JustPaste.it

Powstań Polsko! Obudź do prawdy i miłości społecznej!

„Dobrzy ludzie nie powinni dopuścić swą bezczynnością, aby triumfowało zło. Jeszcze gorszą rzeczą jest nic nie robić!”.

„Dobrzy ludzie nie powinni dopuścić swą bezczynnością, aby triumfowało zło. Jeszcze gorszą rzeczą jest nic nie robić!”.

 

65ac12bc4879216e9c2cd7ec4cf1ac90.jpg

Stanęliśmy w sercu niezwyciężonej Warszawy – ogromne rzesze, tysiące – gdy patrzę na Was, Siostry i Bracia, to przypomina mi się dialog poety z panną młodą z "Wesela" Wyspiańskiego:

Akt trzeci - SCENA 16 POETA, PANNA MŁODA
POETA Panna młoda - ze snu, z nocy?
PANNA MŁODA A sen to miałam, choć nie spałam, ino w taki ległam niemocy...
POETA Od miłości panna młoda osłabła.
PANNA MŁODA We złotej ogromnej karocy napotkałam na śnie diabła; takie mi sie głupstwo śniło, tak sie ta pletło, baiło.
POETA I od razu diabeł jak z procy, i od razu kareta złota?
PANNA MŁODA A tak-ta na śnie, nie dziwota, że sie jakie byle co zwidzi; niech ino pon nie szydzi, bo pon, to po dniu zdziwuje, jesce wsędy rozgaduje, jakby cej-co - choć ni ma co.
POETA Są tacy, co za to płacą; że z jednego takiego bajania można sobie powóz sprawić i zestrojonego diabła, i ogromnie wielu gapiów zabawić.
PANNA MŁODA Od tańcenia takem osłabła... Śniło mi się, że siadam do karety, a oczy mi sie kleją - o rety. Śniło mi sie, że siedze w karecie i pytam sie, bo mnie wiezą przez lasy, przez jakiesi murowane miasta „a gdziez mnie, biesy, wieziecie?” a oni mówią: „do Polski”. A kaz tyz ta Polska, a kaz ta? Pon wiedzą?
POETA Po całym świecie możesz szukać Polski, panno młoda, i nigdzie jej nie najdziecie!
PANNA MŁODA To może i szukać szkoda.
POETA A jest jedna mała klatka o, niech tak Jagusia przymknie rękę pod pierś.
PANNA MŁODA To zakładka gorseta, zeszyta troche przyciaśnie.
POETA A tam puka?
PANNA MŁODA I cóz za tako nauka? Serce - ! ?
POETA A to Polska właśnie.

P

A to Polska właśnie!

Stojąc tu i teraz, doświadczając miłości Pana Boga, który rozpala nasze serca, myśląc o Ojczyźnie, słyszę jeszcze słowa wypowiedziane 33 lata temu na koniec pierwszej pielgrzymki w czasie bierzmowania naszego Narodu na krakowskich błoniach 10 czerwca 1979 roku przez Ojca Świętego bł. Jana Pawła II:

„Zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością - taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym. Abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.

Proszę was, abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało, abyście od Niego nigdy nie odstąpili, abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On 'wyzwala' człowieka, abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest 'największa', która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu.

Proszę was o to przez pamięć i przez potężne wstawiennictwo Bogarodzicy z Jasnej Góry i wszystkich Jej sanktuariów na ziemi polskiej, przez pamięć św. Wojciecha, który zginął dla Chrystusa nad Bałtykiem, przez pamięć św. Stanisława, który legł pod mieczem królewskim na Skałce.

Proszę was o to”.

 

I przyjęliśmy!

A świat zadziwił się, bo przyjęliśmy, klękając na wybrzeżu i w całej Polsce pod Krzyżem, obrazem Matki Najświętszej, spowiadając się, ufając Panu Bogu, przyjęliśmy, przyjęliśmy to dziedzictwo z wiarą, miłością i nadzieją.

Bo prawdziwa solidarność to cnota – sposób życia wypływający z głębokiej wiary w Pana Boga i z miłości.

I zamarł wtedy świat w swym zdziwieniu, patrząc na taką Polskę. A zły świat rozpoczął walkę przeciw takiej Polsce i takim uczniom Chrystusa! I walczy do dzisiaj!

I to zawirowanie trwa! I ta walka trwa! Trwa na polskiej ziemi!

 

Czy dziwić się? NIE!

