Każdy jest kowalem własnego losu.
Z D R O W Y
S T A R T
szczególna nauka
[video]http://www.youtube.com/watch?v=h1mdvam51rI&feature=plcp[/video]
Arkona (ros. Аркона) − założona w 2002 roku rosyjska grupa muzyczna.
[video]http://www.youtube.com/watch?v=z7c9_4f_5Hg[/video]
Kobieta również powinna umieć ochraniać swoją cześć i godność.
[video]http://www.youtube.com/watch?v=r2bac-uRb7w&feature=fvwrel[/video]
Tekst z materiału wideo.
....czyli po prostu zaczynało się wyrodzenie Rodu - to oczywiście nie było mile widziane.
- Czyli mogły zdarzyć się jakieś wyjątki, a dziś wszystko jest odwrotnie - to jest normą...
- a wyjątkiem jest gdy wszystko jest w porządku.
- Czyli jeśli porównać to z prostymi zwierzętami to wychodzi na to, że dziś...
- ludzie... - mówiąc bardzo wyraziście - wszyscy są mutantami.
- Niestety, i problem polega na tym, że głównie dzieje się to z braku świadomości.
- Takich informacji obecnie praktycznie nie ma.
- Dawniej nauczaliśmy dzieci o tym w rodzinie od urodzenia - można powiedzieć "od pieluchy".
- A dzisiaj ani w żłobku, ani w szkole, ani na studiach - nigdzie się o tym nie mówi.
- Mówi się o tym jak zostać dobrymi specjalistami...
- ale o tym jak zostać dobrymi małżonkami nie mówi się nic - to jest specjalna, szczególna nauka...
- a o niej się dzisiaj milczy - dawniej była ona podstawą gdyż...
- zdrowy start w życie mężczyzny i kobiety...
- pozwalał na prawidłową realizację wszystkich innych dziedzin życia.
- A dziś sprawy zawodowe wychodzą na pierwszy plan i otrzymujemy technokratyczną cywilizację.
- A cierpi na tym kultura duchowa naszych przodków i jest na dalszym planie.
- Jest ona po prostu niszczona.
- Proszę powiedzieć bo musimy jakoś żyć - każdy stara się dla swoich dzieci jak najlepiej.
- Tak by żyło im się lepiej i by ich dusze były czystsze.
- Jak można nasze żyjące już dzieci naprowadzić na dobrą drogę aby choć nasze wnuki...
- nie musiały rodzić się jako odszczepieńcy?
- Aby się rodziły jako zdrowi - pełnowartościowi ludzie?
- Należy po prostu mówić o tym i znaleźć dobrych wychowawców, którzy będą w stanie...
- pomagać rodzicom w kształceniu zarówno dzieci jak i rodziców tak by w przyszłości...
- byli to dziadkowie i babcie dla rodziców tego trzeciego pokolenia...
- które będzie już dorastać tak jakbyśmy sobie tego życzyli.
- Czyli trzeba dzisiaj pracować za kilka pokoleń.
- A proszę powiedzieć na czym polegają te cykle wychowawcze...
- począwszy od planowania poczęcia, przez poczęcie, ciążę, poród, karmienie i wychowanie...
- aż do przejścia tych dzieci do zadań rodziców?
- Zacznijmy od tego, że kształcenie dziecka jak mówiłam zaczynało się jeszcze przed poczęciem.
- Czyli planowano przyjście jakiejś duszy - starano się ją przyciągnąć...
- a kiedy kobieta - przyszła mama zaszła w ciążę to komunikowała się z dzieckiem jak z żywą istotą.
- Czyli każda kobieta wiedziała czy nosi chłopca czy dziewczynkę...
- i jakie mają imiona - imion się nie wymyślało - one przychodziły wraz z dziećmi.
- Dobrze wiedzieli kto się rodzi - czy rzemieślnik czy wojownik, tak więc stosownie do tego...
- przygotowywano odpowiednie przedmioty ochronne dla chłopca lub dziewczynki.
- Również mama opowiadała mu o otaczającym świecie -zaznajamiała wcześniej z żywiołami...
- które otaczają - poznawali się z dzieckiem członkowie rodziny...
- a kiedy dziecko się rodziło następował obrzęd poznania z tymi żywiołami świata, które już poznał...
- i adaptacja dziecka w tym świecie przebiegała znacznie krócej.
- Czyli przychodził do świata gdzie był oczekiwany, gdzie było wiadomo czym on się zajmuje...
- a obowiązkiem rodziców było dać tyle ile się da możliwości i sposobów do samorealizacji.
- Takie pytanie: - "Słyszałem, że dawniej dzieci zaczynały szybciej mówić...
- Czy to było związane z tym, że komunikowano się z duszą przed urodzeniem?
- Czy faktycznie szybciej mówiły i w jakim wieku zaczynały mówić?
- Rodziły się mówiące dzieci i dziś także takie się rodzą.
- Obecnie bardzo dużo pojawia się takich dzieci, ale z niewiedzy dziadkowie i babcie są tym przerażeni i one przestają mówić.
