JustPaste.it

Prezydent USA ma pochodzenie żydowskie

Ale nie lubi premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Czy wyborcy Afroamerykanie ponownie oddadzą głos, gdy Żydzi odmówią mu poparcia

Ale nie lubi premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Czy wyborcy Afroamerykanie ponownie oddadzą głos, gdy Żydzi odmówią mu poparcia

 

111202-obama-israel-ap-328.jpg

 

Fragment prywatnej rozmowy prezydentów Francji i USA usłyszeli przypadkowo dziennikarze. Oberwało się premierowi Izraela. Nicolas Sarkozy i Barack Obama rozmawiali tuż po zakończeniu wspólnej konferencji prasowej w weekend na szczycie G20. Obaj politycy przeszli z sali dla dziennikarzami do pokoju obok, nie zauważyli jednak, że ich przypięte do garnituru mikrofony są nadal włączone. Prezydenci rozmawiali przez chwilę o UNESCO, po czym Sarkozy nawiązując do premiera Izraela Benjamina Netanjahu powiedział: - Nie mogę go znieść, to kłamca. Obama odparł: Masz go dosyć? A ja muszę się z nim użerać każdego dnia!

Rozmowę słyszeli ci dziennikarze na sali, którzy nadal trzymali na głowie słuchawki służące do odsłuchu symultanicznego tłumaczenia podczas konferencji prasowej.

Według francuskiej gazety "Arret Sur Images" minęły trzy minuty, zanim obsługa zorientowała się, że mikrofony są włączone. Rozmowę prezydentów usłyszało co najmniej kilku dziennikarzy, jednak pracownicy francuskiego prezydenta przekonali ich, by ze względu na delikatną naturę rozmowy nie pisali o tym.

 

 

Wszędzie pełno o tym, że to nowy rozdział w życiu Ameryki. Pierwszy Afroamerykanin Prezydent USA. W każdym internetowym portalu, telewizji, gazecie przedstawiany jest jego oficjalny, starannie przefiltrowany życiorys Prezydenta.Harwardczyk, prawnik, działacz społeczny to wszystko można wyczytać wszędzie. 


Jak wiecie nie byłem i dalej nie jestem jego zwolennikiem, o czym pisałem dużo wcześniej, ale życzę mu powodzenia.

Swego czasu zastanawiałem się nad jego fenomenem. Skąd się wziął i jak mu się udało dojść tak wysoko w Partii Demokratycznej i wygrać wybory w USA?. Jego wykształcenie, zawodowe koleje losu, działalność społeczna i polityczna, są przecież typowe dla solidnych polityków amerykańskich wywodzących się z zamożnej klasy średniej lub też nawet z tzw.: establishmentu. 

No właśnie zamożnej klasy średniej... On Afroamerykanin musiał więc, aby przejść przez te wszystkie szczeble nauki i kariery, bądź mieć solidne rodzinne zaplecze finansowe, bądź też wykorzystywać darowizny i stypendia bo innej możliwości nie było. 

Otóż wgłębiając się w jego życiorys odkryłem, że jego zapleczem zarówno finansowym jak i ludzkim jest jego rodzina ze strony matki i sama matka: Stanley Ann Dunham, z pochodzenia majętna Żydówka (jej żydowskie korzenie sięgają: Irlandii, Niderlandów, Francji, Szkocji, i Niemiec). Mówi się też, że w matce Prezydenta płynie też drobniutka część czirokeskiej krwi indiańskiej.

No tak. Czyli Barack Hussein OBama jest więc w prostej linii ŻYDEM i przez całe swoje życie mógł liczyć na poparcie swoich bratnich duszy posiadających przeogromne wpływy w USA. 

I nie rozumiem, dlaczego nigdzie w mediach (no poza mediami żydowskimi przeznaczonymi dla Żydów) o tym się nie mówi?. Czy to jest powód do wstydu, że Obecny Prezydent USA jest jednocześnie Afroamerykaninem i prawowitym po linii matki Żydem?

I właśnie ten fakt (i tylko on): pomijania i omamiania ludzi czarnym kolorem skóry Prezydenta, skłonił mnie do napisania niniejszego postu. Dąże do prawdy a nianawidzę zakłamania!

