JustPaste.it

I tylko żał,że tak szybko ucieka...

Dostosowuję się do świata kosztem utraty indywidualności i dla tego nie jestem spełniony,nie jestem zadowolony z siebie..

Dostosowuję się do świata kosztem utraty indywidualności i dla tego nie jestem spełniony,nie jestem zadowolony z siebie..

 

 

Złości więcej niż miłości,a goryczy tyle co gwiazd,nikt nie policzy..Miłość tylko w słowach plonie,ubiera się ją kolorami tęczy,wznosi się pod niebiosa,złoto ustni czarodzieje z  ambon i trybun sejmowych pieją o miłości bliźniego i totalnej sprawiedliwości, aż dech zapiera,a faktycznie topią ją w łyżce wody,kiedyś wierzyłem tym szubrawcom i wyszedłem na tym  jak Zabłocki na mydle,  i dla tego  wiem,że

wychodzi ona bokiem,ością w gardle staje, a mimo  to  ,idzie jak świeże bułeczka, w Radiu Maria  karmią  ją  dwadziescia cztery godziny na dobę , a ciotki dewotki   głaszczą   tym darem nawet  niemowlęta.Ojczyzna  miłością maryjna stoi  -grzmią !

A co z naszą złością,lepiej nie pytać!

Piękności szkodzi ,przekreśla szansę na sukces,stwarza stresy, ale to małe piwko,można wyleczyć modlitwą,alkoholem -to narodowy sposób na szczęśliwe życie,na frasunek dobry trunek i kościołek! Trzeba  nieustannie pić, aby weselej żyć, zostałem wierzącym alkoholikiem,modlitwa i alkohol zamykało mój błędny świat !. Dużo czasu upłynęło nim zrozumiałem ,że złość usuwa się pracą nad sobą ,  ćwiczeniem między innymi odchów , uśmierzają negatywne emocje jak matka płacz niemowlaka

. Jeśli się złoszczę , biorę duże oddechy,i mówię w myślach,złość jest niczym innym jak tylko reakcją na przeszkody,nie wyrażona od razu zamienia się w wściekłość.! Jest cierpieniem za głupotę innych ,tłumieniem jej we   wewnątrz siebie,powoduje tylko spóźniony wybuch gniewu! Gdy pojawia się  ,jak gość nieproszony, to uświadamiam  , na ile jest  zasadny na to, co mnie spotkało , w jakim stopniu irracjonalny?Staram   wyrazić złości tyle,na ile zasłużył ten, kto ją wywołał, jej nadmiar tylko szkodzi , jest bólem wywołanym głupotą innych .Uwolnić się całkowicie  od  tego trudno,im mniej noszę złych emocji, większe mam szanse na szczęście. Ćwicząc  oddechy , medytuje o bezradności i bezsilności , tłumaczę ,ze one są matką złości  .!.

Harmonijne warunki rozwoju psychicznego zapewnia uprawa ogrodu, po latach  gonitwy do sklepów monopolowych ,zamieniłem go w " sanktuarium" spokoju i rozmyślań ,tam   serce chce kochać i żyć. Dla trzeźwiejąca alkoholika to niezawodna terapia,skutecznie przewraca zdrowe spojrzenie na świat

Delektuję  się w nim , gwiazdy  liczę z przyjaciółką , na   księżycu podziwiamy Twardowskiego ,jak z diabłem gra w karty o swoją dusze ,a gdybyśmy mogli tam wylądować -pyta?

Byłby niezły zespól bliżej boga -ripostuję patrząc na jego bladą twarz !

W takich chwilach w  siebie można tez zajrzeć najgłębiej, zrozumieć,ze bez hartu ducha, to i do koziej wołki nie podjedziesz  ,po drodze tyle knajp ,a sklepów monopolowych jeszcze więcej .

Tam odrzucam zgryzoty,urazy,chęć odwetu ,a skupiam się nad swoim „ego    ”Miraż  świata , kobieta,wino i śpiew  urocze w operetkach,w życiu nie jednego    na manowce prowadzą , kryterium prawdy  są    doświadczenia,przez ich pryzmat poznałem kobietę moich marzeń , odnajduję  w niej  siebie,a konfrontując własne postępowanie z  inną  osobą, widzę  cechy, którymi pogardzam.,  uzmysławiam  tez,że w człowieku kryje się anioł i demon.

