JustPaste.it

20 latek skazany na karę śmierci - Bóg Kocha wszystkich

Jest to historia z Dwumiesięcznika "Miłujcie się" chciałem się nią podzielić, bo jest moim zdaniem bardzo ciekawa ;)

Jest to historia z Dwumiesięcznika "Miłujcie się" chciałem się nią podzielić, bo jest moim zdaniem bardzo ciekawa ;)

 

Myślę że warto przytoczyć tą wyjątkową historię, ten gdyż ten bardzo mnie zaciekawił.

 

Claud Newman urodził się w 1923 roku. w Stanach Zjednoczonych, w wieku około 5 lat uciekł od Matki i ze swoim bratem był wychowywany u Babci Ellen. Jako młody człowiek miał już styczność z bardzo ciężką pracą na plantacjach, tam też pracował mężczyzna Sid Cook za którego wyszła jego babcia.

 

W wieku około 19 lat, pewnego dnia był świadkiem jak jego przyszywany dziadek bił jego babcię, w przypływie emocji i złości zabił mężczyznę i uciekł z miejsca zdarzenia. Po jakimś czasie został złapany, władze skazały go na karę śmierci ( krzesło elektryczne ).

 

Mężczyzna trafił do celi z czterema innymi więźniami, pewnego dnia Claud zauważył medalik na szyi jednego z więźniów, Claud wypytywał o ten medalik, co to jest itp. a posiadacz medaliku poirytowany tym wypytywaniem zerwał medalik i rzucił Claudowi pod nogi, ten go podniósł i zawiesił na swojej szyi. Jakiś czas po tym zdarzeniu, mężczyznę spotkała niesłychana historia, którą później opowiedział księdzu którego wezwał. Opowiedział księdzu że pewnej nocy poczuł że ktoś go dotyka, i obudził się wystraszony: Stała przy nim Pani, " najpiękniejsza spośród tych, jaką Bóg mógł stworzyć "

 

Matka Boża która ukazała się kazała mężczyźnie zawołać katolickiego księdza i zniknęła. Claude nie miał pojęcia że ksiądz może mu w jakikolwiek sposób pomóc i doprowadzić go do zbawienia. Mężczyzna poprosił o zawołanie księdza i tak zaczęły się katechezy. Kapłan na początku był dość sceptycznie nastawiony jednak z czasem zaczął udzielać Newmanowi lekcji katechezy. Później okazało się że Claude nie umie czytać ani pisać bo nie uczęszczał do szkoły, nie znał on Jezusa, wiedział tylko że istnieje Bóg.

 

Pewnego dnia ksiądz opowiadał coś o sakramencie pokuty, a Claude już to wiedział, usłyszał to od Matki Bożej " O tym już słyszałem. Pani powiedziała ze kiedy przystępujemy do spowiedzi to nie klękamy przed księdzem, ale przed krzyżem jej Syna. A jeśli naprawdę żałujemy za nasze grzechy i je wyznajemy, to Krew, którą Jezus wylał za nas na krzyżu, obmywa nas i oczyszcza z naszych win". Młody mężczyzna wiedział też od Matki Bożej coś o księdzu i powiedział do niego że Pani opowiedziała także mu o obietnicy złożonej przez księdza, i kiedy zwątpi i poczuje strach ma o tym pamiętać, Ksiądz był zdziwiony i przekonany że młody człowiek mówi prawdę. Claude przekonywał także kolegów z celi do spowiedzi. Następnie ksiądz opowiadał o komunii świętej, o której też trochę młodzieniec usłyszał już od Matki Bożej. 16 stycznia 1944 roku Claude Newman przyjął chrzest wraz z innymi współwięźniami, cztery dni później miała odbyć się egzekucja, ostatnim życzeniem Claude było by z wszystkimi świętować gdyż wiedział gdzie zmierza i był szczęśliwy że idzie do domu Ojca, W końcu przyszła godzina egzekucji młody człowiek przyjął komunię i czekał, gdy nagle wbiegł szeryf z decyzją o przeniesieniu wyroku o 2 tygodnie, chcieli oni ratować życie młodzieńca. Newman płakał, wszyscy myśleli że to łzy ulgi jednak były to łzy rozpaczy, bo On już czekał na śmierć, na spotkanie z Panem.

 

Te dwa tygodnie Claude poświęcił w pewnej intencji, nauczył się pewnej modlitwy od księdza, i modlił się za Jamesa Hughsa, który był wychowany w katolickiej wierze jednak prowadził nieetyczny tryb życia i został skazany za morderstwo. Chłopak modlił się więc za mężczyznę o imieniu James, w końcu po 2 tygodniach został stracony, na śmierć szedł szczęśliwy.

 

Trzy miesiące później James Hughs szedł na wyrok, nie chciał by na sali był obecny żaden ksiądz, do celi wszedł lekarz i powiedział by James chociaż uklęknął i zmówił ojcze nasz, jednak mężczyzna splunął lekarzowi w twarz i przeklinał, Zanim Hughs został przypięty do krzesła jeszcze raz zapytał go szeryf czy ma coś do powiedzenia bo to ostatnia szansa, James zaklął znowu jednak po chwili ucichł i wbił wzrok w kąt sali, po czym przerażony poprosił o wezwanie księdza. Kapłana miało nie być na sali ponieważ nie życzył sobie tego James Hughs, ale Ksiądz był schowany wśród dziennikarzy i modlił się, zawołany podszedł więc do skazańca , James przed śmiercią zdążył się nawrócić, jak później powiedział przed egzekucją szeryfowi, widział on w kącie sali Claude Newmana z Matką Bożą, Claude wypowiedział do skazanego Jamesa słowa : " Ofiarowałem swoją śmierć, w jedności z Chrystusem na krzyżu, aby Cię uratować. Ona, Matka Boża, dała mi łaskę zobaczenia w piekle miejsca, do którego trafisz, jeśli nie będziesz żałował za uczynione zło i się nie nawrócisz".

" Bóg jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia "

5b2b373dfd6b2af5c13a98c2ce58e9ee.jpg

To co tutaj napisałem zaczerpnięte jest z Magazynu "Miłujcie się", katolickiego dwumiesięcznika ewangelizacyjnego. nr 4 - 2012 artykuł nazywa się: " Kocha największych grzeszników " Tutaj na dobrą sprawę zawarłem całą historię z artykułu. Uznałem to za wyjątkową historię i chciałem się nią podzielić ;) bo pewnie nie każdy miał możliwość zobaczyć ten artykuł, Mężczyzna o imieniu Claude był wyjątkowy, i doznał niesamowitego cudu, w tak młodym wieku być skazanym na śmierć dla mnie to niewyobrażalne i przerażające, a on szedł na śmierć z radością, zadziwiające jak Bóg musi być wspaniały skoro mężczyzna idący na śmierć nie mógł się tak doczekać stracenia, fantastyczne jest w tym artykule także nawrócenie Jamesa Hughsa, tak jak w ostatnim cytacie " Bóg jest cierpliwy ... ", będzie czekał na nas aż się nawrócimy, Jamesa uratował przed piekłem bo go Kochał jak każdego z nas :)

 

Obrazek źródło : www.google.pl