JustPaste.it

Globalne ocipienie

nareszcie genialnie powiązano ocieplenie z płcią pod czym podpisał się Wałęsa

nareszcie genialnie powiązano ocieplenie z płcią pod czym podpisał się Wałęsa

 

Czym zajmują się europarlamentarzyści? Ich ostatnie osiągnięcie to uchwała ukazująca coraz większą dyskryminację kobiet w związku z… globalnym ociepleniem. W dokumencie czytamy, że “zmiana klimatu nasila dyskryminację ze względu na płeć” i m.in. dlatego “uniknięcie groźnej zmiany klimatu musi stanowić najwyższy priorytet zarówno dla polityki wewnętrznej, jak i zewnętrznej UE”. Parlament Europejski wezwał wszelkie instytucje “do włączenia i uwzględnienia kwestii płci na każdym etapie strategii politycznych dotyczących klimatu, od ich tworzenia aż po finansowanie, wdrożenie i ocenę (…)”.

5337ebd6497b18166fba921704373757.jpg

Absurdalne odkrycie europarlamentu: Kobiety są dyskryminowane w związku z globalnym ociepleniem!

Pod tym kuriozalnym dokumentem podpisało się szereg posłów z Platformy Obywatelskiej, w tym m.in.: Jarosław Wałęsa, Jacek Saryusz-Wolski, Lena Kolarska-Bobińska czy Jacek Protasiewicz. Rezolucja, będąca szczytem zideologizowanego prania mózgu, które funduje się obywatelom krajów Europy, doszczętnie kompromituje pod względem intelektualnym i moralnym cały ruch związanych z hipotezą efektu cieplarnianego wywołanego przez człowieka. – Zwolennikom hipotezy o wpływie człowieka na efekt cieplarniany skończyły się argumenty. W desperacji dorabiają do tego otoczkę lewicowo-feministyczną – uważa dr Tomasz Teluk Instytutu Globalizacji i NCZ! – Dawno nie słyszałem większych głupot – dodaje.Według autorów zwrócenie uwagi na “ten niezwykle ważny przejaw dyskryminacji” ma kolosalne znaczenie dla „przetrwania ludzkości”. Ponadto „uwzględnienie aspektu płci” stanowi nie lada okazję do „sprawiedliwszej walki ze zmianą klimatu”. Poszczególne tezy są wręcz genialne: „Jeżeli związek między zmianą klimatu a kobietami wydaje się mało intuicyjny, to dlatego, że kobiety nie stanowią jednolitej grupy na całej kuli ziemskiej”. Co więcej „na całym świecie kobiety cierpią z powodu dyskryminacji, ponieważ są kobietami (…)”.

W jaki sposób urzędnicy wiążą dyskryminację z globalnym ociepleniem? Otóż w dokumencie próżno szukać wyłożonego w punktach stanowiska. Znajdujemy jednak poszlaki, z których część ma charakter zdań a priori (bez odwoływania się do doświadczenia). Głównym przejawem dyskryminacji ma być “brak danych naukowych i danych liczbowych z uwzględnieniem płci” w badaniach dotyczących globcia i “takich dziedzin jak transport, energia, polityka rolna”. Dlatego też euro-idioci, którzy przygotowali i poparli ten dokument wzywają do “uwzględnienie aspektu płci w strategiach na rzecz przeciwdziałania klęskom żywiołowym”, a także “o promowanie upodmiotowienia kobiet i ich uświadamianie poprzez budowanie potencjału przed katastrofami związanymi z klimatem”. Najciekawszego wyjaśnienia dyskryminacji kobiet w kontekście zmian klimatu dostarczyła nam niezastąpiona Joanna Senyszyn. Zdaniem posłanki SLD “ten związek nie jest hipotetyczny” ponieważ “są badania potwierdzające, że ponad 70 proc. ofiar klęsk żywiołowych to właśnie kobiety” (!!!).

Czy naprawdę do produkcji takich mądrości potrzebujemy Europarlamentu? Bez tego dobrze wiemy, że kobiety nie tylko ocieplają nam klimat, ale także rozweselają nasze serca, gdy mocą równouprawnienia zaczynają sprawować władzę.

Po tak kuriozalnej uchwale możemy się spodziewać, że obok mężczyzn, patriarchalnego modelu rodziny, konserwatywnego światopoglądu, religii katolickiej oraz (nowość!) globalnego ocieplenia feministki wkrótce wskażą również innych winowajców własnej dyskryminacji (pluszowe misie? złote rybki? fazy księżyca?)

 

Źródło: Tomasz Teluk