JustPaste.it

Terapeutyczna moc tańca

dla tych co ...kochają tańczyć

dla tych co ...kochają tańczyć

 

Taniec towarzyszył człowiekowi od zarania dziejów. Był ważną częścią życia społecznego i kulturalnego każdego człowieka. U  ludów pierwotnych był prośbą, modlitwą a w niektórych kulturach w dalszym ciągu jest. Taniec w kręgu był wykorzystywany przez wiele szkół mistycznych jako edukacja i duchowy rozwój uczniów. Poprzez ruch nawiązujemy kontakt z samym sobą, urzeczywistniamy siebie.

Mało jest ludzi, którzy nie lubią tańczyć. Tańcząc pracują wszystkie mięśnie i jest rozluźnione całe ciało. Taniec sprawia przyjemność, jednak oprócz przyjemności może być lekiem - czyli terapią!

Terapia w większości kojarzy się z jakimś przymusem, czy też obowiązkiem. Trzeba być systematycznym i stanowczym, aby przyniosła zamierzony efekt.  Jednak każda terapia jak i każda forma leczenia, jeżeli jest pozytywnie odbierana przez pacjenta, daje zdecydowanie lepsze rezultaty.

Podstawowe założenie terapii tańcem to wzajemne powiązanie ciała i umysłu. Na tym założeniu opierają się wszystkie techniki i koncepcje terapii tańcem. Poprzez ruch ciała w tańcu możemy uwolnić zgromadzone w nim napięcia i poprzez to wydobyć stłumione emocje. Możemy wyrażać emocje doświadczając dzięki temu większej samoświadomości i samokontroli. 

Zauważono, że ludzie tańcząc zapominają o problemach, potrafią wyłączyć myślenie a oddać się czystej relaksacji. Kiedy tańczymy, zaczynają przepływać przez nas pozytywne energie, które nas napełniają. Stajemy się przekaźnikami kultury, Miłości, Pokoju, Dobroci!

Z pewnością taniec może być doświadczeniem niezwykle przyjemnym, wręcz ekstatycznym, między innymi dlatego, że taniec może spowodować wydzielanie się endorfin.

Znam to z autopsji, gdyż mając bardzo chory kręgosłup i trudności z długotrwałym staniem czy też chodzeniem, tańczyć o dziwo mogę! Powiem więcej, uczestniczyłam w konkursach i bez skromności przyznam mam w tym osiągnięcia! Własny mąż posądzał mnie o symulację, argumentując " Godziny w kościele nie ustoisz, a tańczysz trzy bez odpoczynku." Po głębszym zastanowieniu stwierdziłam, że ma rację i zainteresowałam się głębiej tym tematem! Teraz wiem, że nie odbiegam od normy, a wszystko zależy od ludzkiej psychiki i możliwości organizmu.

Jeżeli coś daje radość to czas stoi w miejscu. Odnosi to się również do innych sfer życia. Każdy zna powiedzenie "Zakochani czasu nie liczą" i chyba nie ma osoby, która by tego nie doświadczyła! Czas wtedy biegnie i nie wiadomo kiedy się kończy. Jednak, gdy coś nam nie odpowiada, to stoi w miejscu i człowiek końca doczekać się nie może! Tak samo jest z tańcem, dla tych co kochają tańczyć nie ma wysiłku, obowiązku a jest tylko czysta przyjemność i relaks!

Terapia wcale nie musi być nakazem i przymusem ale trzeba znaleźć odpowiednią dla siebie!

Każdy ma coś, co daje mu radość i przyjemność, więc czy to będzie taniec,  samotne spacery, słuchanie muzyki, wędrówki po górach albo chociażby jazda na rowerze to niech to robi!

Wcale nie oznacza to, że jak coś jednej osobie pomoże to i całej reszcie. Nic bardziej mylnego! Każdy jest inny i nie może robić niczego wbrew sobie. Dlatego też nie uszczęśliwiajmy nikogo na siłę, a już najbardziej naszych bliskich.

Wracając do tańca, terapia tańcem opiera się na tańcu naturalnym. Nie trzeba znać żadnych kroków. Tu można być sobą. Podczas ruchu odkrywasz siebie i swoją indywidualność oraz nawiązujesz kontakt z innymi tancerzami.

Tańcząc, można zatracić się w ruchu, aż napięcia psychiczne i cielesne puszczą i przemienią się w siłę, pewność siebie i opanowanie. Trzeba tańczyć, aż taniec  stanie się medytacją, poruszy duszę i przemieni nasze ciało.

Praktyka terapii tańcem może umożliwić rozładowanie stresu, rozwijanie świadomości i zdolności wyrażania uczuć – inteligencji emocjonalnej, poprawę relacji z ludźmi, lepsze samopoczucie w grupie. Niektóre techniki terapii tańcem mogą zdecydowanie poprawić zdrowie, uwolnić od pozostałości traumatycznych doświadczeń, czy prowadzić do przeżycia duchowych doświadczeń.

W zajęciach tanecznych mogą brać udział osoby w każdym wieku i o różnym poziomie sprawności. Nie ma przeciwwskazań, ani żadnych barier. Kto tego doświadczył już nigdy nie zrezygnuje!

Idąc za słowami Leonarda Cohena, "tańczmy po miłości kres!"