JustPaste.it

Parę słów o hejterach na YouTube.cam

Witam wszystkich czytelników. Dziś prezentuję Wam mój pierwszy artykuł o szerzącym sie hejterstwie wsród interanutów.

Witam wszystkich czytelników. Dziś prezentuję Wam mój pierwszy artykuł o szerzącym sie hejterstwie wsród interanutów.

 

         Czego często jesteśmy świadkami podczas przeglądania komentarzy w takich serwisach jak YouTube.com? „HEJTERSTWO”- wyraz niby znajomy , ale co oznacza? W serwisie miejski.pl znalazłem ciekawe, dwie definicje tego określenia:

1) [ang. ”hater”] Zazdrosny koleś, który nie potrafi cieszyć się z sukcesów kogoś innego, dlatego próbuje wytknąć w nim wszystkie możliwe wady.

2) Anonimowy lamus, który ukrywa się pod nickiem, dogryzając wszystkim, najczęściej ludziom popularnym. Swoimi postami zaśmieca sieć.

Definicje te niby proste do zrozumienia, ale spróbujmy je sprecyzować. W tym celu opowiem Wam pewną historyjkę:

         Otóż jest sobie chłopak, mający około 18 lat. Nazwijmy go Oskar. Spędza dużo czasu na YouTube.com, jest fanem Rocka i Roja. I nagle natrafia na kanał Andrzeja Mazura. znajduję tam jakieś vlogi i inne materiały podobne do tych, które widnieją na jego ulubionych kanałach. Jednak już na pierwszym filmie dowiaduje się absurdalnych dla niego rzeczy- krytyka Rocka i Roja? „No nie! Co to za koleś? Jak można nie lubić tych chłopaków? Co za idiota…”  Następny film- krytyka Max Payne 3? „Nie, to niemożliwe!” Oskar szybko pisze mnóstwo komentarzy, tylko  negatywne, np. „****  KRETYN!” Po napisaniu tego, w spełnieniu opuścił kanał.

        To przebieg sytuacji, podczas której Oskar pokazuję, że on także jest hejterem, pomimo tego, że wcześniej tak bardzo hejterów nienawiedzi. Chłopak nie zna człowieka, a ocenia go po tym iż ma on inne zdanie. Wy, czytelnicy wiecie, że Oskar postąpił źle, ale jednocześnie każdy hejter postąpiłby tak samo, czyli jak chamska świnia, dla której liczy się tylko on sam i jego upodobania. Jaki był koniec przygód tego młodzieńca?

         Po pewnym czasie, z braku zajęcia postanowił on wejść ponownie na ten znienawidzony kanał w celu ponaśmiewania się. Jednak stało się coś dziwnego, gdyż po obejrzeniu kilku filmów Oskar dostrzegł swoje podobieństwo w postaci autora. Jakie? Na samym początku najprostsze. Takie jak wspólne zainteresowania i pasje. Oskarowi zrobiło się trochę głupio za to jak się zachowywał wcześniej. Ogląda dalej…. Uczucie coraz większego wstydu. Jeszcze jeden, dwa filmy i koniec! Skrzynka nadawcza> Utwórz nową wiadomość.

Piszę: „ Youtube to serwis wolny, każdy może dodawac co mu się podoba. (bla bla bla…) Przepraszam Cię za to, że potraktowałem Cię tak negatywnie”

         Jaki z tego morał? Taki, że nigdy nie należy oceniać człowieka po dwóch filmach. Fakt, Andrzej Mazur. to osoba bardzo oryginalna, ale czy to źle, że nie daje ponieść się rutynie? Że ma odwagę się jej przeciwstawić? To, że ma się inne zdanie niż wszyscy nie znaczy, że nie ma się racji.

         Na szczęście Oskar potrafił naprawić swój błąd, szkoda tylko że takich „miłych” hejterów jest niewielu. Podsumowując- drogi czytelniku, zanim zaczniesz kogoś obrażać upewnij się że masz do tego podstawy. Bo każde wyzwisko… boli, bo każda krytyka… boli. Człowiek siedzi i się trudzi przez długie dni, a nawet tygodnie, aby wyszło jak najlepiej, a tu nagle taki hejter wejdzie i całą Twoja pracę podepta.

 

 

Praca dedykowana Andrzejowi Mazurowi, który pomimo krytyki i obelg potrafi w pełni korzystać z zalet serwisu YouTube.com

 Kanał Andrzeja Mazura: http://www.youtube.com/user/eznawca/

JA RÓWNIEŻ CIĘ POZDRAWIAM :)