JustPaste.it

Erasmus Universidad de Extremadura 2012

Już za miesiąc wybieram się do Hiszpanii w ramach programu Erasmus na półroczne studia.Chciałabym zachęcić wszystkich studentów do tego w związku z czym będę pisać o mojej podróży

Już za miesiąc wybieram się do Hiszpanii w ramach programu Erasmus na półroczne studia.Chciałabym zachęcić wszystkich studentów do tego w związku z czym będę pisać o mojej podróży

 

 

Dziś Wam napiszę jak to się stało, że Erasmus stał się faktem.
Ano, pewnego zjazdowego dnia któraś z dziewczyn z grupy „rzuciła tematem”. Chętnych zebrało się ok. ponad 50% grupyJ Okazało się, że pod koniec marca Dział Współpracy Międzynarodowej naszej uczelni organizuje spotkanie informacyjne. No to poszłyśmy, już w ograniczonym gronie bo szybko okazało się, że grupa się wykrusza. Na spotkaniu byłyśmy już tylko w szóstkę. Na tym spotkaniu wypełniłyśmy wstępne formularze zgłoszeniowe na wyjazd i czekałyśmy na informacje o terminach rozmów kwalifikacyjnych. 
We wstępnym formularzu trzeba już podać jakie uczelnie bierzesz pod uwagę a propos wyjazdu, ale aż do momentu ostatecznej kwalifikacji można jeszcze tak naprawdę zmienić zdanie. Klamka zapadnie w momencie kiedy uczelniany koordynator wyśle listę osób już za granicę.
My, jako studentki kierunku filologia nie musiałyśmy zdawać dodatkowych egzaminów pisemnych z języka obcego więc czekałyśmy na termin rozmowy kwalifikacyjnej. No i nadszedł ten dzień. Poszłyśmy już tylko w składzie trzyosobowym. Stres był. A niepotrzebnie. Rozmowa po części w języku hiszpańskim i po części po polsku. Pytania banalne: dlaczego chcesz wyjechać? dlaczego wybrałaś taką a nie inną uczelnię? Co da Ci ten wyjazd? jakie są twoje zainteresowania pozauczelniane? itp.
O ile dobrze pamiętam to w procesie rekrutacji brana pod uwagę była średnia ocen ze wszystkich semestrów, subiektywna ocena osób przeprowadzających rozmowę kwalifikacyjną oraz tzw. aktywność studenta w życiu studenckim, czyli np. to czy bierzesz udział w zajęciach pozaplanowych, kółkach etc.
Po ogłoszeniu wyników zostaje podany termin w jakim należy  dostarczyć i wypełnić (w języku angielskim) takie dokumenty jak:

- Student Application Form – zgłoszenie wyjazdu w języku angielskim

- Learning Agreement – wykaz przedmiotów wybranych na uczelni zagranicznej

- Transcript of Records – wykaz przedmiotów zrealizowanych na uczelni

- Karta Zaliczeń – wykaz różnic programowych między wybranymi przedmiotami na uczelni zagranicznej a przedmiotami z uczelni macierzystej obowiązujący w semestrze wyjazdowym

Generalnie należy pamiętać, że aby zaliczyć semestr na wybranej uczelni należy zdobyć 30 punktów ECTS, więc warto wybierać przedmioty najwyżej punktowane i tak aby jak najbardziej zgadzały się one z naszym programem studiów z semestru na którym będziemy poza uczelnia macierzystą. Oczywiście dla ułatwienia sobie życia i wyeliminowania różnic programowych, które trzeba będzie zaliczyć po powrocie.
Dokumenty należy dostarczyć do Działu Współpracy Międzynarodowej naszej uczelni skąd zostaną wysłane do uczelni zagranicznej. Jeśli uczelnia zagraniczna nas zaakceptuje (jejku jak to brzmi hehe) to otrzymamy od nich tzw. Letter of Acceptance – ja swój otrzymałam na adres e-mail.

 

 


Jeśli chodzi o wybór uczelni zagranicznej to uczelnia macierzysta powinna udostępnić listę uczelni z którymi zawarła porozumienia partnerskie. My z góry wiedziałyśmy, że to będzie Hiszpania więc nasz wybór ograniczał się zaledwie do 6 uczelni z czego nie wszystkie mają odpowiednie wydziały, więc wybór znów się ograniczył. Potem już tylko trzeba wziąć pod uwagę zasoby finansowe (im większe i znane miasto np. Barcelona tym bardziej wzrastają koszty utrzymania), klimat, dojazd i relacje z pobytu innych osób. PestkaJ

 

I jak na razie to tyle. We wrześniu przed samym wyjazdem dalsza część biurokracji….ale o tym już na bieżąco na mojej stronie