JustPaste.it

Z cyklu PeKaeS - ODLOT

Dedykuję greenwey, bo poruszyła mi strunę...

Odlot

W starych szafach już szukamy ciepłych czapek,
już człapiemy na skoszone siwe łąki
chcąc pożegnać senne panny na łopianach,
co im suknie wiatr postrzępił  na koronki

 Już pomału podrywamy się do lotu,
by szybować po kierunkach …gdzieś nieznanych.
I odnaleźć nasze wyspy koralowe,
haftowane na makatkach stemplowanych.

 Planujemy szlak,  zmęczeni i bezradni,
lewitować chcąc po kresy akuratne.
Globtroterzy i planiści jednodniowi,
z marzeniami, które jeszcze są bezpłatne…

 Cicho głowy przytulamy do poduszek,
uwalniając nasze skrzydła w stratosferze
i płyniemy aż do  kresu  - do wolności
w snu wędrówkę, której nikt nam nie zabierze…

wędrówkę, której nikt nam nie zabierze.....nie zabierze...nie...

6f3a5a5085267ac0115796e659913652.jpg

                                                                                                                                                      fot ilustracja: Basia Paluchowa

 

 

Siwy