Po latach okupacji niemieckiej i sowieckiej, po zniszczeniu wielu tysięcy szlachetnych ludzi, po zniszczeniu wielu z elit, po niszczeniu ducha, świadomości przez czas komunizmu, a później od stanu wojennego i Okrągłego Stołu, przy zaprzęgnięciu wielu na uczelniach, wielu propagandystów, mediów mętnego nurtu, przy niszczeniu do dziś sumień, obyczajów, kultury międzyludzkiej – manipulacji umysłami, emocjami i sercami, przy takim zmasowanym od lat działaniu na nasz Naród – nie dziwmy się temu zawirowaniu! W umysłach i sercach.

Dobrze, że coraz więcej ludzi woła: "Obudź się Polsko!".

Dobrze, że zawołaliście tutaj i przyszliście. Obudź się Polsko! Obudź się Polsko!

Obudź do prawdy i miłości społecznej!

Powstań Polsko!

Są tacy, którzy mówią – najważniejszy jest spokój, również w tych dniach chcieli nas przerazić, również porównywali do strasznych rzeczy to wezwanie „obudź się, Polsko”. Czy to była dobra wola? Spokój jest najważniejszy, mówią, spokój za wszelką cenę, ci, którzy nie chcą obudzenia Polski.

Nie spokój, ale pokój! Pokój. Największy spokój jest na cmentarzu i może im o to chodzi. To jest śmierć. My chcemy pokoju, a pokój jest budowany na prawdzie! Prawda jest siłą pokoju i prowadzi do wolności! Tę zaś trzeba zdobywać stale! A więc prawdę i pokój trzeba ciągle zdobywać! Bezczynność prowadzi do klęski! Do śmierci! Bezczynność rozzuchwala zło!

Benedykt XVI ostatnio w Libanie ostrzegał nas, zapamiętajmy: „Dobrzy ludzie nie powinni dopuścić swą bezczynnością, aby triumfowało zło. Jeszcze gorszą rzeczą jest nic nie robić!”.

Nie dziwmy się, że tak jest w Polsce, że jest ten zamęt. Ale wszyscy, nie tylko tu obecni, zmobilizujmy się w wysiłkach, by otwierać nasze Siostry i Braci na prawdę i miłość do Pana Boga i ludzi.

Każdy pragnie wolności! Pan Bóg pragnie szczęścia ludzi, ale człowiek chce nieraz po swojemu to szczęście budować. Tak było z Izraelitami, których Bóg chciał obdarzyć wolnością – wyprowadził z Egiptu, ale potrzeba było aż 40 lat, by inne pokolenia bez zniewolonej mentalności, zniewolonej duszy weszły do Ziemi Obiecanej.

Nas też prowadzi do wolności. Dał nam, Polsce, wiele łask, wielu świętych, bohaterów, a w ostatnich czasach Boże Miłosierdzie – św. Siostrę Faustynę, Ojca Świętego Jana Pawła II i ks. Jerzego, męczenników nazizmu, komunizmu, "Solidarności". Dał nam przemiany bez rozlewu krwi, a zawirowanie w myśleniu i działaniu ciągle jeszcze trwa. Jeszcze potrzeba oczyszczenia umysłów, serc i sumień.

Potrzeba nam łaski Bożej, gorącej modlitwy.

Potrzeba potężnej i wytrwałej pracy nad umysłami i charakterami.

Co jest potrzebne? W Radiu Maryja powtarzamy niejednokrotnie cztery słowa: informacja, formacja, organizacja i akcja.

Potrzeba dobrej informacji, a więc prawdy. Potrzeba nam prawdy, nie mętnego nurtu i najemników. Potrzeba nam dziennikarzy, sługi prawdy i chwała, że tacy rosną i tutaj też są. Potrzeba dobrej informacji wszędzie: w nauce, rodzinie, polityce, mediach. Trzeba prawdy szukać u źródła, a nie z plotek czy z mediów mętnego nurtu – które manipulują umysłami, sercami, emocjami ludzkimi. Po Okrągłym Stole wydawało się, że wszystko się zmieniło, że oddali władzę. A wzięli media, pieniądze, biznes i mają władzę. I mieszają, i kłócą ludzi. Potrzeba mediów, które jednoczą, które prowadzą do dialogu, do pokoju!

„Zadaniem ludzi mediów – jak uczył nas Jan Paweł II – jest pełnić świętą misję, służbę prawdzie i dobru, jednoczeniu ludzi i postępowi ludzkości poprzez przekazywanie wartości kulturowych, duchowych, chrześcijańskich, uniwersalno–humanistycznych”. A nie takich jak przy Smoleńsku. To ciągle dzikie, dzikie judzenie również przeciwko zmarłych tak tragicznie, to nie jest cywilizacja chrześcijańska. To jest obce nam i nie poddajmy się temu. Nigdy jeden przeciwko drugiemu. Jeden z drugim.

