JustPaste.it

Fenomenologia wartości. Piękno (5).

Piękno!

                 Czasami, zamiast posługiwać się własnymi, nieudolnymi słowami, trzeba oddać głos klasykowi. Zacytowany fragment jest jednym (nomen omen) z najpiękniejszych tekstów na temat tej wartości w historii literatury.

Strach i radość, które ogarnęły jego serce, zwiastowały mu jej obecność. Kitty stała na przeciwległym końcu ślizgawki, rozmawiając z jakąś panią. Zdawało się, że nie było nic szczególnego ani w jej stroju, ani w postawie, Lewin wszakże rozpoznał ja w tym tłumie z taką łatwością, jak poznaje się różę pośród pokrzyw (...) Oświetlała wszystko. Była uśmiechem, który opromieniał wszystko dokoła. Czyż doprawdy wolno mi zejść tam, na lód, zbliżyć się do niej? - pomyślał. Miejsce, gdzie stała, wydawało się Lewinowi niedostępne i święte, i była chwila, że omal nie odszedł, taki ogarnął go lęk. Musiał się opanować i wytłumaczyć sobie, że przecie Kitty otaczają rozmaitego rodzaju ludzie, że przecież i on mógł przyjść tutaj tylko po to, żeby się ślizgać. Zszedł na dół starając się nie patrzeć na nią zbyt długo, jak nie patrzy się na słońce. Ale nawet nie patrząc na nią widział ją, jak widzi się słońce (...) Nie tracił jej z oczu ani na sekundę, chociaż wcale na nią nie patrzył. I naraz poczuł, że słońce się do niego zbliża. Była na zakręcie i posuwała się ku niemu z widocznym lękiem; ostrożnie stawiając swe wąskie stopki w wysokich bucikach...Za zakrętem odepchnęła się sprężystą nóżką, podjechała szybko do Szczerbackiego i uchwyciwszy się go z uśmiechem, skinęła głową Lewinowi. Była piękniejsza, niż sobie wyobrażał.

                                                                                                                                    (Lew Tołstoj - "Anna Karenina")


                Platońskie piękno nie mieści się w żadnym obiekcie, ale objawia się poprzez obiekt. Człowiek jest najwyższym wcieleniem piękna. Piękno człowieka jest zawsze tworem oczu innego człowieka. Ja stwarzam Twoje piękno, jestem twórcą Twojego piękna.


autor - Jan Stasica

następny mini-esej o dyskrecji.

 

.