JustPaste.it

Władza ma służyć obywatelom, nie odwrotnie

Przemówienie Wojciecha Reszczyńskiego podczas Marszu przeciwko dyskryminacji Telewizji Trwam

Przemówienie Wojciecha Reszczyńskiego podczas Marszu przeciwko dyskryminacji Telewizji Trwam

 

450-253-879d5ef3a849b4b902ed8ca77.jpg

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica. Tak się pozdrawiają wszyscy słuchacze i ojcowie w Radiu Maryja.

Ja też chciałbym coś wykrzyczeć, ale proszę wybaczyć, wcześniej sobie to przygotowałem.

Marsz „Obudź się, Polsko” nie jest już tylko marszem w obronie wolnych mediów i Telewizji Trwam, to marsz wzywający do autentycznej i szybkiej poprawy Rzeczypospolitej, to swoista konfederacja ludzi o otwartych sercach i umysłach na obecność prawdy i przyzwoitości w życiu publicznym.

Jest nas dziś tak rozumianych konfederatów o wiele więcej niż w kwietniu, gdy protestowaliśmy przeciwko niesprawiedliwej decyzji KRRiT w sprawie Telewizji Trwam, i uważam, że będzie nas jeszcze więcej, gdyż ludzie widzą, jak likwidowane jest państwo polskie, które jest nam tak bardzo potrzebne, i że nie zanosi się na zmianę stosunku władzy do Telewizji Trwam.

Czy podobał się państwu koncert patriotyczny na placu Trzech Krzyży? Proszę państwa, dlaczego takich koncertów nie ma w telewizji publicznej? To nie jest przypadek. Marsz „Obudź się, Polsko” ma też przypomnieć prawdy znane w historii od setek lat, to dobre miejsce, żeby przypomnieć słowa: „nic o nas bez nas”. Tak mówili dawniej Polacy. Mówili też, że Polska nie rządem stoi, czyli nie rząd jest najważniejszy, ale Polska, która stoi prawem, swobodami obywateli i dobrymi obyczajami. Władza ma służyć obywatelom, nie odwrotnie, żaden mandat wyborczy nie upoważnia władzy, żeby rządzić wbrew swojemu Narodowi.

Wszyscy doskonale wiemy, że ta negatywna decyzja wobec Telewizji Trwam została podjęta z pogwałceniem prawa, w sposób skandalicznie niesprawiedliwy, jawnie dyskryminacyjny, dyskryminujący katolików. Jest to zatem atak na polski Kościół, równocześnie zamach na polską demokrację, wolność słowa, pluralizm mediów.

Tak właśnie jest w naszej historii, że ci, którzy walczą z Narodem – walczą z katolickim Kościołem. Proszę państwa, nie może być tak, że pięciu ludzi w sposób arbitralny, jawnie dyskryminujący katolików, drwiąc sobie z prawa, decyduje wbrew milionom Polaków, jaką telewizję mogą oglądać, a jaką nie. Pięć osób, a po drugiej stronie miliony.

Proszę państwa, nie może być tak, że partia polityczna, na którą głosowało tylko kilkanaście procent obywateli, wbrew pozostałym milionom Polaków, a nawet wbrew swoim wyborcom, zadecydowała o obowiązku pracy praktycznie do końca życia i to tylko dlatego, aby pokryć naszą niewolniczą pracą koszty własnych nieudolnych rządów.

Z jednej strony niewielka partia polityczna, z drugiej strony miliony i co? Nie ma zgody na politykę władzy, która systematycznie pozbywa się setek, tysięcy młodych Polaków szukających sobie pracy za granicą. Mieli przecież wracać. To już 7. lat, panie premierze Donaldzie Tusku, pańskich rządów. Dlaczego nie wracają, a następni wyjeżdżają? Nie chcemy, żeby młodzi Polacy byli narażeni na to, o czym mówił Cyprian Kamil Norwid: „wrócicie kiedy, którzy i jacy śmiertelnych trup w drugą Syberię pieniędzy i pracy, gdzie wolnym grób”.

Sprzeciwiamy się likwidowaniu resztek przemysłu i szkół, prywatyzacji służby zdrowia, wyprzedaży lasów i polskiej ziemi, wprowadzaniu tylnymi drzwiami GMO, protestujemy przeciwko zawłaszczeniu mediów publicznych, niszczeniu IPN, ograniczaniu nauki historii w szkołach, ośmieszaniu, a raczej opluwaniu patriotyzmu. Protestujemy przeciwko walce z Bogiem i krzyżem i przywracaniu komunistycznych symboli w tym im. Lenina na bramie stoczni gdańskiej.

Hańba! Hańba!

