JustPaste.it

"Złote rady"

Jak rozmawiać? Jak postępować? - aby utrzymać związek. Na te tak ważne życiowo pytania napisano wiele książek. Ich autorzy mieli dyplomy z uczelni albo też i tacy co "dyplom" wydało im życie i mają prawo się wypowiedzieć. Treść oparta na własnym lub znajomych życiu, liczne przykłady, porady i podpowiedzi.

Każda praktycznie gazeta ma gotowe utarte schematy i "złote" rady.

Oglądając programy kobiece, zaproszeni "specjaliści" również nie mają problemu z wypowiadaniem się na dany temat. Każdy zna odpowiedz, podpowie co uczynić aby ratować związek i być w pełni happy;) Jedna szczególna rada zawsze się powtarza - TRZEBA ROZMAWIAĆ! Owszem, bardzo trafne spostrzeżenie i na pewno przydatne.

Jest tylko ironia Losu, że główni powtarzający się eksperci przeważnie są sami i nie potrafią utrzymać dłuższej relacji. Mają za sobą wiele nieudanych związków formalnych i luźnych. Chyba "rozmowa" nie do końca im wyszła i rady tak pewnie serwowane innym u siebie jednak nie znalazły zastosowania.
Każdy z nich(z nas) zna wyśmienicie teorię, ale jak dochodzi do części praktycznej wtedy jest zdecydowanie trudniej. Jakie to proste, rani cię - ZOSTAW GO! tak, poradzić proste, ale jeżeli ktoś zawładnął do końca sercem to nie ma tabletki zapomnienia, sami musimy to ogarnąć, przetrawić i ma wyboleć do KOŃCA!

Jest jedna prawidłowość - jak ludzie jeszcze rozmawiają, to wcześniej czy później - sami dojdą do jakiegoś konsensusu bez pomocy osób trzecich. Mogą się kłócić, nazywać "po imieniu" ale jeszcze jest szansa na kompromis. Jak są emocje, nawet negatywne, to i jest jeszcze uczucie. Godzenie zawsze jest przyjemne. Kiedyś jeden pan mi powiedział, że uwielbia prowokować żonę do kłótni, ponieważ później mają najbardziej udany seks;)

Z mojej wiedzy nikt nie napisał książki ani nie podał sprawdzonego środka dla tych co już dawno nie mają ochoty i o czym rozmawiać. Kiedy pomiędzy nimi jest mur nie do przebicia i emocje dawno wygasły. Wtedy każdy podręcznik otwarty na jakiejkolwiek stronie nic nie zadziała. Nikt nie wymyślił sposobu aby dwoje wypalonych ludzi przywrócić do wspólnego życia i pobudzić ich dawno uśpione serca.

Żadne słowo nie przeciśnie się przez ściśnięte gardło i z wielu marzeń pozostaje jedno podstawowe  - aby druga osoba zniknęła z naszego życia!

Żeby coś jeszcze uratować musi być punkt zaczepienia. Jeżeli wszystkie więzi zostaną przerwane przez nieubłagany upływ czasu to żaden "lekarz dusz"nie jest w stanie reanimować.

Jedynym ratunkiem jest definitywne rozstanie a upływ czasu pozwala nabrać wiatru w żagle i wyruszyć w nowy życia rejs.