O wróbelku już pieśni wyśpiewano wiele,
bo to w naszą historię wpisana ptaszyna.
Cieszy ucho i oko od ranka do ranka
i nic mu się nie kończy i nic nie zaczyna.
On towarzyszył bitwom, victoriom i klęskom
i kiedy strach na wróble gdzieś zza płotu zerkał,
kiedy nas męczy bieda, kac, albo lumbago
to zawsze mamy wsparcie w postaci wróbelka.
On trwa, zostając z nami nawet już po stypie
gdy czmychają z cmentarza żałobników krocie,
spadkobiercy się czają do podziału łupu,
on siedzi tuż koło nas, na cmentarnym płocie.
Wszystkie losu koleje rozumie ptaszyna:
i budżetu kłopoty i serca rozterki,
co ludzie wyprawiają i co rząd wyprawia -
dla małego wróbelka to też dramat wielki.
Więc gdy nas świat zapomni, liść przysypie rudy,
i nad naszym kurchanem będą brzęczeć trzmiele,
bez zbędnego patosu, fałszywej obłudy,
kto nam wdzięcznie zaćwierka?- Nasz polski wróbelek…
Siwy