- Zdarza się u nas niejednokrotnie, że 2-3 miesięczne dziecko już mówiło...
- gdy tylko narząd artykulacji oswoił się z tym światem fizycznym.
- Oczywiście jest to związane ze stosunkiem do dziecka.
- Czasami pojawia się dusza starsza od swoich rodziców - ona przychodzi jak nauczyciel dla swoich rodziców.
- Obecnie również i takich doskonałych dzieci jest wiele i stąd też różne talenty.
- Dzieci zaczynają chodzić mając 5-6 miesięcy - to jest wszędzie zapisane w wiarygodnych książkach.
- Ale inne było podejście do wychowania dziecka - nie takie jak dziś.
- Dzisiaj słowo "wychowanie" kojarzone jest jako równoznaczne z pedagogiką.
- Praktycznie jest to tresura - istnieje autorytarna pedagogika i istnieje normalne wychowanie.
- Słowo "wychowanie" można objaśnić jako "niezbędne wykarmienie" wszystkich ciał dziecka.
- Oprócz ciała fizycznego istnieją ciała subtelne - czuciowe, astralne, umysłowe...
- mentalne i duchowe - mówiło się o wychowaniu duszy dziecka.
- Potem dziecko samo się uczyło jak rozwijać swoje ciała duchowe.
- Nauczaliśmy tego wszystkiego i pomagaliśmy zachować doświadczenie poprzednich wcieleń...
- tej duszy w dziecku i nauczyć się tym posługiwać w tym świecie.
- Oto obowiązki rodziców - pomóc szybciej się adaptować duszy do tego świata...
- i jak najlepiej można przejść swoją drogę ewolucyjnego rozwoju.
- Można powiedzieć, że dziś do 3 lat rodzice dbają tylko o rozwój ciała fizycznego...
- a więc doglądanie, karmienie, jakieś ćwiczenia, hartowanie i to wszystko.
- Należy zapamiętać, że ten okres od urodzenia do 3 lat jest zbieraniem czuciowego doświadczenia.
- Czas gdy dziecko uczy się używania wszystkich organów czuciowych czyli słuchem, wzrokiem, smakiem...
- czuciem, węchem - obecna pedagogika o tym wie, ale obecnie daje się mały zakres.
- Istnieją pojęcia: jasnowidzenie i jasnosłyszenie - wiele dzieci używa nie tylko postrzegania na zewnątrz...
- ale i postrzeganie wewnętrzne - bez problemu kontaktują się duchami domowymi, z duchami lasu...
- widzą stworzenia mroczne czego się dziś nie uznaje - słyszą one głosy z innego świata.
- Na przykład głosy aniołów czy też w lesie rozmawiają z drzewami, są w stanie się dostroić.
- To też należy do organów czucia, ale dziś o tym mówi się bardzo mało.
- Z przykrością słyszałem, że w takim wieku może ingerować psychiatra...
- i to zabija na długie lata te możliwości - czy to prawda?
- Tak, tak się zdarza ale powodem jest niewiedza rodziców, rzadko kiedy dzieje się to umyślnie--agresywnie.
- Rzadko kiedy dziecko trafia w takie środowisko - głównym błędem jest niewiedza - SVJETLJENA NIEWOLINA
- Tak bywa ale trzeba przede wszystkim, jest to talent u dziecka , który należy pielęgnować i samemu się uczyć.
- Pojąć to, gdyż każdy z nas to posiada od dzieciństwa co obserwujemy u dziecka.
- Jest to kontaktowanie się z przyrodą - z tym światem.
- To odnośnie okresu od narodzin do 3 lat .
- Od 3 do 7 następuje kolejny etap u dziecka.
- Czyli do 3 lat zazwyczaj dzieci w rodzinach nie wychodziły nigdzie bez rodziców.
- Wychowywały się w rodzinie - a po 3 roku życia pojawiały się pierwsze rodzinne obowiązki.
- Dzieci zaczynały pomagać rodzicom w pracy, czyli dziewczynki niańczyły młodsze dzieci.
- Chłopcy zaczynali pomagać ojcu w polu.
- W posiadłościach wojowników - u kozaków, wojowników i kniazi...
- w wieku 3-4 lat chłopiec przechodził obrzęd siadania na konia - otrzymywał swojego konia.
- Osobisty nauczyciel - już nie mama i tato, ale jakiś wujek, u dziewczynki pojawić się mogła jakaś ciotka.
- Ponieważ rodzice... mama często poczynała już kolejne dziecko...
- a ojciec zajmował się pracami polowymi, albo tym co nazywamy zdobyciem środków na utrzymanie.
- Albo służbą wojenną - tak. Tak więc ciotka i wujek to jakieś nowe twarze czy to jego rodzina?
- Najczęściej była to rodzina, a jeśli nie oni to ci co pomagali temu rodowi.
- Przede wszystkim rodzina - więzi rodzinne były bardzo rozległe, dlatego też od 3-7 lat był to okres adaptacji dziecka...
- już w szerszym świecie - pojawiał się z rodziną na obchodach świąt czy w świątyniach.
