JustPaste.it

Czego nie lubią robić nieudacznicy

Jest wiele czynników składających się na osiągnięcie sukcesu. Jednak w mojej opinii najważniejsze są trzy: dyscyplina, motywacja i pasja.

Jest wiele czynników składających się na osiągnięcie sukcesu. Jednak w mojej opinii najważniejsze są trzy: dyscyplina, motywacja i pasja.

 

W trochę mniejszym stopniu ważne jest wyznaczanie sobie celów krótko-, a także długoterminowych. Istotna jest także praca, jaką wkładamy, aby osiągnąć to, czego pragniemy. Każdy z nas chce do czegoś w życiu dojść, być najlepszym w danej dziedzinie, lecz niewielu wie, jak to zrobić. Jedni pracują naprawdę ciężko, jednak bardzo często towarzyszy im poczucie bezsensu, ponieważ nie zdają sobie sprawy z wagi działań, jakie wykonują. Co z tego, że dany sportowiec, biegający codziennie, ma taką kondycję, że bez problemu mógłby przebiec maraton, skoro nie potrafi tego przełożyć na trenowany sport (oczywiście, pomijając lekkoatletykę). Treningi biegowe miały go przybliżać do celu, jednak z powodu tego, że robi to „jak maszyna”, nie wiedząc dokładnie, czemu mają służyć, zawodnik stoi w miejscu. Tak jest też w wielu innych dziedzinach. Uczeń czyta od deski do deski wszystkie obowiązkowe lektury po to, aby dostać się na wymarzone studia, jednocześnie zapominając, że istotą czytania jest to, aby coś z tych książek wynieść. Czyta, żeby przeczytać. Wielu z nas robi różne rzeczy bezwiednie, oszukując siebie, z nastawieniem: „Lepiej robić coś niż nic. Jednak nieważne, czym jest to coś”.

Z dyscypliną ku wolności

Dyscyplina w myśleniu i działaniu jest cechą, która przybliża nas do realizacji marzeń. Tak naprawdę zaczyna być potrzebna wtedy, kiedy przełamujemy barierę komfortu, kiedy nasz umysł i każdy mięsień naszego ciała każe nam się poddać. Paradoksalnie, dyscyplina jest wolnością. Tak, to dziwne. Większość ludzi utożsamia wolność ze spontanicznością, brakiem obowiązków, robieniem tego, na co ma się ochotę. W istocie jest na odwrót. Brak dyscypliny oznacza uleganie słabościom, zachciankom, nastrojom.  Tylko ludzie zdyscyplinowani to ludzie wolni. Żyją tu i teraz, uznają nawet te brutalne fakty. Dlatego zawsze, kiedy ktoś wymaga od nas czegoś więcej, kiedy wydaje nam się, że nie mamy już sił, jednocześnie znając swoje obowiązki, wtedy okazuje się, czy jesteśmy naprawdę wolni. Z całą pewnością dyscyplina jest wspólną cechą wszystkich ludzi, którzy osiągnęli sukces. Pomimo tego, że ważne jest także szczęście, wszystkie te osoby „wykształciły nawyk robienia rzeczy, których nieudacznicy nie lubią robić” (Albert E. N. Gray). Jednak bynajmniej nie oznacza to, że tym ludziom sprawia to przyjemność, po prostu chęć realizacji marzeń jest silniejsza od niechęci do pracy, dlatego całym sobą podporządkowują się swojemu celowi. Ludzie, którym brak poświęcenia, przez całe swoje życie udają. Przed sobą i przed innymi. Szukają wymówek, nie robią nic dla osiągnięcia celu, jednocześnie chwaląc się, że ciężko pracują. Osiągnięcie przez nich sukcesu jest rzeczą niemożliwą. Ludzie zdyscyplinowani to także ludzie szczęśliwi. Udaje im się to, czego inni nie potrafią. Wprowadzają swoje myśli w czyn i, mimo że czasem jest naprawdę ciężko, oni się nie poddają. Nam bardzo często towarzyszy niechęć do robienia różnych rzeczy, począwszy od tych drobnych, kończąc na dużych. Sportowcom rzadko chce się wykonać coś dodatkowego po ciężkim treningu, bądź wstać o piątej rano, żeby pobiegać. Jednak dzięki dyscyplinie są w stanie wytrwać w swoich postanowieniach. Czasem ktoś stwierdzi, że nie będzie się już dzisiaj uczył, ponieważ obowiązek nauki zabija w nim spontaniczność, a ma ochotę robić inne, bardziej przyjemne rzeczy. Z własnego wyboru skazuje się na przygnębienie spowodowane dostaniem złej oceny, a może nawet czymś więcej, jak niezdaniem z danego przedmiotu. Dlatego to nasz wybór, czy wprowadzimy w nasze życie dyscyplinę. To nasz wybór, czy damy sobie szansę na sukces.

Z pasją czas przestaje mieć znaczenie

Artysta muzyk i fortepian. […]Nieważne, czy ktoś go doceni, nieważne, że za swoją grę dostaje pieniądze. Gra tak, jakby się znajdował w mediolańskiej La Scali lub w paryskiej operze. Gra, ponieważ to jest jego przeznaczenie, radość i powód, dla którego żyje.