Nieudane związki  i inne niepowodzenia  demon,ciągnie gdzie”wino,kobieta i śpiew”, chandry  z duszy  tym nie wyrwie., a wcześniej czy później pchnie ja na manowce.

Warunkiem zdrowej kąpieli  czystość wody. Wykąpać  ciało  łatwiej,  trudniej z kąpielą umysłu. Co robić, by być zadowolonym z siebie?.

Poświęcać  się   dla sprawiedliwości i miłości bliźniego-nie warto! Byłem młodym , zaradnym człowiekiem ,miałem osiągnięcia zawodowe,a dałem się wciągnąć w to gówno . W dzieciństwie zamiast chleba jadłem lebiodę , w celi więziennej głodzili i pieprzyli o sprawiedliwości dziejowej .,a teraz lata lecą ,a swojego miejsca, prócz ogrodu i przyjaciółki nie mam ,to co spotykam, co robię   nie jest moim przeznaczeniem.

Potrzebuje czegoś takiego, w czym mogłyby realizować się bez reszty, przeszkodą w samorealizacji są stereotypy ,nawyki narodowe, być sobą ,to najpierw pozbyć się ich trzeba.,a potem wyjaśnić sobie  wszystko, poznać granicę swoich możliwości. I iść za wewnętrznym głosem. .Złudzenia jednak,że gruszki na wierzbie urosną są silniejsze od mojej prawdy , zniewalają nie tylko mój głos ,ale wielu podobnie myślących Rodaków

  Rozdzierałem rany przeszłości z kieliszkiem w dłoni  .Wódką do  wolności ducha szedłem , a słyszałem zwodniczy  syreni śpiew. , znają jego zło ci co się wyzwolili, a miłośnicy jego ulotnej euforii, pielgrzymują nawet na kulach ,wózkach inwalidzkich do miejsc,gdzie można go usłyszeć , życie szare staje się wtedy tęczą kolorową , strumykiem górskim , i nad poziomy wylata, gdzie wzrok trzeźwy nie sięga ,a rozsądek ryzykuje złamaniem karku .

Bez dopingu i doradców  zbawić siebie, to wyższa jazda kawaleryjska, lepiej pic i modlić się , piekło wieczne ,a dusza nieśmiertelna!

.Wielu tak żyje i boi się śmierci i żalu ,ze to co najpiękniejsze  przepija,a modlitwa pomaga jak kadziło umarłemu . Iść za głosem rozsądku już nie potrafią Zurbanizowany , obłudny świat tłumie go. w zarodku.,wola pic i pokłony wiecznej dziewic bić do końca żywota!

Dostosowuję się do tego świata kosztem utraty indywidualności  i dla tego nie jestem zadowolonym z siebie,. życie przechodzi w określonych regułach,których nie mogę zmienić. Los mój nie tylko w moich dłoniach., ignorują   duchowe potrzebny,a jak hostię- recepty na szczęście podają , to twoje zbawienie.-wołają Zwalczaj wrogów ojczyzny krzyżem ,módl się i pracuj,a głosuj tylko na prawowiernych ,umiłowanych w Chrystusie i itp.

Od dzieciństwa manipulowali tak , zabierali  klucz od podejmowania decyzji,a  za błędy surowo karali. Czy to nie zbrodnia?

Mimo  negatywnych   wpływów idę za swoim głosem wewnętrznym i cenię tylko to, co  wzbogaca moje wartości duchowe ,dla siebie jestem matką i ojcem",a  klucza od podejmowania decyzji  nie od daję już nikomu!

Na drodze  tej prawdy spotkałem Anię , nadaje sygnały na moich falach. I  to jest szczęście, uśmiechnięci idziemy z nim ku swemu przeznaczeniu I komu za tę klejnot dzięki składać, losowi, którym manipulowali judasze,komu pokłony bić aż do ziemi za kobietę,która z jesieni mojej wiosnę czyni ,pachnie niezapominajką z daleka, każdym słowem wraca wiarę w człowieka , żal tylko serce ściska ,że czas ucieka.. ,Aniu ,wszystko dam,cały świat i pieśni srebrny zdrój za uśmiech twój i proszę przy pożegnaniu z nim przy mnie stój!