- Pojawiał się na jakichś wspólnych zebraniach - czyli obserwował i starał się poznać ten otaczający świat...
- właśnie poprzez te więzi społeczne, a obok tego jego nauczyciele dawali mu podstawowe pojęcie, czym jest
- gospodarstwo kobiety, czym są męskie zajęcia, czym jest okrążająca przyroda...
- 5 żywiołów i otaczający świat.
- A od 7 lat dzieci zaczynały już samodzielnie uczestniczyć w swoich dziecięcych spotkaniach...
- Były 3 rodzaje spotkań: Od 7- 12 to pierwszy rodzaj spotkań dziecięcych.
- Zazwyczaj odbywały się u jakiejś babci - czyli rodzice w danej osadzie...
- pomagali tej babci utrzymywać gospodarstwo, a ona w zamian prowadziła z takimi dziećmi gry...
- opowiadała przekazy, legendy i bajki i zaznajamiała z tym wszystkim.
- Jeśli takiej staruszki nie było to rolę tą zajmowała młoda kobieta nazywana westalką.
- Była to dziewczyna, która mogła zająć się tym nauczaniem związanym już z dziedzictwem rodu...
- nie tylko z rodziną.
- Uczono dzieci gier - a gry to podstawowy środek wychowania dziecka.
- To znana zasada pedagogiczna - poprzez te gry nauczano dzieci i gospodarowania na wsi.
- Dobrze znana jest gra gdy przechodzimy wszystkie etapy wyrobu lnu...
- albo doglądanie zwierząt, albo grano ćwicząc relacje rodzinne miedzy mamą, tatą, wujkiem...
- dzieci to wszystko znały z dzieciństwa a dziś tego nie wiedzą.
- Jakie są relacje wzajemnie, komu jakie prezenty, dzieci zamieniały się rolami i grały te role.
- Trzeba jeszcze powiedzieć, że od 7 lat - to właściwy wiek gdy dziecko już jest rozwinięte fizycznie.
- Wszystkie jego organy są już jak u dorosłego.
- Dziecko przystępowało do nauczania i nie wprost do mistrza, lecz zaczynało się kształcenie umysłu...
- ale nie działo się to we wrześniu jak obecnie ale po jesiennym zrównaniu dnia i nocy.
- Czyli zazwyczaj październik albo listopad w okręgach południowych gdyż kończył się...
cykl letnich prac.
- Dzieci doskonaliły pisanie, uczyły się już zasad, czyli pojawiał się już drugi nauczyciel...
- ten właśnie opiekun-mentor, który rozwijał duchowe ciało umysłu.
- To było obowiązkowe - był także obrzęd chodzenia do nauczyciela.
- Zachowały się obrzędowe podarunki - nauczycielowi nie płacono pieniędzmi.
- Osada utrzymywała takiego nauczyciela - to było bardzo cenione.
- Mógł być to jakiś wiedun, albo jakiś starszy człowiek w Rodzie.
- Zwyczajowo był to mężczyzna - tym nauczaniem zajmował się mężczyzna.
- Słyszałem także, że Słowianie posługiwali się przede wszystkim męską formą wychowania - ono było podstawą.
- Z czym to było związane?
- Rzecz w tym, że głową w rodzinie był mężczyzna - ojciec.
- Jego słowo było najważniejsze - kobieta zawsze pomagała mężczyźnie, a miało to związek z tym, że...
- mężczyzna realizował się na poziomie duchowym i ona mu pomagała.
- Na tym polegała droga doskonalenia się kobiety.
- Tak też wychowywano swoje dzieci, że słowo mężczyzny jest najważniejsze.
- Dlatego też i ten opiekun-nauczyciel zawsze był mężczyzną.
- Inna rzecz, że dzieci miały jeszcze drugiego mentora - u chłopca był to mężczyzna, a u dziewczynki babcia lub inna kobieta.
- Czyli od 7 lat bywali już kolejni profesjonalni opiekunowie.
- Na przykład gdy chłopiec rodził się w rodzie wieśniaków(prostych ludzi), to mógł zacząć szkolenie w fachu kowalskim według tradycji rodzinnej.
- Tak samo z innymi fachami - tego nauczał mężczyzna.
- Dziewczynkę nauczano haftować , szyć - tego uczyła kobieta...
- choć mężczyźni władali i tymi umiejętnościami rzemieślniczymi.
- Mam przy okazji pytanie o ile dobrze wszystko zrozumiałem...
- czy to mogło być związane z tym faktem, że pojawiały się dzieci z rodu mężczyzny...
- i dlatego właśnie nauczał on swoich krewnych oraz jego słowo miało większą wagę?
- Czy to ma jakiś związek?
- Kobieta w rodzinie przedłużała ród męża i pojawiały się dusze - dzieci z jego rodu...
- i może właśnie dlatego mężczyzna był głównym wychowawcą swojego rodu i swoich dzieci?
- Tak, początkowo tak było - potem, gdy zaczęto tracić pewne talenty...
- to nikt nie wstydził się brać (to trwało na Rusi długie lata) specjalisty z zewnątrz.
- Jeśli chcesz się czegoś nauczyć to szukaj specjalisty - szukaj kompetentnego człowieka.
