JustPaste.it

Nasze młode, piękne życie ...

Witam! Dorwały mnie dziś poranne przemyślenia, które zmotywowały mnie do napisania tego artykułu.

Witam! Dorwały mnie dziś poranne przemyślenia, które zmotywowały mnie do napisania tego artykułu.

 



 

Wydaje się wam pewnie, że to będą kolejne smęty prześladowanego dzieciaka z gimnazjum czy kogoś w tym stylu. Smęty ? Może i tak ale nie gimnazjalisty. Zresztą to ma chyba drugorzędne znaczenie. Chce tu dzisiaj poruszyć temat młodych ludzi wychowujących się w przeciętnej rodzinie, mieszkających na wsiach czy też mniejszych miastach. Chodzących do szkoły lub nie, mających nałogi lub też nie. Posiadaczy świetnych perspektyw czy też nie ...

 

Mam siebie za człowieka, który żyje coraz bardziej świadomie. Nie chce tego rozwijać może poświęcę temu osobnego posta. Tyle myśli mnie nachodzi, że nie wiem od czego zacząć.. Może najpierw tak ogólnie.

 

Przeciętny piętnastolatek, który kończy gimnazjum ma nadal "wyjebane" na życie. Przecież otaczają go zajebiści ludzie, z którymi świetnie spędza czas czy też różne inne ciekawe zajęcia. Do czego zmierzam ? Chodzi mi o to jak taka osoba się rozwija i co ją czeka w przyszłości. Jakby nie było jest to okres, w którym kształtujemy swój światopogląd, zbieramy dużo doświadczeń, poznajemy siebie. Wszystko ładnie pięknie tylko pytanie jest co lub kto nami kieruje i na nas wpływa ? Ile takich dzieci ma w domu wspaniałych rodziców, którzy przekażą im ważne wartości, wiedzę praktyczną, która pozwoli nam dokonywać właściwych wyborów i wesprą nas w tym  ? Tak .. bardzo mało. 

 

Dzisiaj największy wpływ na nasz rozwój mają nasi przyjaciele, znajomi, idole,. tv, muzyka,  internet, rodzeństwo, rodzice. Trochę się to spiepszyło bo to co cisną nam w tv to trochę gówniane jest nie mówiąc o top "piosenkach". Nie twierdzę, że wszyscy, którzy na tym się wychowali są źli i ułomni czy coś, nie. Znam dużo osób, które są normalne, fajne, super, proelo :). Jednak wracając do tematu to popatrzmy na dzisiejsze gimnazjum. 

1/2 dzieci to jou jou hip-hop jp hwdp bmx itp. Widzę takiego smarka najebanego, fuckery, jp na bluzie. Qrvv@ dziecko co Tobie policja zrobiła ? Co ty wgl przeszedłeś, że taki mały a pałasz taka nienawiścią do otoczenia. Nie jest tak w gimnazjum, że wszystko co inne jest deptane gnojone wyśmiewane ? Czepiam się akurat hip-hop'u bo to teraz jest na modzie i przeważa. Wiadomo, że są też normalni ludzie, którzy uwielbiają hip-hop i wcale nie muszą przejmować tego pozerstwa. Bo tak to trzeba nazwać.. Te dziecka to po prostu pozerzy, którzy udają kogoś kim by chcieli być a nie są. Nie znają siebie. Jak  tu ktoś ma być sobą ?  Nie ma wyjścia musi udawać kogoś po go psychicznie zniszczą. Taki ktoś zaczyna tracić siebie ... Uciera mu się pogląd, że wszystko co jest inaczej niż on myśli i jego friendy to jest złe głupie nic nie warte. Zamyka się na świat.

 

Przyczynę widzę w systemie edukacji. W organizacji szkoły i całego tego burdelu.

 

Kończysz szkołę i wszystko sprowadza się do jednego. Matura, jeśli ją zdasz dobrze to droga otwarta możesz się uczyć dalej(oczywiście jeśli masz kasę) 2 opcja zdajesz średnio też możesz się uczyć ale tu już mniejsza szansa i jest jeszcze opcja nie zdania i tu koniec robota albo poprawki za rok. Więc co nam produkuje szkoła ? Najwięcej to produkuje ona ludzi,  którzy będą pracować fizycznie najczęściej przy produkcji. Mniej osób, które uzyskają wykształcenie, które i tak nie gwarantuje nam dobrej posady. Dobra dobra pomyślisz. Ty mi tu nie pierdol oni sami sobie są winni bo się nie uczą itp. Racja, są ludzie, którzy to piepszą  przez brak nauki z lenistwa itd. Ale ile jest takich co by chciało a nie może ? 

 

Jednak ja upieram się, że to system edukacji jest tu jednym z  winowajców. Jakie są dzieci w wieku 4-5 lat ? 

Wesołe, współczujące, ciekawe świata, wyrozumiałe, pomagają sobie, dzielą się, mają wyobraźnię, są pomysłowe, kreatywne, mają MARZENIA. Ale co robi z tym szkoła ? Nie możesz być lekarzem bo musisz się bardzo bardzo dużo uczyć a to jest bardzo bardzo trudne i musisz mieć pieniądze a one są bardzo bardzo trudne do zdobycia. Nie możesz się z nim bawić bo on to jest brudas a jego matka to bardzo bardzo zła pani. A co z wesołością ? Co dziennie jesteśmy informowani o przykrych wypadkach, katastrofach, pożarach, tragediach rodzinnych i wieloma innymi negatywnymi rzeczami. Po kilku latach życia w takim otoczeniu mamy tylko ochotę narzekać i nic więcej.. A co z kreatywnością i wyobraźnią ? 

