Przyroda potrafi mieć różne odcienie, ale zawsze powiązana jest z miłością.
Okolice jeziora Studzienicznego i Puszcza Augustowska.
Fotorelacja z safari fotograficznego.
Pustelnia, miejsce ukryte przed światem, miejsce wyciszenia i spokoju... Schowana wśród drzew, za rzeczką, niełatwo jest dotrzeć, trudno zauważyć. Miejsce przesiąknięte myślami, wyczuwa się czyjąś obecność, czyjś smutek, czyjąś rozpatrz, czyjś żal... Zatrzymuję się na chwilę, zatrzymuję myśli i spojrzenia, ktoś słucha i czeka na moje odczucia, na smutek mój. Czy to jest miejsce, w którym człowiek może się zmienić?
Wczesny poranek, właściwie jeszcze noc, a ja już w trasie… Planuję rzekę, poranne mgły, wschód Słońca. Planuję? Czyż można cokolwiek przewidzieć, czy mamy wpływ na przyszłe wydarzenia? Słońce chowa się za chmurami, mgieł nie ma, ale na mojej drodze pojawiają się krowy… Życie pisze własny scenariusz, który nie jest nasz. To ciąg zdarzeń, w których mamy się odnaleźć. Odpowiedzieć sobie dlaczego? Dlaczego jest właśnie tak, dlaczego spotykamy tych ludzi, co jeszcze mamy do zrobienia, co jest nam pisane i konieczne… Czy człowiek potrafi odnaleźć właściwą drogę?
Tak bliski kontakt z przyrodą, jej obserwacja, przebywanie wśród drzew, blisko jezior, to jak oddech czystym tlenem. Bliskość natury to jak dotknięcie miłości. Każdy z nas widzi inaczej, kolory mają dla nas różne odcienie… Każdy z nas ma potrzebę innych barw, tutaj można odnaleźć je wszystkie… Przyroda potrafi mieć różne odcienie, ale zawsze powiązana jest z miłością.