"Jeżeli będziemy widzieli w ofiarach nałogu osobisty dramat, żal czy nieszczęście, a nie chorobę, nigdy nie wybaczymy im ich szaleństwa"Anonim
Ameryka stanęła w obliczu inwazji zombie. Coś dziwnego zaczęło dziać się z ludźmi
"To jest jak inwazja zombie!" - grzmią popularne amerykańskie media, ujawniając kolejne tajemnicze incydenty. Policja w Stanach Zjednoczonych odnotowuje coraz więcej przypadków osób, których zachowania nie można wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób. Z normalnych, twardo stąpających po ziemi ludzi, zamieniają się nagle w bezwolne istoty, stanowiące na dodatek zagrożenie dla zbiorowego bezpieczeństwa. Czy za kolejne wypadki odpowiedzialna jest zagadkowa, pochodząca z Europy, substancja?
W ostatnim czasie amerykańska opinia publiczna została poruszona kilkoma makabrycznymi przypadkami, które - jak się okazuje - mogą mieć ze sobą wiele wspólnego. W kilku różnych miejscach w kraju, dochodziło w ostatnim czasie do zdarzeń, które trudno - przynajjmniej na początku - wyjaśnić. Ostatni z nich miał miejsce w Palmetto na Florydzie, gdzie 48-letni Jeffrey Blake został zaatakowany przez roznegliżowanego mężczyznę, który zatopił zęby w jego ramieniu.
"Nie wiem, co było w jego organizmie, ale cokolwiek to było, miało naprawdę wielką moc" - powiedział cytowany przez stację ABC Jeffrey Blake, który został zaatakowany w domu swojej konkubiny przez jej byłego partnera.
Równie wielkie emocje wzbudził też wypadek, do jakiego doszło pod koniec maja, także na Florydzie. Jak twierdzą świadkowie, na jednej z dróg w Miami wywiązała się w pewnym momencie szarpanina. Wkrótce okazało się, że za całe zamieszanie odpowiedzialny jest młody, rozebrany do cna, mężczyzna, który rzucił się na człowieka i zaczął - kawałek po kawałku - odgryzać jego twarz. Przybyli na miejsce funkcjonariusze policji nie mogli sobie poradzić z agresorem i w końcu zostali zmuszeni do użycia broni.
Śledztwo wykazało, że za atak odpowiedzialny był 31-letni mężczyzna, który zaatakował bezdomnego. Twarz 65-letniego poszkodowanego została skonsumowana w 70 procentach, a jego stan wciąż jest ciężki.
Podobny atak miał też miejsce w jednym ze szpitali na Florydzie, gdzie pacjent wgryzł się w ciało pielęgniarki.
To tylko niektóre z odnotowanych w ostatnim czasie mrożących krew w żyłach aktów kanibalizmu. Wszystkie te przypadki łączy fakt, że napastnicy znajdowali się pod wpływem tajemniczych substancji. Mężczyzna z Palmetto został zaatakowany przez człowieka będącego pod wpływem zanieczyszczonej marihuany, zaś bezdomny z Miami padł ofiarą szaleńca, który był pod wpływem narkotyku określanego mianem "soli kąpielowej". Zdaniem części ekspertów, to właśnie "sól kąpielowa" może być odpowiedzialna za zmiany w psychice uzależnionego i prowadzić do jego irracjonalnego zachowania.
Przedstawiciele mediów i zwykli ludzie zaczęli określać ostatnie wydarzenia mianem inwazji zombie. Problem jest poważny, a interes w tym całym zamieszaniu zwęszyli sprzedawcy broni. Pochodzący z Jonesboro, w pobliżu Atlanty, dwaj właściciele sklepów z bronią zaczęli reklamować zmodyfikowaną przez siebie broń, która może się okazać niezbędna w przypadku, gdy dojdzie już do prawdziwej apokalipsy zombie - poinformował dziennik "Daily Mail".
OD AUTORKI: <PROSZĘ, NIE DAJCIE SOBIE WMÓWIĆ, ŻE NARKOTYKI TO FAJNA ZABAWA>!!!
Ania-Nibiru
Anna Modrzejewska
Źródło: http://niewiarygodne.pl/