JustPaste.it

Jak się kłócić - praktyczny poradnik dla kłócących się

Od dziecka wyrastamy w przekonaniu, że bliscy sobie ludzie się nie kłócą. Rodzice upominają swoje pociechy: „nie kłóćcie się", albo „ustąp mu", aby uciszyć głośną wymianę zdań.

Od dziecka wyrastamy w przekonaniu, że bliscy sobie ludzie się nie kłócą. Rodzice upominają swoje pociechy: „nie kłóćcie się", albo „ustąp mu", aby uciszyć głośną wymianę zdań.

 

Jaki się kłócić konstruktywnie

 Również o związkach partnerskich błędnie uważa się, że im mniej konfliktowe, tym lepsze i szczęśliwsze, a partnerzy lepiej dobrani.  

 

Z kolei im dalsze relacje - np. między współpracownikami, tym większe społeczne przyzwolenie na konflikty, bo przecież spotykają się ludzie z różnych rodzin, różnych grup społecznych dlatego mają prawo do odmiennych poglądów.

 

Wśród nas są osoby konfliktowe i takie, które za wszelką cenę unikają konfrontacji. Czy to oznacza, że te drugie nigdy nie miewają własnego zdania, o które chciałyby powalczyć? Nie zawsze. Najczęściej są to ludzie mało asertywni lub po prostu czerpią korzyści z przemilczania własnych opinii, choć na dłuższą metę nie jest to dla nich konstruktywne rozwiązanie. Zdarza się też tak, że z powodu niskiego poczucia własnej wartości uważają, że ich zdanie się nie liczy, że nie jest wystarczająco istotne, by warto je było wypowiedzieć.  

 

Homo „konfliktus"

Matka Natura stworzyła nas w taki sposób, że choć wszyscy jesteśmy przedstawicielami tego samego gatunku, to każdy z nas jest inny. Podobnie jak różnimy się wyglądem fizycznym, tak samo jesteśmy różni pod względem występowania i natężenia cech psychicznych. Mamy różną osobowość, temperament, postawy, zachowania i motywy tych działań. Także schematy poznawcze, czyli wbudowane filtry dzięki którym poznajemy otaczający świat , zostały ukształtowane u każdego z nas przez zupełnie inne czynniki środowiskowe i doświadczenia życiowe.

 

Ta różnorodność sprawia, że nie ma dwóch jednakowych osób - tak samo myślących, z dokładnie takimi samymi potrzebami i o takim samym światopoglądzie.  Nawet jeśli wydaje nam się, że się z kimś rozumiemy bez słów, albo „nadajemy na tych samych falach" nigdy nie możemy mieć pewności, że nasz komunikat został zrozumiany dokładnie tak, jak oczekujemy. Pomiędzy naszymi intencjami i ich werbalną formą, a odbiorem wiadomości przez drugą osobę znajduje się przestrzeń dla nieporozumień.

 

Nieporozumienia biorą się zazwyczaj stąd, że znaczenie jakie przypisujemy określonej formie wyrazu może być dla dwóch osób różne. Wypowiadane przez nas polecenia, opinie, stanowiska, czy żądania ubieramy w słowa, które naszym zdaniem najlepiej oddają sens, ale już druga osoba taki sam komunikat mogłaby wypowiedzieć z użyciem zupełnie innych słów. Dodatkowo każdy z nas ma wbudowane wspomniane „filtry", dzięki którym osadza otrzymywany przekaz w jakimś znanym sobie kontekście i w ten sposób odczytuje jego znaczenie.

 

Jak widzisz, jesteśmy wyposażeni w tak skomplikowane systemy poznawcze i komunikacyjne, że fakt, iż czasami dochodzi do kłótni, nie powinien w ogóle dziwić. Niezależnie czy dotyczy to Twoich relacji z bliższymi, czy dalszymi osobami z Twojego otoczenia, w każdej z nich może pojawić się konflikt.

 

Tylko spokój może nas uratować!

Jako strona konfliktu masz już tą przewagę, że wiesz, że kłótnia jest jedną z normalnych form poszukiwania porozumienia i nie należy jej unikać. Kolejną rzeczą, którą musisz uwzględnić w relacjach interpersonalnych, jest prawo do własnej opinii. Dotyczy ono zarówno Ciebie, jak i innych. Zapewne nie chciałbyś, aby ktoś zabierał Ci Twoje prawo do wyrażania siebie, tak samo inni ludzie chcą z niego korzystać. Z takim podejściem nie tylko zapewnisz sobie swobodę w wyrażaniu własnego zdania, ale także zapewnisz drugiej stronie taki sam komfort.

