JustPaste.it

Dimie. Za to, że jest.

Nie będę pisał o stereotypach. One są znane i... I, jak każdy stereotyp, są głęboko nieprawdziwe. Bo każdy stereotyp jest kłamstwem.

Nie będę pisał o stereotypach. One są znane i... I, jak każdy stereotyp, są głęboko nieprawdziwe. Bo każdy stereotyp jest kłamstwem.

 

Trudno jest mi pisać o Rosji. Bo jak, w w krótkiej formie, napisać to co wiem o kraju, na temat którgo i morze atramentu gdyby wylać, to i tak byłoby za mało.

Nie będę więc pisał co wiem. Nie będę. W końcu dzisiaj, każdy kto chce wiedzieć, ma gdzie szukać. To już, na szczęście, nie jest problem i białe plamy pomału znikają. Czy kiedyś znikną całkowicie? Nie wiem. I cóż z tego, że bardzo chciałbym...?
Nie będę też pisał o stereotypach. One są znane i... I jak każdy stereotyp są głęboko nieprawdziwe bo każdy stereotyp jest kłamstwem. Każdy odmóżdża i jest wygodnym lewarem dla plecenia głupstw.

Odkąd myślę świadomie i odkąd nauczyłem się odróżniać gówno od papu, Rosja była dla mnie (i jest nadal) wielką tajemnicą, w której "tyle dobrego co i złego mieszka". I, mimo, że coraz więcej wiem, to, o paradoksie, coraz mniej ją rozumiem. Defekt jakiś, czy co...?

A może nie? A może Rosja jest fenomenem niepoddającym się zimnej analizie. Ja, w każdym razie, nie umiem jej wtłoczyć w znane mi ramy. Nie mieści się w żadnych. Nie poddaje się, w moim wydaniu, ani logice, ani historiozofii, ani rozumowi z jego ciasną racjonalnością. Gdzieś ucieka, ukrywa swą twarz. Nie, nie twarz. Wiele twarzy.

Czy jest Swarogiem, czy Swarożycem? A może i jednym i drugim? A może obaj są jednością? Kto wie?

W ilu rosyjskich domach mieszkają Korgorusze i Spory, a w ilu Licha i Porońce? A może one wszystkie, wraz z Biesami i Kikimormi wciąż się kotłują i zaprzeczają czemu nie można zaprzeczyć i potwierdzają, czego nie można potwierdzić?

Nie wiem czy Rosja ma ciało? Ale wiem, że ma duszę. A może jest duszą? Tak. Zdecydowanie.

Jest duszą mroczną i potępioną. Złą. I jednocześnie, zwariować można, jest duszą piękną i czystą. Zbawioną.

Jest zdolna do najgorszego, nieludzkiego(?), barbarzyństwa i jednocześnie do największego, nieludzkiego(?), bohaterstwa. A kiedy płacze to świat cały płacze i cieszą się demony. A kiedy się śmieje to serafiny niebiańskie tańczą a Pan Bóg nogą przytupuje by zaraz odtańczyć, solo, czeczotkę.

A jeżeli wyrazem duszy jest język to... Wszak język rosyjski jest nadzwyczaj piękny. Jest śpiewem, jest melodią niedościgłą, arcymistrzostwem. A jeśli wyrazem duszy jest śpiew to... A któż na tym Bożym świecie śpiewa jak Rosjanie? Nikt. Do diaska, nikt!

A jeśli wyrazem duszy jest płacz to... Nie wiem czy jakikolwiek inny naród wylał tyle łez? Lęku, strachu, zbrodni. Uczynionych sobie i... I innym.

Nie ulegam stereotypom. Z natury też nie należę do bojaźliwych. Nie boją się tego, czego nie znam, chcę wiedzieć czego nie wiem. I spośród rzeczy tysiąca bardzo chciałbym pojąć umysłem Rosję, zrozumieć. Ale bardziej ją czuję niż rozumiem i nic na to, póki co, poradzić nie mogę.

Rosjo, moja fascynacjo, nie bój się! Pokaż mi, proszę, swą prawdziwą twarz. Bo ta, jaką my Polacy znamy, nie jest prawdziwa . Pokaż wała tym wszystkim, którzy od wieków, nieustannie, wskazywali ci wrogów, spośród Was i spośród innych. I pokaż im przyjaciół. A oni są. Są tuż za miedzą...

Zbyt dużo wycierpiałaś i zbyt dużo zadałaś cierpienia. Bądź fascynacją dla świata a nie jego zakałą.

Solą ziemi są ludzie. Twoją są Rosjanie. A jeśli tak to jest nadzieja, płomyk nadziei. Płomyk, który musimy ochronić przed nienawistnikami, i dzięki któremu podpalimy las. Las uprzedzeń i strachu.

Tak. To musi potrwać. Ale nawet najdłuższą drogę zaczyna się od pierwszego kroku...

W związku z powyższym muszę uprzedzić lojalnie, że jak do Ciebie przyjadę Dima, to nie wyjadę póki choć trochę nie pojmę...  A to może potrwać... O kasę się nie martwię i Ty się nie martw. Zajumamy z tego Twojego portu te okropne "łódki", które tam wpływają, sprzedamy w punkcie skupu złomu. Będzie nie tylko na jadło i napitek. Na dwie, nowe wątroby też wystarczy...