- Tak więc słusznie oddawano dzieci komuś drugiemu, a początkowo było tak jak pan mówi.
- Niestety te czasy są głęboko zapomniane.
- No tak, a dziś tylko mama, mama...
- Ja rozumiem, że kobieta niesie miłość, czułości, dobroć, miłosierdzie - wszystko to jest piękne i właściwe.
- Lecz prawdopodobnie dlatego słowo ojca było decydujące, że to członkowie jego rodu...
- i on lepiej wiedział co czynić z duszami swojego rodu i jak ich wychowywać?
- Tak, wszystko dokładnie tak jest i to zachowane zostało w pedagogice...
- od urodzenia do 3 lat mama daje czułość, karmi, bo karmiono piersią aż do 3 lat...
- a czasem i do 7 i jest to absolutnie prawidłowe.
- I dlatego od narodzin do 3 lat dziecku była potrzebna pełna czułości energetyka mamy.
- A po 3-4 latach - dziś się tym zajmujemy przygotowując mamy na to, że wpływ mężczyzny...
- męża jest w rodzinie podstawą - i w wieku 3-4 lat dziecko przechodzi pod wpływ ojca jako podstawowy...
- czyli zmieniają się relacje i dziecko było do tego przygotowywane - dziś przygotowujemy do tego rodziców.
- Wszyscy to rozumieją i ma to same zalety.
- A czy można w tej chwili zakończyć ten przegląd: - "Jak było dawniej" i płynnie przejść do problemu...
- Jak to naprawić? - Jakie jest obecne doświadczenie pani społeczności w tej sprawie?
- Mówiliśmy, że od 0-3 lat to rozwój czuciowy - od 3-7 to nauczenie gospodarczych prac w rodzinie...
- i przejście do etapu ucznia - od 7-12 roku dziecko nabywało znajomość rzemiosł...
- żołnierskich, gospodarskich lub artystycznych i przechodziło do uczestnictwa w społeczności - otrzymywało dziedzictwo duchowe.
- Od 12- 16 lat zaczynał się drugi stopień spotkań dziecięcych, gdzie dzieci przysposabiały się już do stworzenia rodziny.
- Tam już zajmowały się nimi kobiety - był to taki moment, że właśnie na tym etapie często jakiś czas zajmowały się dziećmi kobiety...
- a potem zajmował się żrec, a to dlatego, że prowadzono gry...
- i w wieku 12-16 lat - przy czym dzieciom młodszym nie dozwalano dopóki nie były one gotowe na te spotkania.
- Tego się przestrzegało, nikt niczego nie podglądał - były gry w pocałunki.
- Było to przygotowanie do gier małżeńskich...
- kiedy to relacje chłopców i dziewczynek przechodziły już na poziom panien i młodzieńców.
- Zaczynali oni przyglądać się sobie - nauczano ich sztuki astrologicznych zgodności.
- Jak dobierać sobie małżonka - wszystko to było wyjaśniane.
- Czyli od 12-16 lat po pierwsze władały już wszystkimi rzemiosłami męskimi i żeńskimi.
- Po drugie przygotowywali się do stworzenia rodziny - oswajali się z obowiązkami męża i żony w rodzinie.
- Kończyli oni nauczanie 64-ech sztuk jakimi władać powinna żona i mąż - w wieku 16 lat ten cykl był w pełni zakończony.
- Czyli 16 letnie dziecko w rodzinie Słowiańskiej było w pełni gotowe do tego by stworzyć rodzinę...
i żyć w harmonii dalej - to wszystko zakańczało się w wieku 16 lat.
- Po 16 latach - to już jak się trafiło - były tam już spotkania dorosłych dziewcząt i młodzieńców.
- Wszyscy oni zajmowali się rzemiosłem - to już był wybór.
- Nie ograniczano wieku, wyboru męża czy żony przyszłych małżonków.
- Dorośli młodzieńcy i dziewczęta sami już prowadzili obrzędy weselne...
czyli wszystko to znali, to jest trzeci stopień spotkań.
- Chciałbym wyjaśnić słowa: - "Sami prowadzili obrzędy weselne".
- Odbywały się wieczory panieńskie, kawalerskie, mierzenia warkoczy(zapraszam do materiału wideo - „Po co nam włosy? - http://www.youtube.com/watch?v=-4LYpUV_ypY ”) - to już dorośli ludzie...
- którzy zajmowali się pracą w społeczności - ta młodzież wspomagana jakimś obrzędem...
- jest jasne, że starsi brali w tym udział ale młodzież sama...
- wiedziała co ma robić a nie tak, że przyszła cała wieś jak to się dzieje dziś...
- i nakrywają na stoły ... nie - młoda kobieta przygotowywała po swojemu - ona widziała co postawić na stół...
- choć oczywiście jej rodzina pomagała, ale podstawowe zadanie ciążyło na młodożeńcach i ich przyjaciołach.
- Wszystkie pojazdy ślubne były pojazdami młodzieży.
- Czyli oni przygotowywali poprzez to siebie samych? - Tak - dokładnie tak - to było samodzielne życie - to była norma.
