Nic nie jest takie jak wczoraj
Chyba wszystkie budowy i remonty wiążą się z fascynującą niepowtarzalnością. Ot, chociażby taki zwykły remont nawierzchni. Niby nic wielkiego, można by powiedzieć sprawa całkiem błaha. Obserwuję jednak codzienne postępy remontu przez okno biura, w którym pracuję i widzę jego poszczególne etapy. Co jakiś czas robię też fotki, bo przecież żaden etap robót nie będzie na tym odcinku powtórzony. Tylko na tych fotkach będzie można zobaczyć jak wyglądała ulica kilka lub kilkanaście dni temu.
Cały remont przebiega dość szybko, bo to ważna ulica i priorytetowe dla miasta przedsięwzięcie, ale budowlańcy pracują z właściwą sobie nonszalancją i beztroską i nic chyba nie jest w stanie tego zmienić. Zwłaszcza gdy używają ciężkiego sprzętu do kopania. Kilka razy już słyszałem okrzyki „O, kabel jakiś był” Raz nie przepuścili nawet rurze wodociągowej i pozbawili wody całą okolicę. W środku dnia, nikt nie zdążył zrobić sobie zapasu.