JustPaste.it

Z cyklu PeKaeS - Molekuły emocji - historia (prawie) z happy endem

Dedykuję tym wszystkim, którzy mają odwagę wątpić i stawiać pytania, ośmielonym przypływem nadziei, zapatrzonym w to, co jest wokół

51983c072c81b87d2c43a4ef4f822d75.jpg

z zasobów internet.(collage własny)

Na stoliku leżała czekolada, obok stała róża  w cienkim wazonie.

–        Co tu robisz ? zapytała czekolada.  Czemu jesteś taka piękna, smukła i wyniosła?
I pachniesz czarownie.

–        Nazywam się Elizabeth Quinn, jestem jedną z najpiękniejszych róż świata. Jestem nagrodą. Ktoś kto mnie podarował zrobił to z miłości.  Ale i ty masz srebrną sukienkę i w tobie jest jakaś tajemnica nieziemskiego….smaku.

–        Powiedz, gdzie my  jesteśmy?

–        Na skraju szczęścia, w domu prostym o białych sprzętach. A z okna widać ogród pełen zaklętych marzeń.

–        Chcesz Elizabeth to zostanę twoją przyjaciółką. Ja też jestem nieprzypadkową kompozycją. Popatrz jestem otuloną w srebro radością a na  imię  mi  Couverture. Powstałam z miazgi kakaowej chocolatl– kiedyś mówili o mnie Gorzka Woda. Wyczarowano mnie w latach czterdziestych XIX wieku w Niemczech. Przypadłam do gustu największym tego świata…mam wiele innych imion – Gorzka, Mleczna, Biała, Bakaliowa… Uszczęśliwiam ludzi, ale mogę nawet zabić zwierzę, gdyby próbowało zjeść mnie w nadmiarze Może uda się nam rozszyfrować i potem zaczarować …  smutek

–        I ja mam w sobie elementy magiczne Couverture. Chodź pójdziemy do zaklętego ogrodu, opowiem ci o nich. Widzisz te małe srebrne elfy - to Endorfiny, molekuły emocji. Siedzą  na kwiatach i nucą jakieś frywolne piosenki. Przepływają między gałęziami drzew…

–        Znasz je ?

–        Oczywiście, to moje przyjaciółki. Szukają ludzi. Są wspaniałe, bezkrytyczne i bezinteresowne. Redukują napięcie, zwalczają nieśmiałość, wywołują uczucie gratyfikacji, przywracają zdrowie i zawsze ożywiają ośrodek nagrody. Ludzie, którzy je pozyskują, gdy czytają – płaczą, przebaczają, oddychają głębiej, znajdują szybciej, i z emocji zaciskają ręce, utożsamiają  ze sobą swoje marzenia i śpiewają z radości.

–        Opowiedz mi jeszcze o nich.

–        Ludzie nazywają je hormonami szczęścia. Od rana do rana budzą zmysły, są strategią ochronną rdzenia, wprowadzają w stan błogostanu, dobrej energii, zwiększonej wytrzymałości.  Likwidują ból i dodają odwagi.

–        Skąd się wzięły w tym zaczarowanym ogrodzie.?

–        Zawsze były.. i zawsze czekały aż ktoś je zaprosi do tańca. Uwielbiają ludzi. Są paradoksem tego świata, skazanego na biedę ból i cierpienie.

–        Są na wyciągniecie ręki i nic nie kosztują?.

–        Tak Couverture. Milczą o nich wszystkie reklamy, bo wykorzystane spełniłyby oczekiwania i rozwaliłyby interesy największych koncernów.

–        Poczekaj, nie filozofuj  …jak je pozyskać? Jak je zdobyć?

–        To proste. Wystarczy trochę wysiłku fizycznego, entuzjazmu, ukrytej niepotrzebnie radości. Wystarczy nie bronić się przed miłością …znaleźć przyjaciół, tych prawdziwych. Wtedy one przylatują natychmiast …skurcz-rozkurcz …

–        Można je jakoś przywołać?

–        To kwestia selekcji. Popatrz jak jesteśmy blisko …są koło nas: wystarczy kieliszek koniaku, ciepła herbata, ulepienie bałwana, radość dziecka, ręce tych, których kochamy. Popatrz na ludzi szczęśliwych. Im nikt nie napisał fałszywej recepty. Nie nasycają się tanią sensacją w 90% skonstruowaną z negatywnych treści.. Zostawiają to destruktywnym głupcom.

Ten świat ma zapotrzebowanie na zwiększanie stanu posiadania przez ludzi do krwi, do obłędu chytrych i chciwych, którzy świadomie i bez skrupułów produkują ideologię negacji.  

To świat ogromnej ilości opozycjonistów–klęskolubnych–napastliwych–wieszczących czarne scenariusze. Oni są światu przydatni, mało, przez każdy system wręcz starannie hodowani….W miejsce kłamliwej propagandy sukcesu zafundowano nam  propagandę klęski… bo to świetnie się sprzedaje nawet wśród chorych i bezdomnych…

Dzisiaj to autodestrukcja jest bezpiecznym programem rządzących. Świadoma, bezkarna prawnie eksterminacja daje im poczucie stabilności, mało,  poczucie niemal dumy narodowej, w którym to programie nie ma miejsca na endorfiny.

Wszystkie informacje o tym jak człowiek potrafił wygrać z groźnym niewiadomym i, na przekór medycznej logice, zlikwidować swój problem, traktowane są  z przymrużeniem oka. A jednak tych przypadków było i są tysiące. Stały się kanwą  fascynującej literatury i hitowych scenariuszy.

Te nierozszyfrowane medycznie, świadome uwolnienia zatajonego pragnienia siły i potrzeby szczęścia nie są na rękę biznesowi…a więc niechętnie analizuje się jaka jest naprawdę prawdziwa siła  molekuł emocji.

–        Elizabeth jesteś piękna i mądra, opowiedz mi więcej o tych nieziemskich elfach. Kim są?

–        Endorfina to wewnętrzna morfina. Cudowny nieprawdopodobny narkotyk o kosmicznej sile. Groźny bo osiągalny. Tyle, że bezpieczny dla nas. Dlatego przeraża chciwych cwaniaków. Może nas uratować ale nie można go sprzedać i  kupić.

Naukowcy z Uniwersytetu w Westminster w Londynie udowodnili jego siłę. Jest silniejszy od  miłości. To  instynkt życia. Już niewielkie jego pozyskanie odwraca zaskakująco bieg zdarzeń, nawet tych beznadziejnych i sprawia, że ludzie odnajdują ten ogród i nie biegną na oślep…

–        Po co opowiedziałaś mi to wszystko? Chcesz ratować świat?

–        I ty i ja znalazłyśmy się tu nieprzypadkowo  One są w nas  Ktoś musiał to przypomnieć. 

A czy warto? Kto wie, Couverture…,qui sais, qui sais?