- To było ich pokolenie dlatego też, gdy wszyscy oni założyli swoje rodziny i sprowadzili dzieci...
- działo się tak, że to pokolenie wychowywało następne i tak dalej...
- Było to życie pokoleniowe - tak to można nazwać.
- Dobrze, więc osiągnęli oni dojrzałość płciową i pojawia się zadanie: - "Jak przyciągnąć wysoką duszę ze swojego Rodu...
- i pozwolić jej się wcielić fizycznie" - Jak się do tego przygotowywano i jak kończył się ten cykl?
- W okresie 12-16 lat Wiedun i Wiedunia - czyli osobno pannom a osobno młodzieńcom...
- opowiadał-/a o momencie poczęcia i o tym co się wtedy wydarza...
- Mówiono o energetycznej stronie poczęcia - nie tylko o zasadach telegonii, ale dużo głębiej.
- Wiedzieli dobrze nie tylko jak przeprowadzać obrzęd swatania, ale jak ważna jest pierwsza noc.
- Jak na to działa 5 żywiołów przyrody i co przyczynia się do płodności...
- Na tą pierwszą noc i poczęcie pierwszego dziecka zwyczajowo wybierało się sprzyjający czas.
- Gry małżeńskie uczyły, że nie jak popadnie - ale konkretny sprzyjający czas.
- Zarówno dla całej społeczności jak i dla każdej rodziny w szczególności.
- Wiemy też ... no masa obrzędów została zachowana - tych, które sprzyjały poczęciu.
- Dla przykładu - wszyscy wiedzą, że młodych sadzano na futrze, aby im się wiodło...
- że łoże ślubne wykonywano na ziarnie.
- Wszystkim było wiadome, że brały udział żywioły przyrody, muzyka, woda, ogień.
- Wszystko to miało miejsce - opowiadać o tym, to osobny ogromny temat.
- Po prostu podchodzono do tego poważnie - to ogromna nauka.
- I w wieku 12-16 dzieciom opowiadano wszystko na ten temat i grano - w zabawach wszystkiego tego się uczyły.
- One dobrze wiedziały jak będzie się rozwijało ich dziecko.
- Nie było w ogóle kwestii aborcji, bo rodzice zdawali sobie sprawę, że przyszła żywa dusza...
- i jakikolwiek czas ciąży jest zabójstwem - a to co się dziś powiada - oficjalna aborcja po 5 miesiącach.
- Do 5 miesiąca się to robi dziś - tego po prostu nikt nie byłby w stanie zrozumieć.
- A to dlatego, że już w 21 dniu zaczyna bić serce dziecka, ma ono kompletny system nerwowy...
- wszelkie kończyny, płeć - wszystko już jest wykształcone.
- Jeśli dobrze rozumiem to kwestia aborcji nie pojawiała się dlatego, że tę duszę przywoływano.
- Jak więc zatem można zaproszona duszę ... jak to mawiają ginekolodzy "wyskrobać macicę"?
- To jest faktycznie zabójstwo.
- Tak, właśnie tak to jest.
- Szanowni widzowie, niestety nasz czas dobiega końca...
- a ja mam nadzieję, że Swietljena zgodzi się jeszcze odpowiedzieć na nasze pytania.
- Odpowiedzi na pytania usłyszycie w następnym programie, a dziś dziękuję za uwagę i do zobaczenia wkrótce.
- Witajcie szanowni widzowie - kontynuujemy program z cyklu "GLOBALNE SPOJRZENIE Niewiarygodne w oczy-wistym"
- W poprzedniej audycji Swietljena Niewoljena z Permskiej społeczności "Wnuki Swaroga" obiecała nam odpowiedzieć
- na dodatkowe pytania , które pominęliśmy podczas audycji.
- Dziś zgodziła się kontynuować tę rozmowę.
- Witam Swietljena - poprzednim razem omawialiśmy to "jak było dawniej".
- Poświęćmy tę audycję zagadnieniu: - "Jak można ulepszyć to co da się ulepszyć?".
- Jak współcześni rodzice, a także dziadkowie i babcie mogą pomóc swoim dzieciom i wnukom...
- aby wyrosły zdrowe i szczęśliwe...
- i żeby przyszłe dzieci i wnuki mogły rodzić się właściwie.
- Wielu ludzi faktycznie powiada, że mamy już inne czasy...
- że obecnie jest to niemożliwe - że zbyt daleko zaszliśmy w cywilizację...
- i większość narodu żyje w miastach - Ja także żyję w mieście Perm...
- i według naszego doświadczenia jest to jak najbardziej możliwe.
- Pierwsze co należy robić, to wyjaśniać współczesnym rodzicom i dziadkom...
- czym jest wychowanie dziecka.
- A to po to by wychować dzieci jako przyszłych rodziców - te dzieci, które już żyją, które się narodziły.
- Istniejące systemy- żłobki, szkoły wyższe uczelnie niestety nie pomagają rozwiązać tego zadania.
- Wykonać to można tylko w rodzinie - objaśnienie tych męsko - żeńskich początków życia...