Przypominamy tym bluźniercom słowa arcybiskupa Lwowa św. Józefa Bilczewskiego: „nie ma obawy, aby drzewo krzyża spróchniało, ale wszystkich, którym Ojczyna miła, zdjąć musi lęk, aby pod wpływem takich bluźnierczych zatrutych haseł nie wypróchniała dusza Narodu, nie przepadła przyszłość jego doczesna i wieczna”.

Domagamy się zdecydowanej walki z korupcją, sprawiedliwych sądów, niezależnej i skutecznej prokuratury. Nie chcemy państwa policyjnego, dziś Polska jest krajem, w którym zainstalowano najwięcej w Europie, w Unii Europejskiej podsłuchów telefonicznych. Nie godzimy się na państwo, które przoduje w Unii Europejskiej największym stanem ubóstwa ludności. Nie może być też zgody na wszechobecne kłamstwo w życiu publicznym, którego haniebnym przykładem stały się kłamstwa obecnej pani marszałek Sejmu, ale też kłamstwa innych przedstawicieli rządu i prezydenta.

Nie pozwolimy na to, żeby prawda o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, czekała na ujawnienie 70 lat, jak kłamstwo katyńskie. Bez wyjaśnienia smoleńskiej tajemnicy Polska nie będzie krajem prawdziwie wolnym.

Przywołujemy dziś za bł. Janem Pawłem II wołanie o ludzi sumienia na służbie Narodu. Jest też dziś szczególna okazja, by przypomnieć postać ks. Piotra Skargi, teologa, pisarza, pierwszego rektora Wszechnicy Wileńskiej, budziciela polskich sumień. Dwa dni temu, 27 września, przypadała 400. rocznica jego śmierci. Czy ktoś o tym pamiętał w mediach publicznych?

Piotr Skarga pisał: „Nie dlatego kochamy Ojczyznę naszą, że nas żywi, ale dlatego, iż jest z postanowienia Bożego”. Chcemy być ludźmi sumienia i jesteśmy, skoro zgromadziła nas tak licznie wspólna troska o dobro. I to znowu polscy księża, Ojcowie Redemptoryści z ojcem Tadeuszem Rydzykiem budzą nasze sumienia, nie pozwalają nam przespać Polski, wołają „Obudź się, Polsko”. Dziękujmy im za to, że mamy takich kapłanów, że mamy współczesnego ojca Piotra Skargę, ojca Tadeusza Rydzyka. Dziękujemy.

Są wśród nas ludzie dawnej "Solidarności", ci, którzy nie obrośli w piórka władzy, ci, których legendarny przywódca najchętniej by pałował. Hańba! Oni, dawni działacze "Solidarności" wiedzą, że wiele z 21. postulatów stoczniowych z sierpnia 1980 roku, nadal nie zostało zrealizowanych, w tym przywrócenie publicznych mediów społeczeństwu. To jest nasza wspólna własność, zarządzana przez władzę, ale to jest nasza własność, i szykuje się zamach na kolejną naszą własność - media publiczne, one muszą wrócić do Narodu. I nie mogą być te media zmanipulowane przez lewicowo–liberalne środowisko. Nie może mieć miejsca cenzura, którą zastępuje dziś tak zwana polityczna poprawność oraz nadgorliwość i służalczość dziennikarzy. Ludzie dawnej "Solidarności" pozostali wierni jej ideałom i im też dziś podziękujmy.

Jak każda konfederacja zwoływana przez Polaków w obronie wolności obywatelskich i religijnych i nasza powinna wybrać swoją własną tak zwaną generalność, czyli kierownictwo. Uważam, że tym kierownictwem jesteśmy my wszyscy zebrani na marszu "Obudź się, Polsko" i wszyscy ci, którzy łączą się z nami w kraju i za granicą, my wszyscy, którzy chcemy zachowania Polski normalnej, wiernej Bogu, krzyżowi i Ewangelii.

Jeżeli zaś KRRiT nadal będzie głucha na nasz głos, to kto wie, czy nie będzie trzeba nam żądać jej usunięcia. I wybrać własną krajową radę, słuchającą swoich obywateli, odbiorców, do których kierowane są wszystkie programy mediów. Obywateli, a nie anonimowych mocodawców nienawidzących z zasady tego, co katolickie, czyli zgodne z charakterem Narodu.

Do tych zaś naszych współrodaków, którzy noszą miano katolików, a boją się stać obok, do ich sumień kierujemy jeszcze raz słowa ks. Piotra Skargi: „najszkodliwsi są katolicy bojaźliwi, małego serca, którzy gniewem się sprawiedliwym i świętym w obronie czci Boga swego nie zapalają, a gorliwości nie mają i jako straszydła na wróble stoją”. A więc, patrząc na nas, niech wiedzą, że tu jest Polska. Tu jest Polska.

 

 

Autor: Wojciech Reszczyński