Ośmielam się zaproponować Wam wiersz-piosenkę Kornela Snarskiego, który wyraził zgodę (po moich licznych namowach) na jego publikację. Sami spróbujcie ocenić, czy wątpliwości autora były słuszne.
PYTANIE
Oni wszyscy bankietują, puchnie atmosfera
Piątek wieczór, można pić
I zacząć od zera.
Piątek wieczór można pić, pot ocieka z czoła
ktoś się spóźnił, a ktoś spadł
zabawa wesoła.
Dostojeństwo pachnie władzą, kieliszki nalane
pełne konta, ciężkie sny
oczy puste, szklane.
ref. A my jesteśmy ogniem z nieba
utopionym w błocie.
Dlaczego?
A my jesteśmy źródłem tchnienia
co powala drzewa
Dlaczego?
Nadzieję pokładamy w cnocie
co zdycha pod płotem
I coraz bardziej nas już nie ma
umieramy w locie
Dlaczego?
Dlaczego?
Dlaczego?
autor - Kornel Snarski
Autor: Kornel Snarski