JustPaste.it

Z dziennika opiekunki cz.1

Nie „przychodzi baba do lekarza”. Przychodzi lekarz do „starej baby”. To nie jest żart! To ŻYCIE!

Nie „przychodzi baba do lekarza”. Przychodzi lekarz do „starej baby”. To nie jest żart! To ŻYCIE!

 

Nie „przychodzi baba do lekarza”. Przychodzi lekarz do „starej baby”. To nie jest żart! To ŻYCIE!

- To już koniec. Proszę przygotować się na najgorsze.

Chwileczkę… a co to jest to najgorsze? Śmierć?

Spokojna śmierć to wcale nie jest to najgorsze, co może spotkać człowieka. Najgorsze jest życie… w bólu, cierpieniu fizycznym, na które nie działają już prawie żadne środki farmakologiczne, w samotności cierpienia.

- To może potrwać miesiąc, rok, albo kilka dni. Medycyna jest bezradna, a wiek ma swoje mankamenty.

Wiek? Czy ktoś, kto przeżył 70, 80, a nawet 90 lat musi być skazany na śmierć? Znałam 100 letnią panią, która uczyła mnie tańczyć walca, czy ja też miałam ją skazać zanim jej organizm przestał funkcjonować jak u 60-cio latki?

Patrzeć na czyjeś cierpienie i nic nie robić, to tak samo jakby zostawić tę osobę zamkniętą w trumnie jeszcze za życia.

Kiedy wezwany do osoby leżącej lekarz, nie robi nic, nie zaleca żadnych badań do wykonania, nie zapisuje żadnych leków – z góry zakładając, że to i tak nic nie da, to… SZLAG MNIE TRAFIA!

Co z tego, że osoba ma prawie 90 lat? Dwa tygodnie wcześniej jeszcze chodziła, sama się myła, sama jadła, oglądała telewizję i czytała książki. I kiedy nagle jej ciśnienie spadło do 88/56 to…

- To normalne. Bo w tym wieku już właściwie powinno się być przygotowanym na najgorsze? (to słowa lekarki, która przyszła na wizytę domową po tygodniu od zgłoszenia)

Nie wiem jak inni patrzą na takie sprawy, ale mnie to bulwersuje.

Nie z powodu tego, że na co dzień patrzę na walkę tych osób, które chciałyby jeszcze pożyć kilka lat, albo chociaż kilka miesięcy, ale bulwersuje mnie to dlatego, że często te osoby skazuje się na śmierć zanim one jeszcze doświadczą symptomów umierania.

Lekarz w wielkiej solidarności z NFZ nie daje skierowania na żadne badanie nawet na takie zwykłe, podstawowe – krew i mocz, bo po co? W pewnym wieku już trzeba myśleć o krainie Hadesu (lub Plutona – jak kto woli).

Każdy wiek ma swoje prawa i przywileje.

Każdy człowiek ma swoje prawa i przywileje.

Dlaczego więc skazywać kogoś na powolne umieranie tylko dlatego, że jest człowiekiem w wieku statystycznie umieralnym?