JustPaste.it

Sytuacja jest poważna

... ale nasze państwo nie dopuści, aby ktokolwiek pozostał bez pomocy.

... ale nasze państwo nie dopuści, aby ktokolwiek pozostał bez pomocy.

 

„(..) W związku ze zbliżającymi się terminami wyłączenia emisji analogowej trwa wielka ofensywa. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji na krajową skalę drukuje ulotki informacyjne, Poczta Polska wspiera dystrybucję tanich dekoderów DVB-T, a w niektórych rejonach Polski do akcji włączana jest nawet straż pożarna. (...)”.

To fragment artykułu z działu Tech serwisu Wirtualnej Polski (2012.09.10). Wygląda to tak, jakby nasze państwo było zaniepokojone losem obywateli, którzy mogą zostać odcięci od sygnału TV. I rzeczywiście, jest zaniepokojone.

Jedno gospodarstwo bez telewizji, to kilka osób mniej odciętych od manipulacji – nie ważne, czy lewej, czy prawej strony. Dlatego też nie bójmy się, że telewizja publiczna kiedykolwiek upadnie, nawet gdyby nikt z nas nie zapłacił ani grosza na abonament. Propaganda to istotny element walki, powie to każdy oficer, każdego wojska na świecie.

Przebiegłość manipulowania za pośrednictwem mediów elektronicznych jest naprawdę godna podziwu. Najciekawsze jest to, że nawet gdyby informacje były podawane zaledwie przez pięć minut w ciągu doby, to i tak manipulacja będzie skuteczna. Dlaczego? Ponieważ resztę czasu wypełnią nam programy dla dzieci. Tak, dla dzieci, ponieważ gros produkcji to programy sięgające najdalej poziomu 12-latka – usiądź wygodnie, a my cię zwalniamy z myślenia. Badania dowodzą, że mózg wykonuje większą pracę, gdy wpatrujemy się w białą ścianę, niż gdy oglądamy program telewizyjny. Gdyby naprawdę nie było co oglądać, mielibyśmy czas na rozmyślanie, a to już jest bardzo niebezpieczne.

Nasza psychika ma skłonności do „chodzenia na skróty”, tak ułatwiamy sobie życie; czyli, np. jeżeli ktoś nam opisze jakąś osobę zanim ją poznamy, to będziemy postrzegali ją właśnie w taki sposób – nieważne, czy będzie to prawda, czy nie; nawet jak już ją poznamy, zajmie nam naprawdę dużo czasu, zanim będziemy mogli tę osobę „ocenić” obiektywnie, ale równie dobrze, może do tego nigdy nie dojść.

Na tym właśnie bazuje propaganda – na efekcie pierwszego wrażenia. Krótko mówiąc, kto pierwszy, ten lepszy. „Odkręcanie” zajmuje dużo więcej czasu, a w niektórych przypadkach może nawet pogrążyć „odkręcającego”, zgodnie z zasadą: tłumaczy się winny. Bardzo sprytne.

Możemy sobie wmawiać, że nie jesteśmy podatni na manipulacje, ale manipulowanie najgroźniejsze, to takie, gdy uznamy, że zachowanie wywołane przez manipulację to nasz własny wybór – czy tak właśnie nie jest? Przecież nikt nas nie zmusza do oddania głosu na taką, czy inną partię – jesteśmy przekonani, że to nasz autonomiczny wybór dokonany na podstawie analizy dostępnych informacji.

Żyjemy w świecie własnych wyobrażeń, czyli dostępnych nam informacji i naszych sądach o nich. Ktoś powie, że przecież mamy wolność słowa – prawie się zgadza, z tym że skuteczny manipulator bardzo łatwo poradzi sobie z „kontr-informacją”, dyskredytując ją lub po prostu ośmieszając – wygrywa sprytniejszy i mający mniej skrupułów.

Osobiście zauważyłem wielką kontrofensywę propagandy w Polsce w 2008 roku – bezczelną, nawiązującą do metod z czasów komuny. Pokazując niektóre przykłady swoim znajomym, nie widzieli w tym niczego niepokojącego – ot, zwykła informacja. To właśnie świadczy o skuteczności tej manipulacji – przestajemy być podatni, na jakiekolwiek argumenty przeciwne.