- Wiodąca rola męskości w rodzinie i wyzwania życiowe kobiety...
- to podstawowe zadanie, gdy dzieci właściwie to pojmą to wychowanie jest dużo łatwiejsze.
- Gdy rodzice jeszcze nie rodzili, a przygotowują się do narodzin, do poczęcia - to łatwo to uczynić.
- Zajęcia z kobietami w ciąży udowadniają, że póki dziecko jeszcze nie narodzone...
- dobrze jest zmieniać swój światopogląd i już całkiem inaczej spoglądać na wychowanie dziecka po jego urodzeniu.
- Wielu dziś rodzi w domu, w naturze gdyż izby porodowe, które pojawiły się na Rusi...
- około 19-20 wieku - dopiero w XX wieku pojawiło się ich wiele na Rusi a dawniej...
- były one pomocą dla biedoty - wszyscy rodzili w domu i w naturze.
- Rodzono w saunach, w ciepłych rejonach rodzono w morzu, w rzekach, w naturze, podczas sianokosów...
- czyli gdzie człowiek żył tam się rodził - w naturalnych warunkach.
- Takie dzieci już się bardzo odróżniają od tych ze szpitala, gdzie jest negatywne podejście do porodów.
- Takie dzieci są znacznie zdrowsze, znacznie weselsze, zdecydowanie większe mają umiłowanie życia.
- Kiedy rodzice wiedzą jak wychowywać swoje dziecko, jak je hartować.
- Mówiliśmy o pięciu żywiołach przyrody - wymienię je w kolejności:
- Eter- czyli nasze myśli, uczucia, czyste pomysły.
- Następne to żywioły ognia i powietrza - czyli rodzaju męskiego...
- oraz żywioły żeńskie wody i ziemi - kiedy dziecko się rodzi i zaznajamiane jest z tymi żywiołami.
- Ojciec pokazuje słońce, zapoznaje z wiatrem, kładzie dziecko na ziemię, obmywa go wodą...
- zimą w przerębli lub w śniegu - w ten sposób dawali dziecku zdrowie.
- Kiedy dziecko się rodzi ważnym jest by je dobrze hartować, czyli...
- wszystkie te miejskie warunki nie sprzyjają nawet rozwojowi fizycznego zdrowia człowieka.
- Gdy człowiek jest w naturze to spokojnie polewa się wodą, każdego dnia ma zdrowy kontakt ze słońcem.
- Odżywia się tym co wyrośnie w jego ogrodzie - to jest zdrowy człowiek.
- A wiemy dobrze, że w zdrowym ciele zdrowy duch.
- W mieście jest to skomplikowane ale możliwe - wielu obecnie nawet w miastach...
- zapoznaje się z systemami uzdrawiania, hartowania, ze saunami, prawidłowym odżywianiem.
- Czyli na przykład różnicę w odżywianiu wegetariańskim - wegetarianizm to jeden z przykładów.
- Wielu ludzi dziś mówi o szkodliwości produktów importowanych - tak więc ludzie...
- zaznajamiają się już z tymi tematami, ot - choćby na temat fizycznego rozwoju dzieci, wielu zaczyna się troszczyć o to.
- Powiem więcej - wiele matek karmi obecnie piersią dzieci nie tylko jeden rok i biegną do pracy...
- ale i dwa i trzy lata - im dłużej mama nie oddaje dziecka do przedszkola tym lepiej dla dziecka.
- Dzieci do 3 lat nie posiadają swojego systemu obronnego przeciw niepożądanym zdarzeniom...
- w tym i energetycznych z otaczającego środowiska.
- Czyli do 3 lat zabezpieczeniem jest tylko mama i jeśli dziecko przed 3-cim rokiem życia idzie do żłobka...
- to staje się ono neurotykiem.
- W Japonii na przykład przy wyborze prezesa jakiejkolwiek firmy handlowej...
- a wiemy dobrze jak potężne są Japońskie firmy...
- jeden z punktów w ankiecie brzmi: - "Czy dziecko uczęszczało do żłobka?".
- Nie jest ważne czy prywatne czy społeczne czy też sierociniec.
- Jeśli do żłobka uczęszczał to nie zostanie nigdy prezesem firmy.
- A to dlatego, że szablon wychowania uznaje tę sytuację za niestandardową.
- Zatem w Japonii do wychowania dzieci podchodzi się bardzo poważnie.
- Po katastrofie jądrowej w Hiroszimie i Nagasaki genotyp narodu tak mocno się obniżył...
- że dziś wprowadzono ten właśnie program wychowania dzieci...
- i traktowanie tej kwestii jest tam bardzo poważne i taki przypadek nie będzie miał miejsca.
- Dlatego też do przedszkola - jeśli jakieś mamy są do tego zmuszone, to lepiej oddawać dzieci po 3-4 latach...
- gdy system nerwowy dziecka jest już stabilny i może sam przeciwstawiać się negatywnym zdarzeniom.
- Co jeszcze można robić? Wiemy, że programy stosowane przedszkolach...