„A dziennikarstwo jak kapłaństwo jest odpowiedzią na prawdziwe powołanie”.

Prawo do informacji, prawo do prawdy, do wzajemnej komunikacji – to prawo do wolności, to prawo do mediów! Tego prawa nam się w Polsce teraz odmawia.

Czy po 32 latach od powstania związku zawodowego „Solidarność”, dziś nie znaleźliśmy się w tym samym miejscu? A może w pewnym sensie jeszcze bardziej się cofnęliśmy.

Dziś upominamy się – tysiące ludzi idących przez całą Polskę i tu, w Warszawie – 96 proc. katolików nie ma jednego miejsca na multipleksie dla Telewizji Trwam. Gdzie my jesteśmy, gdzie my jesteśmy!

Wszystko dawane jest stronie liberalno–lewicowej. Wszystko jest zagarniane. Tak jak własność zagarniana, tak jak robotnicy nieuwłaszczeni, wszystko rozkradzione i dalej rozkradane, jeden wielki Amber Gold. Byłoby wiele mówić. Wiecie o tym.

Dziękuję Panu Bogu za tę rwę kulszową, którą dostałem, bo poznałem służbę zdrowia. Jak to jest osobiście. Jakie warunki, ile trzeba zapłacić, żeby mieć wizytę. A ile trzeba czekać, żeby konać. To jest eutanazja.

Czy Polacy muszą wyjeżdżać z Polski? Czy Polacy muszą pracować na Anglików, Niemców, Francuzów, na innych. My się chcemy przyjaźnić z wszystkimi, ale trzeba pracować na własne rodziny. Czy następne miliony Polaków muszą wyjechać? Polska jest krajem miodem i mlekiem płynącym. Widzę pana ministra. Ile my mamy lasów? Chcą sprzedać lasy jeszcze. Mamy geotermię. W Toruniu geotermia się rozwija. Zapraszamy. Mamy nadzieję, że przyjedziecie i pokażemy. Robimy to, żeby pokazać - Polsko, nie oddaj nic. Polacy, nie oddajcie. Kochajcie Ojczyznę. Tyle Ojczyzny, ile ziemi. Tyle wolności, ile własności.

„Ten marsz – jak powiedział znany prof. Bogusław Wolniewicz - jest wielką próbą sił, bo na naszych oczach dokonuje się zamach na demokrację. Na demokrację – czyli na ustrój ludzi wolnych, obywateli, a nie poddanych. A w zamachu na demokrację pierwszym ruchem jest zdławienie wolności słowa, bo wolność słowa jest głównym oporem demokracji i wtedy wszelkie konstytucje są tylko papierkami”.

 

Drugie z powtarzanych słów w Radiu Maryja to formacja. Ta piękna po Bożemu formacja powoduje, że patrzymy w niebo, a kto patrzy w piękno, prawdę, dobro, Bożą miłość, w niebo – temu skrzydła wyrosną i o taką formację chodzi.

Kto zaś jest pod wpływem kłamstwa, propagandy, manipulacji, brzydoty, zła w rodzinach, szkołach, uczelniach, mediach, temu szpony wyrastają, chce sukcesu bez sprawiedliwości, bez prawdy i miłości! Cytuję Ojca Świętego Benedykta XVI rok temu wypowiedziane w Bundestagu: „Czymże są więc wyzute ze sprawiedliwości państwa, jeśli nie wielkimi bandami rozbójników?” – powiedział kiedyś św. Augustyn. I mówi dalej Ojciec Święty: "My, Niemcy, wiemy z własnego doświadczenia, że słowa te nie są czczymi pogróżkami”. Czymże są bez sprawiedliwości rządy – wielkimi bandami rozbójników. Zachowaj Polskę od tego.

Potrzeba dobrej formacji! Dobrych rodzin, szkół, uczelni, organizacji.