Matka Prezydenta - Stanley Ann Dunham była Żydówką i to spowinowaconą z wielkimi żydowskimi rodzinami. Jej rodzice: Madelyn Payne i Stanley Armour Dunham byli obydwoje Żydami apoprzez swojego ojca matka Baracka Husseina Obamy (tym samym sam Prezydent) była spowinowacona rodzinnie m.in.z: Żydem i b. Prezydentem Harry'm Trumanem; Żydem i b. Wiceprezydentem Dickiem Cheneyem; Żydem i bardzo zamożnym brytyjskim bankierem Gustavem Anthony de Rothschildem (w prostej linii związanym bezpośrednio rodzinnie z Nathanem Mayerem Rothschildem współtwórcą finansowej potęgi Żydów niemieckich Rothscildów) i Żydem premierem Wielkiej Brytanii Winstonem Churchillem (jego matka Janette Jerome była Żydówka i córka amerykańskiego finansisty). 
http://en.wikipedia.org/wiki/Barack_Obama_Sr 
http://en.wikipedia.org/wiki/Ann_Dunham
http://en.wikipedia.org/wiki/Madelyn_Payne
http://en.wikipedia.org/wiki/Stanley_Armour_D...

Ostatnio nawet pojawiły się informacje (L'Osservatore Romano), że jednym z przodków mamy Prezydenta był polski Żyd: Jakub Izaak z Przysuchy. (na konferencji prasowej temu poświęconej B. Obama pojawił się w ortodoksyjnym stroju chasydzkim i nie odpowiedział na żadne pytanie dotyczące jego żydowskiego pochodzenia). Natomiast ja nie znalazłem nigdzie takich śladów, ale nie jestem historykiem - więc, kto wie?

Reasumując: TAK, po linii matki B.H. O'Bama (mimo, ze po ojcu murzynie jest mulatem) zgodnie z judaizmem jest Żydem. I to spowinowaconym z wielkim światem syjonistycznej polityki oraz finansjery. 

Tak, więc nie dziwmy się, że Prezydent otacza się ludźmi z dawnego otoczenia (administracji) Billa Clintona, która to w przeszło 80% składała się wyłącznie z Żydów.

I w tym miejscu pojawiaja się wątpliwości o etyczność wykorzystywania swojego koloru skóry w kampanii prezydenckiej. Amerykanie potrzebowali zmiany po rządach nieudacznika i głupca (jak określił to Olvier Stone) G. Buscha juniora. Potrzebowali też nowej jakości: tą nowa jakość dawali Demokraci. I to w dwóch wymiarach: 1) Pierwsza Kobieta Prezydent USA, 2) Pierwszy Afroamerykanin Prezydent USA. 

Cała walka pomiędzy Obamą a H. Clinton była po prostu jednym wielkim spektaklem marketingowym stworzonym i zrealizowanym dla, w większości raczej mało rozgarniętych intelektualnie, Amerykanów. Elita wiedziała swoje: niezależnie, kto wygra i tak będziemy u władzy (jakby wygrała Clinton to zapewne B. Obama zajmowałby się polityką zagraniczną oj hipokryzja). 

Uzyskano jeszcze dodatkowy efekt tej niby kłótni: Partia Demokratyczna jak nigdy dotąd pozyskała i zaktywizowała ogromne raczej do tej pory mało angażujące się w wybory - elektoraty Afroamerykanów i amerykańskich kobiet. 

Niestety elity zdominowane są w większości przez Amerykanów pochodzenia żydowskiego. Przeciętny Afroamerykanin jest naprawdę (niczego nie ujmując, a zresztą z własnej winy) mało inteligentny (nawet infantylny). Zresztą wśród białych jest podobnie. A kampania B. Obamy była perfekcyjna. Kobiety widziały w nim drugiego Kennedyego a Murzyni swojego kompana z ulicy. Ciekawe jakby głosowali wiedząc, że jest to jeszcze jeden z tych bogatych dupków spowinowacony dodatkowo z bogatymi żydowskimi białasami?

Ale! - przecież powiedzą niektórzy - B. Obama ma piękną żonę Murzynkę i fajniusie czarniutkie dzieciaczkiTak to prawda ale i tu NIESPODZIANKA!. Okazuje się, że kuzyn jego żony jest jednym z najbardziej znanych w USA czarnych rabinów!!! Michelle Obama, żona Prezydenta, i czarny jak smoła rabin Capers Funnye, duchowy przywódca synagogi w chicagowskiej South Side, są kuzynostwem drugiego stopnia.Matka rabina Funnye, Verdelle Robinson Funnye była bowiem siostrą dziadka pani Obamy. Rabin Funnye jest naczelnym rabinem hebrajskiej kongregacji etiopskiej Beth Shalom B'nai Zaken w południowo zachodnim Chicago. W kręgach żydowskich jest znany głównie, jako pośrednik pomiędzy głównym nurtem judaizmu a małą i dosyć wyizolowaną kongregacją czarnych Żydów, nazywanych niekiedy czarnymi Hebrajczykami lub Izraelczykami. Rabin Funnye często apeluje do wspólnoty żydowskiej o większą akceptację w stosunku do Żydów, którzy nie są biali.
(żródło: Anthony Weiss, Michelle Obama Has a Rabbi in Her Family,
Forward Jewish Daily Sep 02, 2008).