- są bardzo stare, są po prostu przestarzałe - program z 37 roku poprawiono w 1959, a potem 1978 i to wszystko.
- Nowe programy przedszkolne nie istnieją.
- One nie nadążają za wyzwaniami tego czasu, dlatego też rodzice oddając dziecko do przedszkola...
- obowiązkowo muszą dopełniać to wykształcenie w domu.
- To czego brakuje w przedszkolu to podejście światopoglądowe - nie ma zaznajamiania z żywiołami o których mówiłam.
- Nie ma wspólnych rodzinnych świąt, nie ma podziału na męskie i żeńskie obowiązki w rodzinie.
- Po 3 latach chłopiec jest chłopcem a dziewczynka dziewczynką - wszystkie nasze programy uśredniają.
- Są uogólnione - trzeba o tym pamiętać, tylko w rodzinie mogą być uzupełnione wszystkie te niedostatki.
- Tylko w rodzinie. Gdy dziecko trafia do szkoły jest to samo.
- Jest tam wymuszona ogólna dyscyplina, są ogólne zasady...
- dostosowane do tego właśnie średniego ucznia i nie ma podejścia światopoglądowego.
- Oficjalnie kościół oddzielony jest od państwa, a duchowość jako wychowanie dziecka w całości nie ma miejsca w żadnej instytucji.
- To też zadanie tylko dla rodziny.
- Czy można zatem powiedzieć, że jeśli współcześni rodzice są zmuszeni oboje pracować...
- i nie są w stanie sami zająć się dzieckiem - nie ma dziadka ani babci...
- a nie chcieliby oddawać do państwowego przedszkola, gdzie z dziecka zrobi się istotę uśrednioną...
- to w jaki sposób mogą oni wyjść z tej sytuacji?
- Po pierwsze dziecku potrzebny jest bliski człowiek.
- Taki, któremu ono ufa i który będzie go wychowywać.
- Tak więc może to być... istnieje obecnie coś takiego - nie wiem czy u was to funkcjonuje...
- "babcia do wynajęcia" - bywa, że znająca się, mądra kobieta, która sama wychowała swoje wnuki...
- przychodzi dla niej czas, że może się ona zając wychowaniem jeszcze jakichś dzieci.
- Jeśli to ktoś z rodziny to zrządzeniem losu może ona pomóc rozwiązać te problemy.
- Można zrobić - u nas się to udało - coś w rodzaju strefy (przestrzeni) rodzinnej gdy jest wychowawca...
- jest kilkoro dzieci i kilkoro rodziców, którzy mogą pomagać w zajmowaniu się tymi dziećmi.
- Przy czym jest możliwe wykonanie tego dla dzieci od 0-3 lat gdy zazwyczaj dzieci przebywają z rodzicami...
- dla młodszych grup gdy dziećmi zajmują się mamy, a zajmują się bardzo chętnie gdyż...
- im tego nikt nie dawał i teraz w życiu dorosłym sami uzupełniają wszystkie te zaległości.
- A dzieciom uczęszczającym do przedszkola czy do szkoły tworzy się grupę, która...
- zbiera się w jakiś dzień wolny, albo wieczorem, od 2 do 3 razy w tygodniu...
- po to by na koniec zapoznać się z tym programem światopoglądowym...
- który nazwaliśmy "wiedza o świecie".
- On nie kłóci się z programem przedszkolnym czy szkolnym, ale po prostu je uzupełnia poprzez dodatkowe informacje...
- dodatkową wiedzę o tym jak żyli nasi przodkowie, jak komunikowali się z przyrodą.
- Mamy temat o 4 królestwach przyrody czyli mineralnym, roślinnym, zwierzęcym i ludzkim.
- Gdy dochodzimy do królestwa ludzi dzieci już podrastają do 12 lat i zaczyna się przygotowanie jako przyszłych rodziców.
- Jak się pojawili tu na ziemi i po co?
- Dlaczego żyją i jak tworzyć rodzinę?
- Jest to złożony system, pomagają w tym wspólne święta - rodzinne albo całej społeczności.
- Po dziś dzień ludzie świętują bardzo ciekawe święto Kupały.
- Letnie święto - święto letniego przesilenia słonecznego, nawrotu słońca.
- Kiedy to jednoczy się wszystkie 5 żywiołów.
- Kiedy człowiek dostraja się do kontaktu z przyrodą na następne pół roku do Koliady.
- Wtedy następuje to samo zestrojenie żywiołów.
- I kiedy uczą się żyć ze sobą wzajemnie - Kupała oznacza w kupie, razem.
- Świętuje się właśnie co pół roku życia - wraz z żywiołami - i przyrody i z istotami pomagającymi, które nas otaczają...
- oraz ze sobą wzajemnie - jest to umiejętność życia.
- Oprócz tego święta istnieje wiele innych świąt, które pomagają każdej rodzinie.
- Oczywiście w miarę jej gotowości do nich.
- Po dziś dzień na Uralu świętują wszyscy Kupałę, dzień Pieruna.
- Następnie Koliadę, Masielnicę - wszystko to jest jeszcze żywe.
- W jaki sposób odbywa się współpraca z przyrodą...