Jest już wielu wspaniałych wychowawców, nauczycieli, profesorów, szkół i uczelni. Ale kochani. Chciałbym dzisiaj Wam tu powiedzieć. Skorzystać z tego miejsca. Utrzymujecie Radio Maryja. Radio Maryja, Telewizja Trwam, to wszystko mogę wam powiedzieć, ono nie powinno zaistnieć po ludzku. Ono istnieje i rozwija się. Wy to nie tylko utrzymujecie, wy bronicie, wy modlicie się za nas. Wy idziecie pod prąd tych mediów mętnego nurtu i tych ludzi mętnego nurtu. I rozświetlacie drogi – to jest cud. Bronicie nas, wspieracie. Ale w tym miejscu chciałbym wam powiedzieć o jednej rzeczy, takim wielkim marzeniem, wielkim marzeniem jest uczelnia, która powstała w Toruniu.

Jest wiele dobrych uczelni w Polsce, ale ta uczelnia - i gdy zabory były to zakładali uczelnie - i ta uczelnia ma opinię najwyższych, nie będę się powoływał w tej chwili na opinie spoza Polski, że jest unikalna, unikalna.

Uczelnia to zdobywanie zawodu - tak, wyksztalcenie - tak, ale także wychowanie i moralne formowanie studentów, czego brak często, bardzo często w szkołach polskich i na uczelniach. O to nam chodzi, formować uczciwych, którym będzie można zaufać. Kompetentnych, którzy będą wyznawali zasady zapisane w dekalogu i w życiu codziennym starają się im sprostać!

Ta uczelnia jest dobrze widziana m.in. przez prefekta kongregacji do spraw nauczania katolickiego ma pod sobą 1500 uniwersytetów katolickich i ponad 200 tys. szkół katolickich. I interesuje się naszą uczelnią i popiera. To jest znak. Ale kochani, uczelnia niestety kosztuje. Jest wielu studentów, którzy nie mają na to pieniędzy. My chcemy zwrócić się szczególnie do ludzi biednych, do studentów biednych, do studentów zdolnych, do studentów z licznych rodzin i tacy przychodzą. Pomagamy im. Mamy iluś mecenasów, którzy pomagają, ale zapraszamy was wszystkich. Macie firmy, pomóżcie ci z tych firm. Pan Bóg Wam pobłogosławi. Pomóżcie. Pomóżcie kształcić polską młodzież. Bądź mecenasem tej uczelni. Formować młodych dla Polski i dla ludzi. By odnowić Ojczyznę, odnowić oblicze Ziemi. Zapraszam was. Tak jak prosiliśmy, żebyście Radio utrzymali, Telewizję. Prosimy was. Powiedzcie jedni drugim. Coraz biednej jest w Polsce, ale może się da. To jest marzenie. Przyjdzie nowych ludzi plemię. I wreszcie organizujmy się. Informacja, formacja, organizacja. Organizujmy się.

W drugiej Rzeczypospolitej, przed wojną Polacy byli bardzo zorganizowani! Ileż jest organizacji młodzieżowych, sportowych, różnych w każdej wiosce? A teraz ta komuna co zrobiła? Podzieliła, pokłóciła nas i chce nas kłócić. Już w czasie zaborów zaczęto dobrą formację młodzieży i powstało wiele organizacji – dla młodzieży, m.in. Strzelcy, Sokół, SKOKi Stefczyka i wiele innych.

Po wojnie w komunizmie zniszczono wiele dobrych organizacji – kłócono nas, dzielono! Trzeba się organizować wszędzie, w wioskach, miastach, aglomeracjach, blokach. I wtedy światli, prawi, zorganizowani, miłujący i kochający osiągniemy sukces, powstaniemy, ale teraz każdy do pracy. Kochani, pójdziemy do domów i każdy do pracy. Budźcie ludzi. Mówcie, żeby wyłączyli te media mętnego nurtu, żeby nie słuchali plotek i oszczerstw, nie godzili się na dzielenie, żeby wszyscy żyli w prawdzie. Najwyższy czas organizować się, uczyć ze sobą rozmawiać na argumenty i pracować dla wspólnego dobra – razem – jeden z drugim! Uczyć się być razem, organizować się, dzieci, młodzież, dorosłych, wszędzie, w najmniejszych miejscowościach i w wielkich blokach mieszkalnych i aglomeracjach.

Razem wokół zadań!

I wtedy światli w prawdzie uformowani, o prawych sumieniach, zorganizowani – rozumiejący i kochający będziemy mieli sukces i powstaniemy! Ale teraz każdy do pracy, budzić ludzi do prawdy i społecznej miłości!

Dziś święto świętych Archaniołów Michael "któż jak Bóg", kto z Bogiem, któż przeciw nam, Boże zwycięstwo przyjdzie piękniejsze niż sobie wyobrażamy! Tylko przylgnijmy do Pana Boga i Jego słuchajmy! Przykładów, jak działa Pan Bóg z tymi, którzy Go kochają i jak wielkimi ich czyni, mamy wiele!

