JustPaste.it

Nie utop się!

O uratowaniu życia, w przypadku niespodziewanego znalezienia się w wodzie.

O uratowaniu życia, w przypadku niespodziewanego znalezienia się w wodzie.

 

 

Odkryłem, że:
1. Człowiek jako gatunek biologiczny jest lżejszy od wody (zobacz - “Swim Teaching - giant deceit” You Tube).

Video thumb

2. Umiejętność pływania jest to umiejętność manualna złożona, wykonywana w obcym środowisku.

Okazało się, że łatwiej jest wytłumaczyć zaprzęgowi mułów, jak dojść z Ursynowa na Wolę, niż obecnemu pokoleniu (nie tylko Polakom) - co to oznacza, “czym to się je”.

Żeby zrozumieć to co ja, trzeba wiedzieć jak postępować, żeby obce środowisko stało się środowiskiem pod kontrolą. Trzeba umieć przełożyć sposób postępowania w trakcie opanowywania obcego środowiska przez spadochroniarzy, kosmonautów, uczących się żywego jęz. ang. według Learn Real English, na naukę pływania. Trzeba wiedzieć jednocześnie, jak nabywa się umiejętności złożone i jaki sens ma symulacja. Dopiero wtedy widać, że z punktów:
1.Przyzwyczajenie zmysłów do obcego środowiska.
a) głowa - w wannie - setki, tysiące razy z otwartymi oczami, bez zaciskania nosa, z obrotami.
b) to samo co w pkt. a), tylko z możliwością doświadczenia wyporności.
2. Nauka oddechu - opisałem w leszekm.blogspot.com. “Świat jaki widzę”
3.Nauka podstawowych ruchów ramion - opisałem w "Nauka pływania - gigantyczne oszustwo" (Google, Artelis). http://leszekm.blogspot.com/
4. Ruchy nóg.
5. Wzmocnienie mięśni.
tylko pkt. 1b). wymaga basenu. Wszystkie elementy można wyćwiczyć w domu, szkole, na podwórku.
Następnie, w basenie trzeba składać wszystkie elementy (po częściowym złożeniu w domu) i kombinować - zanurzać się, obracać, być wrzucanym, wskakiwać. Tak przygotowany człowiek nie może się utopić w spokojnej wodzie. Natomiast tzw. instruktorzy są zwykłymi naciągaczami. Konsekwencje ich działań są niezmienne od 40-tu lat - 500 do 900 trupów. Do ćwiczeń oddechowych (zawsze ustami): Najpierw, żeby uzyskać "czucie mięśniowe" trzeba kilka tysięcy razy uruchomić mięsień wstrzymujący oddech. Podzielić wdech i wydech na części. Uniezależnić podstawowe ruchy ramion od oddechu, tzn. - pełny wdech, przetrzymać 3-4sek, cząstkowy wydech itd. W tym czasie podstawowe ruchy ramion (jak do szerokiego klaskania z każdorazowym obrotem dłoni w nadgarstkach, żeby uzyskać powierzchnię nośną - jak w śmigle). Ruchy te wykonywać raz szybciej, raz wolniej, raz wąsko, raz szeroko - przy stałym oddechu. Kto przećwiczy i zegra trzy pierwsze punkty, nigdy się nie utopi w spokojnej wodzie.

PS. Każdy powinien mieć dostęp do mojej wiedzy, a skorzystać kto zechce.