Tak, więc mamy czarne (mulatowate), znów żydowskie małżeństwo prezydenckie w USA!!!

Pozdrawiam

Poniżej: ciekawe notki biograficzne rodziców Prezydenta


MATKA PREZYDENTA -
Stanley Ann Dunham (29.11 1942 07.11.1995, później znana jako Dr. Stanley Ann Dunham Sutoro była antropologiem specjalizującym się w rozwoju obszarów wiejskich. Urodziła się w Forcie Leavenworth w stanie Kansas w USA. Jej rodzice, Madelyn Payne i Stanley Dunham, spotkali się w Wichita (Kansas), a związek małżeńskii zawarli 05 maja 1940 roku. Po ataku na Pearl Harbor Stanley Dunham jej ojciec (który nie posiadał wykształcenia wyższego) wstąpił do armii amerykańskiej a po wojnie rodzina Ann przeniosła się do Tekasau a następnie w 1956 do Waszyngtonu. Tam 13 letnia Ann uczęszczała do Mercer Island High School. Ojciec zajmował się handlem meblami a jej matka - Ann Madelyn Dunham pracowała w lokalnej bankowości. Ann Madelyn (babka Prezydenta) była bezpośrednio córką Falmoutha Kearneya irlandzkiego żydowskiego emigranta, rolnika, który osiadł w Jefferson Township i podobno miała dalekich przodków z indiańskiego plemienia Czirokezów. W 1960 roku rodzice Ann przenieśli się na Hawaje, gdzie Madelyn (mataka Ann) została - jako pierwsza kobieta - Viceprezesem Banku Hawaje. Ojciec Ann (dziadek Prezydenta) Stanley Armour Dunham z pochodzenia Żyd - poprzez swojego przodka Mareena Duvalla [zamożnego żyda]

Kontynuując: Rodzina Ann (matki Prezydenta) w roku 1960 przeniosła się na Hawaje a Ann rozpoczęła studia na Uniwersytecie Hawajskim. Tam poznała Baracka Obamę Seniora i wyszła (pomimo sprzeciwu obydwu rodzin „młodych”) za niego za mąż oraz w wieku 18 lat urodziła Berrego – Baracka Obamę Juniora (obecnego Prezydenta USA). Małżeństwo nie trwało długo, tylko do roku 1964. W 1967 roku poślubiła indonezyjskiego studenta Lolo Soetoro i wyjechała do Indonezji. Póżniej wiele podróżowała. W 1992 uzyskała doktorat z antropologii, działała społecznie na rzecz rozwoju biednych obszarów afrykańskich, współpracowała z wieloma rzadmi państw, fundacjami miedzynarodowymi, pomagała m.inb. w Pakistanie. Zmarła na raka jajnika i szyjki macicy w roku 1995 w wieku 52 lat.
http://en.wikipedia.org/wiki/Ann_Dunham)

OJCIEC PREZYDENTA-
Barack Hussein Obama senior (1936 / 24 listopad 1982). Barack Obama senior urodził się w Kenii w miejscowości Kanyadhiang, powiat Rachuonyo na brzegu Jeziora Wiktorii. Należał do grupy etnicznej Luo. Był synem czarnego muzułmanina Onyango Obama (ok. 1895-1979), który miał co najmniej trzy żony. Obama senior w 1954 roku jako osiemnastolatek ożenił się z przedstawicielką wojego plemienia o imieniu Kezia, z którą miał czworo dzieci. Od 1950 do 1953 roku, studiował na Maseno National School, ekskluzywnej uczelni chrześcijańskiej prowadzonej przez kościół anglikański. pokład szkoły w Maseno, który był prowadzony przez Kościół anglikański Kenii (stypendium na studiowanie ekonomii uzyskał od nacjonalistycznego Afrykanera Toma Mboya). Po czym dzięki fundacji Kennedych (promujących wybitnych studentów z Czarnego Ladu) zaczął studiować (przez rok) w USA na Uniwersytecie Stanforda.