Jan Paweł II mówił 7 sierpnia 2002 r. podczas konsekracji świątyni Bożego Miłosierdzia: „Przychodziłem tutaj zwłaszcza w czasie okupacji, gdy pracowałem w pobliskim Solvayu. Do dzisiaj pamiętam tę drogę, która prowadziła z Borku Fałęckiego na Dębniki, którą odbywałem codziennie, przychodząc na różne zmiany w pracy, przychodząc w drewnianych butach. Takie się wtedy nosiło. Jak można było sobie wyobrazić, że ten człowiek w drewniakach kiedyś będzie konsekrował bazylikę Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach”. Został następcą Piotra, największym z rodu Słowian i Polaków Janem Pawłem II – już błogosławiony, bo był z Bogiem i z Nim współpracował.

 

A wczoraj drugi pogrzeb Anny Walentynowicz – Anny Solidarność!

Urodzona na Wołyniu w wielkie święto religijno–patriotyczne 15 sierpnia 1929 roku. Miała 10 lat, jak zginął od Niemców ojciec. Krótko później na zawał serca umiera mama. Anna Sierota powiedziała później: „byłam nikim, teraz jestem robotnicą”.

Mówiła: "W dzieciństwie, w domu rodzinnym umiałam się modlić i chodziłam do kościoła. Potem u obcych ludzi zapomniałam chyba, że istnieje Bóg.

Katorżnicza praca w dzień powszedni i w niedzielę, brak jakiegokolwiek kontaktu z innymi ludźmi – czy można się dziwić, ze żyłam obok wiary? A potem weszłam do kościoła, długa rozmowa z księdzem, powiedział: nie martw się, poniosłaś wiele ofiar. Do takich jak ty Matka Boża biegnie w jednym pantofelku!".

Namawiali ją, żeby wstąpiła do partii. „ W Boga wierzę” – odpowiedziała Anna Walentynowicz. Wielu jest takich – jak słupy ognisk pokazujących drogę w tych mętnych nurtach.

I będzie więcej – bo kto z Bogiem, któż przeciwko Niemu!

 

I na koniec Siostry i Bracia,

w czasie, gdy nie było Polski na mapach świata, pisał Henryk Sienkiewicz w "Potopie": „Drwi i szydzi z nas nieprzyjaciel, pytając: co nam z dawnych cnót pozostało. A ja odpowiem – wszystkie upadły, pozostała wiara i cześć do Najświętszej Panny, na którym to fundamencie reszta odbudowana być może!”.

A więc do dzieła z Bogiem i Maryją: informacja, formacja, organizacja, akcja.

Każdy od dziś, od najmniejszego kręgu – rodziny, sąsiedztwa, wioski i miasta! Dla prawdy i miłości społecznej! Obudź się, Polsko! Obudź Polskę, Polaku. Obudź się, Polsko!

Bóg zapłać za wszystko. Kochani, dzisiaj św. Michała Archanioła, ten Michał Archanioł, który stoi na ołtarzu, to jest dar od Ojca Świętego Jana Pawła II. Myślałem wtedy, że to będzie po Radiu, było takie szaleństwo w tych mediach mętnego nurtu i nie tylko, i stał się cud, nigdy się nie spodziewałem. Byłem dwa dni w Rzymie i z dnia na dzień zaproszony zostałem na kolację do Ojca Świętego. To było zaskoczenie, a na koniec Ojciec Święty dał mi tego Michała Archanioła, a ks. kard. Dziwisz powiedział: "dzieło sztuki". Rozumiem, Eminencjo, wymowę tego dzieła sztuki. Rozdaliśmy 200 tys. obrazków z modlitwą do Michała Archanioła, jeżeli zabrakło, to będziemy drukować dalej. I odmówmy ją teraz razem.

Święty Michale Archaniele, broń nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Niech go Bóg poskromić raczy, pokornie prosimy, a Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, Mocą Bożą strąć do piekła. Amen.

 

Bóg zapłać za cierpliwość i wszystko. Życzę Bożego błogosławieństwa wszystkim. Panie premierze, alleluja i do przodu.

olityka to troska o dobro wspólne, polis to miasto-państwo – przypomniał nam ks. abp Mieczysław Mokrzycki na Jasnej Górze w zeszłym roku - i kto w starożytnej Grecji nie interesował się tym polis, swoim miastem-państwem nazywali go idiotos.