JustPaste.it

Z dziennika opiekunki cz.3

Zanim znienawidzisz, któregoś ze swoich sąsiadów, zastanów się, czy nie choruje na schizofrenię... bo jego agresja może nie jest skierowana do ciebie, ale do własnego wnętrza.

Zanim znienawidzisz, któregoś ze swoich sąsiadów, zastanów się, czy nie choruje na schizofrenię... bo jego agresja może nie jest skierowana do ciebie, ale do własnego wnętrza.

 

Objawy schizofrenii: niespójność w sferze myślenia, emocji, czynności poznawczych i aktywności (m.in. zaburzenia toku myślenia, przeskakiwanie z tematu na temat); autyzm (życie światem własnych przeżyć); niedostosowanie i zaburzenia kontaktu z ludźmi; objawy twórcze (omamy, urojenia); zaburzenia funkcjonowania społecznego, np. nieradzenie sobie w pracy; dziwaczność zachowania, np. chory przestaje o siebie dbać, jest nienaturalnie podniecony, niestosownie ubrany, przybiera dziwne pozycje; utrata sensu życia, chęci do działania

Przyczyny schizofrenii: Nie są znane. Jako najbardziej rozpowszechnione uważa się zmiany biologiczne, np. wyjątkową podatność mózgu przyszłego chorego na stresy i urazy psychiczne. Naukowcy wskazują też na powikłania w okresie życia płodowego oraz okołoporodowe. Ważne są też czynniki dziedziczne - to jedna z nielicznych chorób psychicznych, w której udowodniono wpływ genów.

Ryzyko zachorowania: wzrasta, jeśli choroba występuje u kogoś z najbliższej rodziny.

http://info.zdrowie.gazeta.pl/temat/zdrowie/schizofrenia

Tyle się słyszy o tej chorobie, ale tak właściwie niewiele się o niej wie. Jestem tego najlepszym przykładem.

Kilka miesięcy temu ukończyłam szkołę i otrzymałam dyplom Opiekuna Medycznego, a kiedy przyszło mi stanąć twarzą w twarz z osobą chorą na schizofrenię, to czułam jak zimny pot spływa mi po plecach, a nogi odmawiają posłuszeństwa.

Dostałam podopieczną, która (jak mnie poinformowano) jest po wylewie krwi do mózgu, który spowodował u niej uszkodzenie słuchu i afazję (zanik mowy). Pani X początkowo wydawała mi się bardzo miła, a moja wrodzona empatia chyba mnie zaślepiła.

Podczas kolejnych moich wizyt u niej pani X z całych sił próbowała mi przekazać jak ciężkie życie ma dzięki sąsiadom, którzy są dla niej bardzo niemili. Walą jej w drzwi, cały czas podsłuchują, krzyczą na nią, a nawet próbują się do niej włamywać (nie tylko przez drzwi, ale i oknem).

W przypadkowej rozmowie z jedną sąsiadką usłyszałam tylko, że pani X nie utrzymuje raczej kontaktów z innymi, bo jest... wredna i... dziwna.

Kilka dni temu przeżyłam szok.

Kiedy przyszłam do podopiecznej, zastałam ją zapłakaną. Przez godzinę nie mogłam się dowiedzieć co się stało. W końcu pani zaczęła mi pokazywać, że sąsiedzi się nad nią znęcają i żeby jej zrobić na złość głośno puszczają muzykę. Zaczęła "śpiewać" swoim gardłowym głosem, żebym zrozumiała o co chodzi. Kiedy jej powiedziałam, że nie słyszę żadnej muzyki, to się strasznie zdenerwowała.Znów zaczęła płakać. Próbowałam ją uspokoić i delikatnie zaczęłam głaskając ją po dłoni (tak zwykle ją uspokajam, jak jest zdenerwowana, albo smutna), co wywołało u niej napad wściekłości i w pewnej chwili pomyślałam, że rzuci się na mnie z zamiarem pobicia.

Na przemian raz płakała, raz się śmiała, w końcu zaczęła ignorować moją obecność.

W pewnej chwili spojrzała na mnie i patrzyła dłuższą chwilę siedząc nieruchomo, takim wzrokiem, że wtedy właśnie poczułam jak zimny pot spływa mi plecach.

To był strach, jakiego jeszcze nigdy nie doświadczyłam.

Teraz już wiem, że pani ta jest chora na schizofrenię, ale się nie leczy. Nie bierze tabletek, bo... nie chce ich brać, a to powoduje nasilanie się choroby. Ataki stają się coraz częstsze, ale między nimi jest normalną, "zdrową" osobą tyle, że niedosłyszącą i (wyraźnie) nie mówiącą.

Te jej obsesje na temat znęcających się sąsiadów, i brak możliwości porozumienia się z nią potęgują w niej złość, która kiedyś może zostać wyładowana na całkiem niewinnym człowieku.

Zastanawia mnie fakt, dlaczego nasza służba zdrowia nie może zmusić takiego człowieka do leczenia. Jest tyle chorób z którymi walczą całe rzesze społeczeństwa - alkoholizm, narkomania, schizofrenia i inne, a leczenie zależy tylko OD DOBREJ WOLI CHOREGO.