JustPaste.it

Barbi w tramwaju

Kiedyś byłem świadkiem niecodziennie śmiesznej a zarówno dziwnej sytuacji podczas podróży tramwajem. Panował niezmierny tłok. Na jednym z przystanków wsiadła pani z 4-5 letnim synkiem, który trzymał coś w ręku.
Mamusia była strasznie odsrojona w różową kiecke itp. (typ lalka barbi). . Dziecko w ręce trzymało loda i próbowało go jeść , w ogóle mu to nie wychodziło i podczas hamowania lód znalazł się na koszuli jakiegoś pana. Powiedział do matki dziecka żeby pilnowała swojego syna , a nie że on teraz jest cały ubrudzony lodem.
Mamusia na to odparła: " Ja dziecko wychowuję bezstresowo kiedy zrozumie , co robi źle i przestanie tak robić" Wszyscy zamilkli a i blond pani była dumna z siebie.
Po chwili ktoś z tramwaju zaczoł zmierzać w kierunku "Mamusi" stanoł przed nią i powiedział "Ja też zostałem wychowany bezstresowo i nie rozumie nadal co się powinno a co nie". Po czym wylał na nią yougurt. Cały tramwaj śmiał z tego ludzie nie mogli się powstrzymać. Upokorzana pani na najblizszym przystanku wysiadła.

więcej na www.opowiadane.pl

 

Źródło: http://opowiadane.pl/dziwne-sytuacje/item/66-beztresowe-wychowanie.html