W wieku 23 lat Obama senior podjął studia ekonomiczne na Uniwersytecie Hawajskim na Manoa. Pozostawił swoją żonę (Kezię) w ciąży i z trójką dzieci. Na Hawajach poznał Ann Dunham, z która ożenił się 02.02.1961 roku, w międzyczasie odchodząc od Islamu i stając się ateistą. Ciekawostka jest fakt , że Ann Dunham (matka prezydenta USA) nie wiedziała, że jej nowy mąż jest już żonaty i ma czwórkę dzieci . Ta informacje uzyskała duzo później już po rozwodzie z Obamą Seniorem. Po ukończeniu w 1962 roku uniwersytetu hawajskiego wyjeżdża do USA by studiować na Uniwersytecie Harwarda W 1964 roku rozwiódł się z Ann Dunham (swojego syna, obecnego Prezydenta USA odwiedził tylko raz, gdy młody Obama miał 10 lat – w roku 1971). Wrócił do Kenii, gdzie został Głównym Ekonomista w Kenijskim Ministerstwfie Finansów. Był socjalistą. W roku 1965 napisał książkę: „Problemy socjalizmu”. Po konflikcie z prezydentem Kenii stracił stanowiska a jego kariera legła w gruzach. Zaczął pić, stracił wszystkie pieniadze. Stracił pracę, w wypadku samochodowym spowodowanym pod wpływem alkoholu stracił dwie nogi. Kolejnego w 1982 roku w Nairobi już nie przeżył. Zmarł w 1982 roku w wieku 46 lat.
http://en.wikipedia.org/wiki/Barack_Obama_Sr)

http://blogmedia24.pl/node/14504

2. Nie czepiajcie się Obamy

 

Wszyscy teraz jadą po Obamie jak po łysej kobyle. A ja go wezmę w obronę. Czy naprawdę wymagacie od człowieka, który nie potrafi podać swojej daty urodzenia, by pamiętał jakieś duperele typu kto 70 lat budował jakieś obozy zagłady w jakiejś europejskiej głuszy?

 

Obama senior

 

Czy wymagacie tego od człowieka, który mówi o swoich córkach “moi synowie”?

 

Czy nie bierzecie pod uwagę tego, że ten człowiek może mieć lepsze informacje od was? Przecież twierdził, że jego wujek (nie mylić z dziadkiem Tuska!) wyzwalał Auschwitz a jego ojciec walczył podczas drugiej wojny światowej.

 

Ten człowiek poznał świat o wiele lepiej od was. Mówił przecież, że w kampanii wyborczej objechał wszystkie 57 stanów, i został mu tylko jeden do odwiedzenia. Bądźcie więc wyrozumiali.

 

http://foxmulder2.blogspot.se

 

I jeszcze jedna informacja, na temat ojca prezydenta Obamy – admin.

 

Ojciec Obamy został zmuszony do opuszczenia Harvardu

 

Według notatek ujawnionych przez dziennik Arizona Independent, ojciec prezydenta USA, Barack Obama senior, nie otrzymał tytułu doktora, gdyż uczelnia zaniepokojona jego życiem osobistym zainicjowała jego powrót do kraju. Chodziło głównie o fakt, że mężczyzna był już żonaty w Kenii skąd pochodził. [A fe, a gdzie multikulturalizm i poszanowanie dla obyczajów imigrantów? - admin]

 

Po tym jak Obama senior zdał egzaminy z ekonomii, którą studiował, władze uczelni poinformowały go, że nie maja środków, by wspierać jego dalszy pobyt w USA. Doradzono mu, by wrócił do rodzinnego kraju, czyli Kenii i tam kontynuował pracę naukową. W tym samym czasie Urząd Imigracyjny (INS) odmówił mu także przedłużenia wizy.

 

Te dwa wydarzenia z pozoru mogą wydawać się jedynie zbiegiem okoliczności, ale ostatnio ujawnione notatki sugerują, że było inaczej. Według nich władze Harvardu poprosiły Urząd Imigracyjny o nieprzedłużanie Obamie wizy do czasu aż „zdecydują co można zrobić, by się go pozbyć”. Największym kłopotem było ustalenie ile żon miał Obama. Poślubiając przyszłą matkę prezydenta, Stanley Ann Dunham, utrzymywał, że uzyskał w Kenii rozwód, co później okazało się nieprawdą.

 

W 1964 roku władze uczelni dopięły swego, Obama senior rozwiódł się z Dunham i powrócił do Kenii. Nie dało mu się napisać pracy doktorskiej. Zginął w wypadku samochodowym w 1982 roku, kiedy obecny prezydent miał 21 lat.

 

Po ujawnieniu tych informacji, Harvard wystosował w piątek oświadczenie, w którym twierdzi, że nie ma żadnych dowodów na poparcie informacji, które zawierały notatki. „Nie możemy potwierdzić prawdziwości rozmów, które odbyły się ponad 50 lat temu.” – czytamy w oświadczeniu. Jednakże władze uniwersytetu dodały, że w czasach kiedy Obama był studentem uczelnia przeżywała kłopoty finansowe. Również rzecznik Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego odmówił w tej sprawie komentarza, tłumacząc, że nie udziela się informacji na temat poszczególnych przypadków imigracyjnych.

 

http://www.informacjeusa.com/

 

 

 

 

Źródło: krzysztofjaw