Paulo Coelho, Być jak płynąca rzeka – Myśli i impresje 1998 – 2005

Wcześniej była mowa o dyscyplinie, a paliwem dla owej dyscypliny jest pasja. Jak wspomniałam w podtytule, dzięki pasji wszystkie godziny poświęcone pracy mijają bardzo szybko. Jesteśmy także odporni na lenistwo, niechęć i niepowodzenia. Według słownika języka polskiego pasja to „bardzo silne upodobanie do czegoś, zajmowanie się tym z namiętnością”. Ja mogę dodać, że wypływa ona z serca oraz pozwala dawać z siebie to, co najlepsze. Pasja wyzwala w nas także entuzjazm. Natomiast entuzjaści to osoby, które nie mają w zwyczaju narzekać, a każdą niedogodność potrafią w jakiś sposób wyzyskać na swoją korzyść. Entuzjastycznie nastawiony sportowiec nawet nierówność boiska będzie w stanie pozytywnie wykorzystać, na przykład tworząc taktykę przeciwko swojemu rywalowi. Wielu ludzi stawia znak równości pomiędzy umiejętnościami a talentami, co jest błędem. Talenty wymagają umiejętności. Natomiast chodzi o to, że jeżeli będziemy wykonywać daną rzecz tylko przy użyciu swoich umiejętności, a nie talentów, nigdy nie zbliżymy się do uczuć, jakie miał w sobie wspomniany wcześniejmuzyk. Każdy z nas powinien się zastanowić nad tym, co mu najlepiej wychodzi, poszukać swoich talentów (oczywiście, pewnie dużo osób wyjdzie z założenia, że talentów nie ma i w niczym nie są dobrzy, jednak takie nastawienie to po prostu lenistwo). Jak już je znajdziemy, musimy zacząć rozwijać swoje umiejętności oraz skupić się owych talentach. Ważne jest także zastanowienie się nad tym, co z tego będziemy mieli: czy zrobimy sobie przyjemność, a może także innym? Czasem wydaje nam się, że osoby, które osiągnęły sukces, miały o wiele cięższe życie z powodu ogromnego wysiłku, na jaki musieli się zdobyć. Jednak, skoro towarzyszy im pasja, to co robią nie jest dla nich wcale żadną katorgą. Ważne jest także, aby owej pasji nigdy nie stracić. Kiedy pasja się zaciera, zaczyna być rutyną.Niestety, bardzo ciężko jest ją utrzymać. Moim zdaniem powinniśmy sięgnąć po różnorodność, nie zamykać się w jednej wąskiej dziedzinie. Wtedy będziemy mieli pewność, że nasza pasja będzie nam towarzyszyć przez całe życie. Tenisista Paradorn Srichaphan, po pokonaniu Andre Agassiego w 2002 roku, powiedział bardzo mądre słowa: „Cokolwiek się wydarza, jestem szczęśliwy, że mogę tu być. Wygrywanie nie jest już dla mnie najważniejszą rzeczą. Szacunek dla gry, w moim mniemaniu, znaczy o wiele więcej. Uprawiamy wspaniały sport, zawodnicy nie powinni o tym zapominać”. Uważam, że każdy z nas powinien w swój własny, indywidualny sposób wprowadzić takie nastawienie do swojego życia.

Z motywacją na szczyt

Jest coś takiego jak prawa Yerkesa- Dodsona, dotyczące motywacji. Jedno z nich mówi, że wraz ze wzrostem poziomu motywacji, poziom sprawności rośnie do pewnego momentu, a potem zaczyna spadać. Czyli: przesadna motywacja rodzi chore ambicje, lęk, niepokój itp. Z drugiej strony, ktoś z niską motywacją także nie osiągnie sukcesu. Są różne rodzaje motywacji: dodatnia, ujemna, zewnętrzna, wewnętrzna, uświadomiona, nieuświadomiona. Motywacja dodatnia to dążenie do wyznaczonego celu, chęć osiągnięcia czegoś, natomiast ujemna dotyczy próby uniknięcia danej rzeczy. Wewnętrzna to robienie czegoś tylko i wyłącznie dla własnej przyjemności, a zewnętrzna występuje, kiedy mamy z danej pracy korzyści materialne. Uświadomiona to świadome dążenie do czegoś oraz zdawanie sobie sprawy z wykonywanych czynności, więc analogicznie nieuświadomiona motywacja to „błądzenie bez celu”. Dlatego każdy z nas powinien się zastanowić, czy ową motywację posiada oraz jaka ona jest. Teoretycznie po dwudziestu jeden dniach wykonywania konkretnej czynności wchodzi ona w nawyk, więc jeżeli będziemy się motywować przez trzy tygodnie np. do porannego biegania czy odrabiania prac domowych, będzie to naszym nawykiem. Z tego wniosek, że motywacja może nam pomóc w codziennym życiu. Wielu osobom może się wydawać, że trzy tygodnie to mało, ale trzeba mieć naprawdę wielką motywację w sobie, aby te całe dwadzieścia jeden dni wytrwać.