- i jak w danym wypadku dziecko - w jaki sposób - może wzmacniać swoje zdrowie?
- Kiedy dziecko się rodzi, to może to czynić z pomocą rodziców, sam jeszcze nie jest w stanie...
- ani się kąpać, ani przejść po śniegu .... z pomocą rodziców.
- Kiedy dziecko podrasta do 2 - 3 lat to zaczyna robić to sam jeśli był tak chowany.
- Dlatego można popytać dzieci, które już wyrosły i stały się starsze ponad ten wiek...
- co pamiętają one o tych zdarzeniach z dzieciństwa i jak one dziś się do tego odnoszą.
- Mamy kogo zapytać? -Tak, mamy.
- Tak po uzgodnieniu ze Swietljeną zdecydowaliśmy porozmawiać z tutejszymi dziećmi, które...
- rodziły się i dorastały tutaj na Kubanie - jeden z nich Aleksander rodził się w naturze...
- a Nastja rodziła się w mieście.
- Chcemy się nieco dowiedzieć jak to wpłynęło na ich zdrowie, na ich widzenie świata.
- Aleksandrze - słyszałem, że twoi rodzice hartowali cię w dzieciństwie...
- i pomagali tobie się wzmocnić - opowiedz nam jak się to odbywało...
- na czym dokładnie polegało to hartowanie?
- Od dzieciństwa oblewano mnie chłodną wodą, jako małe dziecko biegałem zimą boso po śniegu.
- W ogóle nigdy nie chorowałem.
- A powiedz proszę - latem to jasne, że oblewali cię chłodną wodą...
- a co się działo zimą?
- Zimą też oblewali chłodną wodą każdego ranka.
- I nie było ci zimno?
- Nie - to jest bardzo przyjemne, po tym jest taka wielka radość.
- A czy twoi rodzice byli jakimiś "morsami " (?), czy po prostu uważali, że jest to normalny sposób - życia?
- To jest normalne.
- A powiedz - po tym jak oni przestali tego pilnować i czynić to regularnie...
- sam kontynuowałeś taki system hartowania?
- Z początku się trochę oblewałem a potem przestałem.
- I jak się to odbiło na twoim zdrowiu? Wszystko było jak dawniej?
- Nie, zaczynałem kaszleć i chorować.
- I jak - potem powróciłeś do zdrowego życia czy nadal chodzisz zasmarkany i chorujący?
- Wróciłem do zdrowego życia.
- I co obecnie należy do twoich praktyk pozwalających tobie podtrzymywać zdrowy tryb życia?
- Zazwyczaj kąpię się tutaj w górskich rzekach.
- Byliśmy ze Swietljeną tutaj przy rzece górskiej i powiem wam - temperatura wody to płynny lód.
- A powiedz czy zima kontynuujesz chodzenie boso?
- Zimą? Jasne - każdego ranka biegam po śniegu, to też jest bardzo przyjemne.
- Dobrze, a robiłeś jakieś szczepienia?
- Nie - nie miałem robionych żadnych szczepień.
- Swietljena, czy możesz coś więcej na ten temat?
- Oczywiście - to bardzo poważne pytanie, gdyż dziś robi się dzieciom szczepienia jeszcze na porodówkach.
- Już pierwszego dnia robi się szczepienie.
- Należy powiedzieć, że szczepionki to obce ciała jakie wstrzykuje się człowiekowi.
- Matka przyroda stworzyła człowieka w pełni doskonałym...
- i może się on obejść bez szczepień - Nie choruje.
- Szczepienia przynoszą tylko choroby do organizmu dzieci.
- Wszystkie szczepione dzieci są osłabione.
- One przechodzą choroby nawet w fazie ukrytej.
- Jest bardzo dużo wypadków, że dzieci stają się inwalidami po takich szczepieniach.
- Nie należy dzieci szczepić.
…
Dziedzictwo Naszych Słowiańskich Przodków przetrwało – jeżeli, ktoś szuka go w historii, to z założenia błądzi, ponieważ historię tworzyli, tworzą i będą tworzyć kłamcy – nasi obecni okupanci, którzy po prostu nas wyrolowali, jak ostatnich frajerów i teraz żerują na nas - tak jak pasożyt żeruje na organizmie komórki – jeżeli tego nie rozumiecie, to już możecie kopać sobie grób – ponieważ pasożyt, jak to pasożyt po skończeniu swojego niszczycielskiego dzieła, po prostu unicestwia swoją ofiarę, a w tym przypadku ofiarami jesteśmy my – ty i ja – ludzie żyjący na tej planecie.
Chcesz być ciągle oszukiwany i okłamywany – proszę bardzo kieruj się w życiu zarozumialstwem i swoimi własnymi wymysłami.
Chcesz wygrać w tej informacyjnej wojnie – zastosuj Zdrowo Myślenie i skorzystaj z Dziedzictwa Przodków – zacznij myśleć samodzielnie – zdrowo.
„Kto chce – zawsze znajdzie sposób – Kto nie chce – zawsze znajdzie wymówkę”.
„Każdy jest kowalem własnego losu”