JustPaste.it

Jestem wolny czy nie?

W ostatnim czasie mamy za dużo rozmów na temat wolności. Przy czym, wśród “progresywne myślących” ludzi  jest uważane za dobry ton poskarżyć się na brak w Rosji tej samej wolności. I chcesz tego czy nie, ale zaczynasz zastanawiać się: co, jeśli wolności naprawdę za mało? No, jakby siadujesz w dusznym pokoju i nie dostrzegasz, że tlenu w nim brakuje. Ale, w odróżnieniu od wielu moich rodaków, mam świetną możliwość omówić temat wolności z przyznanymi ekspertami w tej sprawie: z Wami, drodzy moi polscy czytelnicy!

Na początku wyznaczymy, co jest wolność. Wolność jest możliwość wybierać, co najbardziej podoba się i działać odpowiednio do tego, co wybrałeś. Gdzie jestem niedokładny, proszę mnie poprawić. Chyba zawsze mamy taką wolność? Spróbuję zorientować się na własnym przykładzie.

Urodziłem się z duszą i ciałem człowieka: ktoś w zamian mnie zrobił ten wybór, ale nie jestem obrażony:) Na dodatek urodziłem się w Rosji, w rosyjskiej patriarchalnej rodzinie, wspierającej prawosławne tradycje. Ciekawa opcja, ale też nie mój wybór. Ech, miałby tu możliwość wybierać, już by wybrałem! Polakiem albo Irlandczykiem czy, w ostateczności, czerwonoskórym rdzennym mieszkańcem Ameryki:) Jak widzicie, moja wolność już jest na serio ograniczona tymi dwiema okolicznościami. Jasno, że przebywając w ciele człowieka, wymuszono cierpię wszystkie związane z tym fizyczne ograniczenia. A co jest moje życiowe zasady? Akurat to, co włożyły mi moi Ojcowie i ludzie, które mnie w różny czas wychowywały. “Nigdy nie wpadaj do depresji, zachowuj rześkość, nie zważając na trudności życia”, “Nie kłam i nie kradnij”, “Pomagaj innym ludziom; licz na się, ale pomoc zawsze przyjmuj z wdzięcznością”, “Na pierwszym miejscu sprawy kolektywne, na drugim - rodzinne, na ostatnim - osobiste sprawy”, “Żeń się jeden raz i na całe życie”, “Zawsze bądź gotowy z bronią w rękach obronić swoją Ojczyznę, a jeśli to trzeba - umrzyj za ją” itd. Jakim jest teraz mój wolny wybór, nieciężko domyślić się: życie w Rosji, praca technicznego fachowca i docenta, tradycyjna rodzina, prawosławne wyznanie. Nudno. Nie kreatywnie.

Na pewno, wesoło i kreatywnie być apologetą childfree, seksualnym zboczeńcem na paradzie, świętokradztwować w cerkwi (albo zabijać ludzi fizycznie), mając na celu oświadczyć swój polityczny protest. Mi to mocno nie podoba się, ale rozumiem tych ludzi. Ich wybór - też wynik wychowania (na mój pogląd - złego), a więc, oni nie są wolniejsze, aniżeli ja. Dokładniej powiedzieć, przeciwnie.

Zdjęcie - www.usinfo.ru

a2b217a184d395112ebffab1d0a5b3ff.jpg