 

Idzie dziecko to szkoły, lubi rysować, kleić różne rzeczy i wiele innych ale co się dzieje ? Przychodzi ktoś kto nam to oceni wdł swojego widzi mi się, który qrwa przeważnie nawet nie ma pojęcia o czymś takim i mówi: No bardzo ładnie ale nie możesz wyjeżdżać za linie, i nie rysuj tego rób zwierzątka albo narysuj domek z ogródkiem. Każdy skok w bok jest negowany i źle oceniany. Wiadomo, że nie ma co nie raz oszukiwać jakiegoś małego idioty co wpiepsza klej. Jednak chodzi o to, że zaczynamy się bać robić coś po swojemu bo będziemy źle ocenieni ! Co więcej szkoła uczy nas schematycznego myślenia i w dodatku głowę zapełniają nam głównie gówno wartymi informacjami, które  w życiu na nic się nam nie przydadzą ! 

 

Myślę, że wiecie o czym mówię. Dowiadujemy się o ciekawych rzeczach z dziedziny chemii, fizyki, matematyki,  historii, biologii i wielu innych ciekawych przedmiotów. Spoko niech jest ale powinny to być podstawy jakieś a nie cała masa wiedzy, która zapomnimy po 10 latach jak nie po miesiącu po sprawdzianie. Nigdy tego w życiu nie użyjemy no ale przecież nie będziesz głupi i będziesz mieć o czym rozmawiać. Tiaa ... Czy nie powinniśmy jako właśnie takie małe istotki uczyć się rzeczy takich jak techniki zapamiętywania, radzenie sobie ze stresem, zajęcia pobudzające kreatywność,  

nauka poprawnych relacji, wiedza o nas samych, zdrowe odżywianie  i wiele innych. Ale nie ... my musimy robić to na własną rękę. Przecież jeszcze przypadkiem zrobimy się za cwani i mądrzy i zabraknie roboli do zapiepszania po 12h dziennie ... 

 

Schematyczne myślenie, przekazywanie wiecznie tych samych wzorców,  te same metody nauczania. Jak społeczeństwo ma robić postęp jak wciąż mamy te same gówno warte podstawy ? Wykuj zalicz dostań ocenę pokaż rodzicom babci niech będą dumni ! Wyjdź ze szkoły i nie miej pojęcia co teraz ... Zawalisz szkołę ? Spoko jesteś na pewno idiotą nic nie wartym człowiekiem.. A pro po zawalania . 

 

Czy nie jest dziwne to, że papierek, który zadecyduje o całym naszym życiu i może ludzi nam bliskich musimy zdobyć na narzuconych nam warunkach ? Zdaj matematykę zdaj język zdaj polski a jak starczy Ci sił to może uda Ci się zdać coś co lubisz! Przypuśćmy, że w klasie jest uczeń, który jest do dupy z matmy i do dupy z polskiego ale za to pasjonuje go historia, chemia i np biologia. W tym czuje się wspaniale i mógłby wiele osiągnąć. A no nie osiągnie bo nie poradzi sobie na maturze z matematyką polskim, które go wcale nie interesują. Zamykają takiemu człowiekowi drogę, i znów ten  schemat ! Macie się uczyć tego tego i zdawać z tego tego. Ile jest tutaj naszej WOLNEJ WOLI ? 

 

Mamy 2012r a metody nauczania to chyba jak w średniowieczu. Przecież i tak cała szkoła sprowadza się do napisania matury to równie dobrze w podstawówce można by nas już uczyć typowo pod maturę ... Z języka uczyć się 9-12 lat różnych różności a egzamin i tak sprowadza się do opisania obrazka i odpowiedzenia na kilka pytań.. Nie trafisz w temat, który w miarę ogarniasz to NARA nie zdałeś. Jak to się ma do rzeczywistego oddania naszych umiejętności ? Nijak.

 

Jeszcze kwestia człowieka, który zawalił szkołę i pracuje fizycznie. Dojrzewa wkracza w wiek dorosły i teraz już rozumie istotę wykształcenia. Żałuje, że za smarka nie miał tyle oleju w głowie. No cóż widocznie państwo uznało, że jako dzieci jesteśmy idealni aby zaważyć o naszej przyszłości a jak nie to rodzice nam przekażą swój schemat rozwijania się. 

Wracając do robola to jak będzie wyglądać jego życie ? Od poniedziałku do piątku robota a potem, impreza, spotkanie ze znajomymi i poniedziałek i od nowa. W ciągu tygodnia ma siłę i ochotę aby na to by walnąć się na fotel, obejrzeć tv obadać meczyk czy też popykać na kompie. Raz w roku na urlop tydzień może dwa albo lepiej sprzedać urlop. I tak całe życie. STOP, staje w miejscu. 0 perspektyw. Nikt mu nie powiedział, że może nadal dużo zdziałać. O nie ... Przecież jaki panuje pogląd  ? Ucz się za młodu a potem to już tylko praca. Jaki to jest cholerny błąd. Tylko państwo nie potrzebuje ludzi uświadomionych, rozwijających się, przecież ktoś musi zapiepszać. Kto się wyłamie to się wyłamie i ok a reszta do zakładu za 2000zł miesięcznie. Pieniądze te i tak w 80% oddasz państwu. 

 

Coś zamieszałem cały ten wpis ale hmm to przez to, że to wszystko strasznie razi mnie w oczy i dużo bym mógł o tym rozmawiać. 

 

Wytrwałym dziękuje i zapraszam do dyskusji chociażby na priv. Może czegoś nie dostrzegam lub coś mnie omija.  Albo po prostu macie jakąś uwagę do mnie.