 

Jeśli Ty rozpoczynasz kłótnię, zanim podniesiesz głos i zaczniesz rzucać mięsem lub talerzami, zastanów się co chcesz osiągnąć. Jaki jest Twój cel? O co Ci chodzi? Bo jeśli właśnie wróciłeś zdenerwowany w pracy, domownik raczej nie jest właściwym adresatem Twojej frustracji. Zdrowiej dla Ciebie i otoczenia będzie gdy pójdziesz rozładować nagromadzone pokłady złej energii na przykład biegając, a później spokojnie opowiedzieć, co się stało. Jeśli irytuje Cię czyjeś zachowanie, powiedz mu o tym z użyciem komunikatu JA. „Co ja czuję, gdy ty tak się zachowujesz". Jest to o wiele bardziej skuteczne, niż obrzucanie błotem i obwinianie.

 

Podobnie z uogólnieniami typu „bo ty zawsze..." i „bo ty nigdy...". Nie dość, że działają jak płachta na byka, to jeszcze mogą wywołać lawinę wzajemnych pretensji i wypominek z przeszłości. A po co Ci to wszystko, jeśli dziś poszło „tylko" o nie wyniesione śmieci? O wiele lepiej w takich sytuacjach poinformować, jak się czujesz, gdy mimo podziału obowiązków ktoś nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań i np. masz wrażenie, że chce Cię obarczyć dodatkowymi zajęciami. Gdy pozwolisz drugiej osobie wypowiedzieć swoje racje, prawdopodobnie dowiesz się jakie były prawdziwe przyczyny jej postępowania. A te mogą być zupełnie inne od spodziewanych. A jeśli nie wyniósł śmieci, bo zrobiło mu się słabo i wolał się położyć? Czy Twoja reakcja będzie równa tej, gdy przypuszczasz, że to zaniedbanie z lenistwa?  

 

Jeśli to Ty jesteś prowokowany lub atakowany, również zachowaj spokój. Nie musisz dorównywać swojemu rozmówcy ani tonem ani głośnością wypowiedzi  (to, że ktoś głośniej krzyczy, nie oznacza, że ma rację). Uważnie słuchaj, co ma do powiedzenia i proś o doprecyzowanie wszystkiego, co Ci się wydaje niejasne. Dowiedz się możliwie najwięcej o stanowisku drugiej strony, a następnie zajmij własne. Zawiniłeś? - przyznaj się do błędu, jeśli trzeba - przeproś. Ktoś źle zinterpretował Twoje postępowanie? - wyjaśnij swoje intencje. Druga strona - widząc, że z pokorą przyjmujesz jej słowa, a nie odbijasz piłeczki wymyślając na poczekaniu kontratak - zacznie się uspokajać i będziecie mogli już spokojnie dokończyć dyskusję. Okaż szacunek, daj prawo do niezadowolenia, ale strzeż własnych granic i nie daj sobie ciosać przysłowiowych kołków na głowie. W tej sposób wzbudzisz szacunek do siebie i załagodzisz przebieg każdej burzy.

 

Win-win

Na koniec podpowiedź zaczerpnięta ze sztuki negocjacji. Do każdej kłótni podchodź z nastawieniem na osiągnięcie obustronnych korzyści. Bo w końcu nadrzędnym celem jest zażegnanie konfliktu i wypracowanie nowych rozwiązań. Jeśli w grę wchodzą szalejące emocje, odczekaj aż opadną, weź kilka głębokich oddechów i po chwili wróć do tematu, zamiast wypowiadać w nerwach słowa, których będziesz potem żałować. Dobrze jest nastawić się pokojowo i wytłumaczyć sobie, że strona konfliktu nie po to kłóci się z Tobą, żeby zrobić Ci na złość, tylko walczy o swoje interesy - do czego ma prawo tak samo, jak i Ty. Okaż zrozumienie i traktuj rozmówcę tak, jakby miał dobre intencje, tylko może zabrakło mu umiejętności skutecznej komunikacji.

 

Pozdrawiam Cię serdecznie,
Magda Urbanek-Hudziak
psycholog
Psychorada.pl

 

Źródło: Magda Urbanek-Hudziak

Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych