JustPaste.it

Alimenty dla rodziców

Jeśli ktoś z was miał toksycznego ojca lub matkę, którego od wielu lat nie widział na oczy i myśli, że to koniec, to mam złą wiadomość.

Jeśli ktoś z was miał toksycznego ojca lub matkę, którego od wielu lat nie widział na oczy i myśli, że to koniec, to mam złą wiadomość.

 

Ojciec lub matka byli alkoholikami. Tyranami. Bili was i wszystkie pieniądze wydawali na wódkę. To oczywiście tylko przykład, bo zamiast alkoholu może być zupełnie inny nałóg. Może też w ogóle go nie być, a rodzice po prostu zamiast dzieci wychowywać, urządzili im piekło. W końcu stajecie się dorośli i udaje wam się stamtąd wyrwać. Wciąż przeżywacie traumę po ciężkim dzieciństwie, ale wychodzicie na prostą. Nie jest idealnie, ale w porównaniu z "domem rodzinnym" jesteście w raju. Może nawet pójdziecie do psychologa, żeby pomógł wam uporać się z traumą z przeszłości, ale najgorsze już za wami. Nie macie kontaktu z rodzicami i nigdy więcej o nich nie usłyszycie. 

Niestety nie zawsze jest tak pięknie. Coraz częściej dochodzi do sytuacji, że jednak rodzice przypominają o swoim istnieniu w bardzo podły sposób, co dla nich nie jest nowością. Kiedy wychodzicie na prostą, znajdujecie stałą pracę, bez problemu wiążecie koniec z końcem, kiedy wreszcie osiągacie spokój i stabilizację, której zawsze wam brakowało, dostajecie list. Nie byle jaki, bo z Sądu. Próbujecie przywołać w pamięci jakikolwiek powód, dla którego mielibyście taki list dostać i nic. Nie macie pojęcia, o co chodzi. Otwieracie z ciekawości, a treść zwala was z nóg i cały koszmar z dzieciństwa powraca. Oto wezwanie na sprawę sądową o przyznanie alimentów rodzicom. Tym samym, którzy was katowali, przepijali wszystkie pieniądze i przez których przez całe dzieciństwo nigdy nie zaznaliście szczęścia. Aż ciężko uwierzyć, że to nie pomyłka. Myślicie sobie, że to niemożliwe, że Sąd na pewno oddali pozew. 

Przychodzi dzień rozprawy. Stawiacie się na sali sądowej, a razem z wami wasz największy koszmar, który miał już na zawsze pozostać tragicznym wspomnieniem. Teraz stoi przed wami w roli pokrzywdzonego przez los starego człowieka, któremu na chleb brakuje. Ach, jak wspaniale gra. Widać, że ma wieloletnie doświadczenie w braniu na litość, wyłudzaniu i żebraniu. Jak większość meneli z ulicy. Wam brakuje słów. Nie jesteście w stanie wyartykułować nawet jednej sensownej wypowiedzi. Ale macie ze sobą papiery. Akta wszystkich rozpraw. Orzeczenie o znęcaniu się nad rodziną i o zaniedbaniu rodzicielskich obowiązków. Macie twarde dowody, że ten "pokrzywdzony przez życie człowiek" był dla was potworem, a nie rodzicem. Niestety, Sąd kieruje się przepisami, a nie osobistymi odczuciami (choć te też mogą być różne), a one są bezlitosne. Bez względu na wszystko dziecko musi płacić, jeśli tylko ma z czego. Jeśli nie ma, to rośnie jego dług wobec państwa. 

Niestety, to nie jest fikcyjny scenariusz. Takie rzeczy zdarzają się regularnie od kilku lat. Ktoś dostrzegł tę lukę w ustawie alimentacyjnej i od tej pory takie społeczne odpady wykorzystują ją z premedytacją. Oto dość dobry artykuł na ten temat: "http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/artykuly/1518414,1,dzieci-placa-alimenty-rodzicom.read".

Na szczęście jest pewne rozwiązanie, jeśli byliście partnerem takiej osoby, a dzieci jeszcze nie są pełnoletnie: "Moja rada, którą ja zastosowałam, a moja i mojego dziecka sytuacja jest bardzo podobna. Wnioskuję iż Twoje dzieci są jeszcze niepełnoletnie i w tym wypadku jak najszybciej złóż pozew do sądu o pozbawienie władzy rodzicielskiej na dziecko A i dziecko B. Możesz sama wziąć Kodeks Rodzinny i opiekuńczy i znaleźć rozdział "władza rodzicielska" i napisać na jego podstawie bardzo porządny pozew. Ja tak zrobiłam. Od razu dodam, iż po złożeniu takiego pozwu bedziesz miała Ty i ojciec Twoich dzieci wizytę kuratora rodzinnego celem zebrania wywiadu rodzinnego, który zostanie przez niego przesłany do sądu. W moim przypadku była to tylko jedna sprawa, której  wynikiem było pozbawienie władzy rodzicielskiej. Na tej podstawie w przyszłości ojciec dzieci może domagać się alimentów, ale one nie będą zobowiązane do ich płacenia (można się tu odnieść jeżeli dobrze pamiętam do Kodeksu Cywilnego art.5), oczywiście jeżeli jej choć częściowo nie odzyska przed uzyskaniem przez nie pełnej zdolności do czynności prawnych czyli uzyskanie 18 roku życia.

Dodam jeszcze, ze jeżeli Twoje dzieci mają juz skończone 13 lat, warto zapytać je o zdanie w tym temacie.

Zatem bierz się do pisania pozwu, bo czas goni, a lepiej jest zabezpieczyć dzieci. Oczywiście nigdy nie wyrzucaj wyroku sądu o pozbawieniu władzy rodzicielskiej, gdyż może się przydać Twoim dzieciom na wypadek ewentualnego pozwu alimentacyjnego od ich ojca. Moje dziecko jest już pełnoletnie i teraz mogę spać spokojnie." - cyt.http://prawo.wieszjak.pl/forum/thread/2543,Czy-dzieci-maja-obowiazek-placenia-alimentow-na-rzecz-swoich-rodzicow.htm

Więc, jeśli jesteście w takiej sytuacji, to zróbcie to jak najszybciej i uchrońcie swoje dzieci przed powrotem koszmaru. 

Jasne, że sytuacja może też być zgoła inna. Może być tak, że rodzice przez całe życie dbali o dzieci, a one porzucają ich na starość. Oczywiście, może tak być, ale jakoś ciężko mi uwierzyć, że dziecko, które przez całe życie było obdarowywane dojrzałą rodzicielską miłością (nie mylić z bezmyślnym spełnianiem wszystkich zachcianek), odwraca się od rodzica i porzuca jak niepotrzebny mebel.