A może to pozory?
Inkwizycja wciąż działa
Od wielu wieków Kościół próbuje walczyć z działalnością diabła, co jest zresztą bardzo szlachetną ideą. Swoje owieczki usiłuje uchronić jak najlepiej potrafi. Jednak na nic modlitwy i kazania, kiedy pojawią się sataniści - uważa ks. Roman. – To naprawdę niebezpieczni ludzie. Oddalają serca nastolatków od Jezusa kusząc ich otwartością seksualną tudzież obietnicami niezwykłego życia – tłumaczy. A przecież wola Boga jest najważniejsza – dodaje. – Właśnie. Niech spłoną w piekle! – wtrąca Maria Misiewicz, katoliczka. (ale podobno złego diabli nie biorą, prawda?) Dla przeciętnego chrześcijanina takie słowa są bardzo wiarygodne. Tym bardziej, że wypowiada je autorytet. Tylko dlaczego opinie są tak różne? Czyżby ktoś kłamał?
Grzeczni jak aniołki
Prawda leży pośrodku. Za akty wandalizmu odpowiadają tzw. pseudosataniści, czyli zagubione dzieciaki zainspirowane kulturą masową. Całują mamy „na dobranoc”, a później piją z kolegami tanie wina i demolują cmentarze. – Przyswajają sobie wzory zachowań, o których gdzieś usłyszały. Często nie znają nawet „Czarnej Biblii” – potwierdza Jowita Kuryłek, socjolog. Jej zdanie podziela dziennikarz Tomasz Jastrzębowski. – To ekscesy łobuzów, którzy dla uciechy zostawiają na miejscu przestępstwa rysunki odwróconych krzyży czy liczby 666 – informuje. Łatwo zauważyć, że oryginalni sataniści nie mają nic wspólnego z bandyctwem. Czy należą im się natychmiastowe przeprosiny, a może nawet tablica?
Bless!
– Wystarczy wrzucić na luz – mówi Ania Pietrzak, katoliczka. – Mnie kręci Bóg, mojego chłopaka Lucyfer. Dlatego czasem dochodzi do kłótni, ale tak naprawdę ważna jest jedynie miłość – dodaje, po czym całuje ukochanego. – I o to chodzi! – komentuje z szerokim uśmiechem mężczyzna. Ma rację. Czas zerwać z mitami, trzeba się uczyć - choćby od diabła!
* na życzenie osób prywatnych ich nazwiska zmieniono.