JustPaste.it

ZUS wie o Tobie wszystko?

ale chce wiedzieć podwójnie

ale chce wiedzieć podwójnie

 

Od kilku lat pobieram z ZUS-u rentę, a oprócz tego jestem zatrudniony na część etatu. Całkiem legalnie na umowę o pracę. Na początku ZUS przyznawał mi rentę na okres jednego roku, więc raz w roku musiałem udowadniać, że nie zdarzył się żaden cud i nie wyzdrowiałem. Nadal muszę to udowadniać ale teraz już tylko raz na trzy lata, stając przed orzecznikiem lub komisją. O. K. Taki jest system, dzięki któremu znajdują dobrze płatne zatrudnieni tysiące lekarzy i urzędników. System, który utrzymuje w ciągłym strachu przed utratą renty wszystkich rencistów w naszym kraju, a przecież ta rencina to nie jest  jałmużna dawana lub odbierana z łaski jakiegoś urzędnika. Prawie przez 30 lat pracowałem i odprowadzałem składki, żeby ją sobie zapewnić. Cały ten system wydaje się więc jakby trochę chory, dużo w nim chyba polskości.

W tym roku ZUS zaskoczył mnie po raz kolejny. Przysłał mi stanowcze pismo i wyznaczył termin, w którym zobowiązał mnie do dostarczenia wysokości moich dochodów w roku ubiegłym, w przeciwnym wypadku zagroził, że wstrzyma mi wypłatę renty. Logiczne? Niby tak. Z drugiej jednak strony, to przecież ten sam ZUS pobiera co miesiąc składki od każdej wypłaconej mi przez pracodawcę złotówki. Ten sam ZUS raz w roku przesyła mi informację, że tyle to, a tyle pieniędzy zapisano na moim koncie, a tyle  przekazano do OFE. Wydaje się więc, że ZUS doskonale wie ile zarobiłem. Wydawanie pieniędzy na wysyłkę pisma do mnie, papieru, prądu i pracy do sporządzenia tego pisma świadczy chyba o tym, że w gruncie rzeczy pracownicy ZUS-u nie mają co robić i muszą jakoś zabijać czas.

Wniosków jakie można wysnuć z wyżej opisanych działań ZUS-u jest kilka. Przede wszystkim aż rzuca się w oczy ogromny przerost administracyjny, jest w nim tak duża ilość wydziałów, komórek i referatów, że jeden nie wie co czyni drugi. Są w tym molochu osoby, które naprawdę rzetelnie pracują, wykonując bzdurne czasami zarządzenia swoich zwierzchników, ale równie duża lub nawet większa grupa osób zajmuje się głównie obserwowaniem jak rosną im paznokcie. Nade wszystko jednak rzuca się w oczy słaby szacunek dla rencistów. Jeżeli pojawi się chociaż cień szansy, żeby rencistę postraszyć, ZUS nigdy takiej okazji nie przepuści.