JustPaste.it

Coś zwiewnego

Z inspiracji wierszem Awersa „Zanim”

W sekretności półcienia, w pół kształcie rysunku
Kiedy brodzą wśród nocy nasze głodne ręce
Tworząc mistyfikację - kłamstwo pocałunku
A ty czekasz bezradnie by snu było więcej.

Myślisz, szeptem – nie można…
a półcień, że można

Idiotyczna bezradność - substytut radości,
Ty czekasz od aniołów czarciego spełnienia
A pod drzwiami się kłębi sfora nocnych gości.

Przerwij bełkot modlitwy na zimnych ołtarzach,
Bo błędem są szeptania, których nikt nie słyszy
Jeśli ręce są zimne a twarze jak maski,
Nie usłyszysz w półszeptach nawet własnej ciszy.

By zamienić stan duszy na łaskę spełnienia
Trzeba umieć się bronić a bronić się trzeba
Przekręć klucz,
ogrzej swoje zmarznięte Anioły
Nawet jeśli przyniosą tylko skrawek Nieba

To plan naszej pamięci - nie mistyfikacja.
Nie bój się zmęczonego,
to dobry narkotyk
By  prysnęły półszepty w radość wymodlenia.
Muśnij swą noc wargami i zamień ją  w dotyk.

@Janusz D