JustPaste.it

Odwet lęku

...tym, którzy stawiają pytania...

8d6a1bc38c5a7ae14b5b2ffffb90f761.jpg

Z zasobów Google

Nie jestem przecież senny… W pół-zmrużeniu czujny.
Czujnością starych lęków w codzienność wpisany.
Od niespełnień świadomy, piekielnie rozumny,
że zawsze miarą czasu - jest czas darowany.

Koło mnie sunie pochód niemych domokrążców,
panteon barbarzyńców, co skłamał pacierze
i w jakość starych marzeń wpisał nowy zapis
o stanie lojalności i bankowej wierze.

Pełznie z maską satyrów plejada oszustów,
znowu pełna przyrzeczeń i starych sekretów.
Świadoma swoich fałszów i  kolorów zmiennych
przerobionych na barwy nowych epoletów.

Wykluczam chory program, kolejność fałszywą,
bo powtarzane hasła nie dają rękojmi.
Gdy myśli są zmęczone nie pragną odwetu,
lecz nie mogą się ogrzać od blichtru teorii.

Milczę przed samym sobą - do nowej spowiedzi,
gdzie jak profan się plączę wśród wątków sumienia.
Bo jak starą niewiarą można serce zmierzyć?
…gdy serce nam się kurczy bijąc w strefie cienia…

@Janusz D.